fb

niedziela, 3 listopada 2019

Droga i czas ...ruszaj ...

niech płynie ...

tam gdzie jest światło tam jest i cień

jak często myślisz o tym  ?
i czy wiesz, że tak jest ?

różne rzeczy nam wmawiano ...

dobro i zło ...to znasz ?

a Wiesz, że każdy z nas ma jedno i drugie ?

Nikt nie jest tylko dobry ...bo nawet kiedy myśli , że czyni dobro ...dla Kogoś to może być złem ...

pomożesz przejść staruszce przez jezdnię , a dwie ulice dalej samochód ją potrąci , a tak by żyła ...

rozumiesz ???

więc co robić kiedy tak może być ???

weryfikować co Ci wmówiono kiedyś ...
popatrz na swoje życie : jak wiele w nim iluzji ???

odrzucaj je ...

życie nie jest czarno-białe ...
Dualizm to niskie wibracje ...

i najważniejsze : liczą się intencje ...

Najpierw pozwól sobie zobaczyć że wszystko jest możliwe ...
Poczuj przyzwolenie Źródła, Boga, Szefa ...obojętnie jak Go nazywasz...
Wtedy życie staje się wykonalne ...

Pamiętaj ...do tego potrzeba ODWAGI ...to pierwszy krok ...

Kiedy zaufasz i zobaczysz możliwości ...uwolnisz swoje demony ...swoje lęki ...swoje  przekonania nawkładane Ci w dzieciństwie i młodości ...przez bliskich ...w szkole...przez religie...
Wtedy zaczynasz czuć ogromne wsparcie ...

Uwalnianie jest bardzo potrzebne by przejść kolejny krok dalej...choć uwalniamy na każdym etapie...

Wtedy widzimy swoje cienie ...bardziej niż kiedykolwiek ...

i nabieramy OCHOTY do życia w pełni ...
pojawia się optymizm i dobre INTENCJE , te właściwe ...
życie staje się pełne nadzieji i inspiracji ...
Tylko rusz ...zrób krok ...

Picasso powiedział: " inspiracja przyjdzie , ale musi zastać Cię przy pracy "

Więc pracuj ...więcej ...z optymizmem ...
i tutaj uczysz się intencji ...

a cóż to takiego ?

intencja że pomagasz staruszce przejść przez jezdnię ...nie możesz wiedzieć co będzie potem, ale intencja jest czysta ...nie ma tutaj manipulacji ...

Jeśli natomiast pomagasz ...czekając na to że coś dla Ciebie bedzie ...nie koniecznie że Ci zapłaci, ale choćby że bedziesz miał "dobry uczynek w niebie" ...bo " wszystko wraca" już nie jest czystą intencją, jest manipulacją ...

"niech nie wie Twoja ręka prawa co robi lewa " ...niech wie tylko niech nie czerpie z tego ego

Pamiętaj by zwracać uwagę na to co robisz i z jaką intencją.

a jak się ma zatem opowieść szamańska o białym i czarnym wilku do tego ???

" każdy ma w sobie wilka białego i czarnego, do głosu dochodzi ten którego karmisz "

hmm...może zobaczyć dualizm, ale nie koniecznie ...tu jest głębsza prawda ...

Kiedy jesteś dobry i masz dobre intencje to zawsze biały wilk jest silny i Ci pomoże , kiedy jest odwrotnie to czarny ma siły by cię ugryźć ...

to czy celowo nie karmisz tylko białego ???? Czy tutaj nie ma ukrytej intencji korzyści własnej ???

można by się pokusić o stwierdzenie, że tak jest ...ale ...
skoro i tak oba są cały czas ze mną ...to wybieram ...najlepiej dla siebie ...

i to już jakby pokazuje inną intencję ...moje dobro ...

Od OCHOTY i życia w zgodzie z Intecją, pełnego nadzieji i optymizmu ...jest już tylko jeden krok do akceptacji ...
i tutaj najwięcej się dzieje zmian ...transformacji w Tobie ...
Życie  płynie harmonijnie ...i potrafisz wybaczyć wszystkim wszystko ...i puścić ...

