fb

czwartek, 19 grudnia 2013

dzisiaj bajka o tym co się działo w FIRMIE X...

Za górami, za lasami, za siedmioma dolinami,rozsiane po całej Polsce,  były sobie krasnoludki które pracowały u gargameli.
Kiedy taki krasnoludek przychodził do pracy, dostawał telefon, komputer w biurze , aby wypisac miał gdzie umowę, samochód aby miał jak jeździć do klientów, robiono mu nawet wizytówki i miał wyposarzone biuro w papier, ksero, a nawet express do kawy itd, wszystko, żeby mógł pracowac " dla wspólnego dobra".Nie zarabiał ogromnych kwot, ale był szczęsliwy, bo nie wiedział , że może więcej.
Pewnego dnia pojawili się czarodzieje i zaczęły sie zmiany. Zamiany sa potrzebne i pomalutku zaczęło to wszystko wyglądac jak bajka. Krasnoludki zostały namówione do przejścia z etatów na własne firmy, bo nazywali je inni PREZESAMI ( widziałam takie wizytówki) albo WŁAŚCICIELAMI ( takie tez sie zdażały ). Wtedy krasnoludki pobrały kredyty, lesingi , same musiłay zadbac o wszystko. Gargamele szczęsliwi, ze z Nich to spadło. Pomału przestawali dbać, szkolić, cokolwiek, bo przecież to krasnoludki teraz mają sobie zapewnić, w końcu mają firmy. Potem kolejna przemiana , z krasnoludków wyłonili sie liderzy, takie grubaski, i Ci zostali sieciowymi. Wygodnie strasznie i gargamele wszystkie biura polikwidowali i przydzielili krasnoludki do grubasków tak ,aby nie było samodzielnych krasnoludków. Tylko krasnoludki, które sprzedawały bardzo duzo, miały byc same , a jak otwierały własne chatki, to wyłaczano im wszystkie nowe krasnoludki, aby rezygnowały i były radościa gargameli z ich osobistym wynikiem. Takim sposbem garagmele mają krasnoludki, które na nich zarabiaja, są samowystarczalne i mają byc grzeczne, bo to przeciez krasnoludki :-)  Na grubasków tez wiele spadło, bo musieli sporo zainwestowac w swoje chatki , a zysk cięzko zarobic , bo duzo jest krasnoludków , którzy kradną, robią czerń ( który spada na grubaski a nie gargameli, jak by ktos pomyslał), a do tego mogą byc mimo że wyszkolone przez grubaski , zabrani bez niczego do gargameli, bo dla gargameli to wygodne, albo bo" można przeciez pójśc tam gdzie lepiej płacą". takie czarne krasnoludki nie rozliczają sie z grubaskiem i grubasek płacze, bo ten czarny krasnoludek na przykład pracuje dalej u tego samego gargamela. razem smieja sie z grubaska, a ten musi się nauczyć, ze trzeba poszukac prawnika, musi wypełnic weksel i iść do Sądu, bo nikt mu nie pomoże. A czarne krasnoludki dalej pracują u gargamela i śmieja sie w oczy , na spotkaniach i nie tylko.  Takie życie grubaska,  który dostał na swoje barki odpowiedzialność ,a premia czasami jest a czasami nie. Jeden taki grubasek żeby zrobic plan dosprzedał kilka drobnych muszek żeby dostac premie sieciową dla grubasków, a za to garagamel zawołał go do wiedźmina ( to wyższy urzędnik w królestwie krasnoludków ) i wczesniej z nim omówił jak go nastraszyć i  zrobił to, a po co , aby nie wypłacic premii. Tylko kilka miesięcy wczęsniej ten sam gargamel prosił tego samego krasnoludka aby pomógł zrobic plan jemu i sprzedał kilkadziesiąt muszek . To jak to jest ???
Garagmele dostają gadżety, papier, teczki i inne rzeczy, kopy reklamowe, i premiee, a koszty ???? tylko straszne pałace maja z czego utrzymać, a krasnoludkom i grubaskom wysyłają nam pudełka na muszki, a poza tym nic więcj , bo juz zeby zapłacić za złapanie muszek, o to to nie ? każdy sposób jest dobry zeby nie zapłacić. Nikogo sie nie boja, bo co może zrobic grubasek, lub krasnoludek ? skoro oni sa świetnie dogadani z wiedźminami?
Ale ze to bajka, to musi byc szczęsliwy koniec.

Przyjeżdża główny czarownik i ... odczaruje wiedźminów, zabierze władze gargamelom, a krasnoludki zabierze do swojej Chatki  , bo przeciez pudełka na muszki moga miec od Niego i dalej moga łapac muszki i będa szczęsliwe, bo wreszcie bedą mogły oddychać pełna piersią i łapac muszki. Bo czy nikt nie widzi do czego to wszystko zmierza?

Lubie opowiadac bajki moim dzieciom i dlatego sie rozmarzyłam...

jak masz pomysł na inne zakończenie chętnie przeczytam :-)

tak to wkliełam na portalu, ależ zrobiło sie gorąco, sa i inni poszkodowani, coraz więcej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.