świadomość akceptacji wszystkiego pozwala Ci pokochać siebie i wszystko wokół ...i być kompletnym człowiekiem....
pamiętaj jednak o granicach ...nie płotach ...o asertywności ...

a to już piękna WOLNOŚĆ ...


wtedy wszystko jest możliwe ...
wtedy przyciągasz wszystko to co dla Ciebie jest dobre ...
i potrafisz wybierać ...

nie ma już tutaj dualizmu ...

nie rezonują Ci niskie wibracje takie jak : złość, żal, strach , wstyd...itd...

czasami gdzieś zobaczysz je , ale już bez bólu ...

kiedy tylko pojawi się ból...wejdź w niego i zobacz ...po co jest ...i co za informację dla Ciebie przyniósł...

praca duchowa ...nad sobą ...to wspaniała droga rozwoju ...

Kiedy zrobisz porządki serca, ciała, wewnątrz i na zewnątrz ...zaczynasz żyć inaczej ...inaczej jest na zewnątrz ...widzisz wszystko w innych barwach ...

Harmonia i spokój ...

równowaga ...

zanim jednak do tego stanu dojdziesz ...potrzeba włożyć pracę w swoje zmiany ...
nikt nic tutaj nie zrobi za Ciebie


Do tego by ruszyć potrzeba odwagi ...

i krok po kroku ...

ale to już Wiesz...


i najważniejsza jest droga ...i ludzie spotkani na niej ...nie sam cel ...

kocham Cię
i kocham konie ...One biegną tak wspaniale...

cudownego czasu tutaj ...
mamy go tak nie wiele ...a odkładamy wszystko jakby było go tak wiele...

The Way Ahead

poniedziałek, 19 sierpnia 2019

nasze 4 lata ...i życie zatoczyło koło ...

4 lata temu ...to było najtrudniejsze lato w moim życiu...
Przez 2 miesiące jeździliśmy po Polsce...Z dwoma walizkami ...
Zajmowali się nami kolejni ludzie ...
Ja byłam bez czucia ...zdrętwiała z bólu i z ogromną pustką w ramionach ...
On jeden ...Guziczek ...był moim Towarzyszem
..On też miał tylko mnie ...
Nie wiedziałam jak i czy to przetrwam ...
Zamrozilam serce ...
Żeby jeszcze choć chwilę żyć ...
Choć i wola życia zjeżdżała jak winda w wieżowcu ...I czułam że muszę tego pilnować...
Pojawiali się wtedy różni nauczyciele ...
Tak wielu dobrych ludzi nas otaczało...
Byli też tacy co dawali lekcje swoim zachowaniem ...bolesne dla mnie ...Ale jestem i za to wdzięczna i dziękuję ....
Dzisiaj....Z perspektywy czasu widzę kto i po co się pojawił...
Wdzięczność przepełnia moje serce 
Od tego czasu ...Kiedy 2 miesiące nie wracaliśmy do domu ...
Był czas ...że byliśmy bezdomni 2 miesiące...
Był czas ...że mieszkaliśmy rok w zagrzybionym mieszkaniu gdzie w zimie mieliśmy 12 stopni i Guzik chorował ...
Był czas że mieszkaliśmy 2 lata w Jabłonnie i poznaliśmy cudownych ludzi i bardzo nam pomogli ...
Był czas że pomieszkiwaliśmy u przyjaciół ....
Był czas że ludzie pomagali nam opłacając mieszkanie ...kupując jedzenie ...ubierajac nas ...
Był czas że pomogli nam ludzie zatrudniając mnie ...żebyśmy byli ubezpieczeni ...I mieli na chleb ...
Był czas że robiłam upadłość konsumencką i wyprostowałam wiele spraw...
I nie oceniaj bo nigdy nie Wiesz co przeszedł ktoś skoro musiał zrobić aż taki krok ...
Był czas kiedy w nocy chodziłam do lasu ...porozmawiać z Bogiem ...
Dzisiaj rozmawiam z Nim wszędzie....bo On jest we mnie ...
Był czas religii i dogmatów...odrzucając je odrzuciłam iluzje i pozostała czysta wiara w Boga ...
Był czas kiedy jeździłam na różne eventy i to było potrzebne ...by zobaczyć ....
Był czas kiedy w 3 lata wystąpiłam ponad 200 razy na scenie ...W rozmaitych miejscach w Polsce i Europie ....
A mój Synek prawie wszędzie był ze mną.
Nie raz pilnowaliśmy siebie wzajemnie w pociągu...dzieliliśmy ostatnią bułką w podróży ...zawsze w torebce miałam zestaw awaryjny ...czekoladę...żeby Guziczek miał siły...
To były 4 piękne lata ....
Ostatni rok ...żyjemy na Podlasiu i tutaj żyjemy już spokojnie ....
Prawie nie jeździmy...Guzik ma przyjaciół i uwielbia szkołę ...Tak prosił mnie rok temu byśmy tutaj zamieszkali....to był świetny wybór ...
Teraz marzymy o domku ...malutkim Ale naszym....I to wszystko już jest w drodze dla nas ...
Zabrałam sie też za moje zdrowie ...
Dziękuję i jestem wdzięczna każdemu z Was za wszystko czego od Was doświadczyliśmy.
Szczególnie za dobro i miłość.
Czasami to że niektórzy z Was mnie źle potraktowali ...było również lekcją i motywacją....
Zawsze wtedy pojawia się refleksja ...
Mamy siebie i siebie nawzajem i piękną wolność i potrafimy kochać...Tak bardzo ...
Więc to co najpiękniejsze już idzie do nas ...
Miłość to najcenniejszy skarb ...jaki możesz mieć...I jaki możesz ofiarować...
Jestem Miłością
Guzik też jest Miłością
Dziękujemy że Jesteście  
Chciałabym Wam pokazać moje wszystkie 4 Skarby ...Ale nie wyrażają zgody na publikację zdjęć...choć mam cudne ...
Kocham ich całym sercem i podczas ostatniej wizyty w Poznaniu...poczułam że jestem dla Nich ważna i że też bardzo nas kochają....
Życie zamkneło koło...W pewnych aspektach ...
A moje serce jest kompletne    
Za wszystko jestem wdzięczna 
Dzielę się tym z Wami ...bo to dzięki Facebookowi tak wielu Was poznałam i Tak wiele doświadczyłam...I chcę byście wiedzieli ...
To tutaj otrzymaliśmy również wiele pomocy...
Ps. I kocham każdego z Was... choć trudno Wam w to uwierzyć ....   








niedziela, 28 lipca 2019

Kameleon ...uważaj ...rozpoznaj i odejdź ...

Uwaga !!!
Bardzo mocny tekst ...
Nie na sobotnią sielankę ...
Przeczytaj jeśli masz mocne nerwy ...
_________________________________________
Kamelon ...gad ...wyjątkowo przystosowany do zmiany środowiska i bycia jego częścią.
Dla niego oczywiście liczy się to co na zewnątrz.
Dlaczego ?
Bo zmienia barwy ... I to tak jak zmienia się to co wokół...
Jest na liściu ...jest zielony jak liść...
Jest wśród czerwonych kwiatów...ma taką samą barwę...
Ale to nie wszystko ...
W przyrodzie są kameleony gady ...
Ale bywają I tacy ludzie ...
Rozejrzyj się ...
Po czym ich poznać ???
W każdym środowisku się zmieniają...zakładają maski ...różne ...
I nie jest to zbroja jak u rycerzy średniowiecznych ....O nie ...bynajmniej ...
Taki kameleon np. Kiedy jest w towarzystwie jest Tzw. DUSZĄ TOWARZYSTWA ...
A kiedy wraca do domu bywa agresywny dla tych których kocha ....albo wiecznie niezadowolony ...albo wpędza bliskich w poczucie winy ...
Tak ...Tak właśnie postępują kameleony ...
Żeby osiągnąć CEL...są w stanie powiedzieć i zrobić wszystko ...nawet że kochają...
Kameleony bywają też kłamczuchami bo przecież tak muszą ...by inni myśleli że jest tak jak chcą by było...
Bywają kameleony w pracy ...zakładają maski ...
Pamiętam jak według starej szkoły i mnie uczono że jeśli chcę być dobrym handlowcem ...to muszę być jak kameleon ...dopasować się do środowiska i klienta ...
Dobrze że ja ucząc ludzi sprzedaży uczę zupełnie inaczej ...bo dobry handlowiec to ten który jest świadomy: siebie, produktu , klienta i nie gra tylko jest uczciwy. Wtedy sprzeda najwięcej swoją autentycznością.
Do tego dbałość o klienta i solidność...I nie trzeba nikogo udawać...zakładać masek...
No dobrze ...Ale wróćmy do kameleonów ...
One bywają różne...
Bywają takie które nie cofną się przed niczym ...
Będąc z Tobą będą wrażliwe i czułe i będą nawet odwoływać się do uczuć wyższych...
Kiedy tylko znajdą się w innym środowisku...
Są tam ... W innej barwie ...I już dla Ciebie są przykre i wręcz wredne ...bo muszą być takie...jakie tam jest środowisko ...
Bo tam np. Bycie dobrym i uczciwym ...jest nie możliwe...tam króluje strach ...więc i one takie się stają...I albo same się boją...albo są okropne dla innych ...
Ludzie kameleony ciągle żyją w strachu ...
Boją się że ktoś pozna ich prawdziwe serce ...
Wtedy byłyby widoczne ...A tego nie chcą.
Jak ktoś ich zdemaskuje ...odwracają się od Niego...bo jeszcze powie innym ???
A jemu przecież tak zależy na tym by uchodzić za kogoś innego ....by być kameleonem ....Tak jak żyją od zawsze ...natura...
Czasami niektóre zmieniają swoje życie...
To są radykalne zmiany ...
Ktoś ich musi nauczyć...że te kolory to może być tęcza i nie muszą się chronić...bo nic im nie grozi ...tęcza barw ich życia ...
By jednak to było możliwe...potrzebna jest ich gotowość do zmiany ...
I odkrycie się...
I opuszczenie środowiska...gdzie muszą żyć w strachu ...
Do tego jednak potrzeba ogromnej odwagi ...
_______________________________________
Rozejrzyj się wokół ...
Ludzie kłamią ze strachu ...
Tak jak kameleon zmienia kolory ...
Jeśli sam nim Jesteś... możesz to zmienić...
Jeśli znasz takich ...
Spraw by przestali się bać...
Wtedy poznasz ich prawdziwą naturę...



Kocham Cię 

Maminsynek ...uważajcie dzieczyny ...

byłaś w ciąży ? i widziałaś wszędzie cieżarne ? 
kupowałeś samochód ? i od razu oglądałeś auta kolegów i sasiadów ???

to normalne, że pojawiają się te same tematy ...
to magnes siły przyciagania ...

---------------------------------------------------------------------------------

to ja ostatnio spotykam kobiety, które trafiły na swojej drodze na MAMINSYNKÓW ....

  

niedziela...cudny czas u Przyjaciół...
spokój i miłość ...
to i inspiracja się pojawiła ...po rozmowie z piękną Duszą ...
jakie to wszystko podobne ...

kolejna piekna kobieta i mężczyzna Maminsynek ...nie zdolny do założenia rodziny ...nie zdolny być w związku ...biedna dusza bo coraz bardziej samotny ...a kiedy mama umrze ...zostanie mu alkohol albo inne uzależnienie ...bo bez uzależnienia nie będzie potrafił sobie poradzić ...

biedna dusza...

a Ona ...wspaniała kobieta ...pewna siebie ...silna ....no taka być musi bo potrzebował zobaczyć coś z Mamusi ...

Nie ma nic w tym złego, że Partnerów spotykamy podobnych do Mamy lub Taty ...byle by to nie było chorobliwe...i spotykamy by zobaczyć i uzdrowić ten aspekt w sobie ...

w przypadku Maminsynków to bardzo chore ...

zamiast wybrać swoje dobro ...i rodzinę...mieć piękne życie ...wybierają Mamę ...

kiedy umiera ...tracą więcej niż Matkę ...
Syndrom Edypa współczesnego ...czasem ...

czyja to wina ???
tu trudno mówić o winie ... to oboje mają lekcje swoje do zrobienia ...
Matka ...wypuszczenie dziecka i odcięcie pępowiny ...
Dzieci nie są nasze tylko Świata i mają iść szczęśliwe w życie.

Mam 4 Synów ...3 dorosłych ...nie wybieram i akceptuje Ich wybory ...w ten sposób uczę ich odpowiedzialności ...
za swoje życie...akceptacji ...

Nie ma to znaczenia z Kim są ...byle byli szczęśliwi ...

Matko ...popatrz ...czy nie krzywdzisz swojego Syna i nie wychowujesz na Maminsynka ...
On ma odejść ...sam zamieszkać ....ma żyć swoim życiem ...

spróbuj na chwilę wejść w buty Jego Partnerki ...chciałabyś mieć taką teściową jak TY ????

Nie dzwoń ...pozwól mu być dorosłym ...

To nie zdrowo, kiedy zamiast być z kobietą ogląda filmy porno i zadowala się ręką ...
Twój Syn nie będzie potrafił być mężczyzną , przedsiębiorcą ...bo o wszystko musi Ciebie zapytać...a poza tym On nie wie co to odpowiedzialność...bo pod spódnicą Matki jest bezpiecznie ...
Wieczna nie Jesteś ...co jak Ciebie zabraknie ???

zastanów się ...

Synku ...możesz uwolnić się od toksycznej Matki ...
jedyne wyjście to zmienić środowisko ...zamieszkać samemu ...wtedy odzyskasz swój potencjał ...
Poszukaj terapeuty ...możesz odzyskać siebie ...
i miec dobre życie ...

Potrzeba jednak abyś opuścił swoją strefę komfortu ...a to świat Twojej Matki ...nie Twój ...

tak ...tyle przyszło dzisiaj ...
takie przemyślenia ...

Matki ...nie kastrujcie swoich Synów ...
a Wy Synowie czas już dorosnąć i stać się mężczyzną ...

bo nawet w Piśmie Świętym jest napisane :

"Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela! "

i nie chodzi o ślub ...coraz więcej ludzi rozumie czym jest wolność....ale o bycie człowiekiem ...

cudnej niedzieli Kochani ...

rozejrzyjcie się ...

Maminsynki i Matki zaborcze istnieją ...

a poniżej kilka memów wybrałam ...sporo ich jest ....









wtorek, 4 czerwca 2019

Jak zmienić swoje życie ? Od czego zacząć ? Jak wyjść z matrixa ...

Najczęściej zadawane pytania :

Jak zmienić swoje życie ? Od czego zacząć ?  Jak się przebudzić ?  Jak wyjść z matrixa ?


Te pytania i inne ...

Zadajecie je kiedy życie Wam dokopie ...kiedy wywali ze strefy komfortu ...
wcześniej "dobrze jest jak jest " ...albo gonicie i nie ma czasu na ferleksję ...zatrzymanie ...

Kiedy już wywali Cie życie ...zaczynasz myśleć ...szukać... i bardzo dobrze ...gorzej jak leżysz w maraźmie ...

No to co trzeba zrobić ? Jaki pierwszy krok ?

Podjąć decyzję ...decyzję o zmianie ...

i działać...

Mieć ODWAGĘ ...

Miej odwagę być serferem...nawet jeśli nim nie byłeś nigdy wcześniej ...i woda nie jest Twoim żywiołem....odważ się ...i bądź ...

Potrzeba ogromnej gotowości ...bo nie raz nie bedziesz wiedział ...
co dalej ...

Zacznij małymi krokami ...

1. Mów prawdę ...obojętnie jaka by ona była...mów...
2. Idź za głosem serca, swoją ścieżką  ...jak się nauczysz czuć to proste
3. Nie przejmuj sie innymi, bedą krytykowac, oceniać, szydzić...podnieś głowę i idź ...
4. Kiedy zwątpisz..idź tym bardziej, łam schematy ...
5. pamiętaj że nikt za Ciebie tego nie załatwi, nikt nie da Ci gwarancji, a Ci co będa mówili że ja dają, daleko od nich ...
6. Wszystko rób sam/ sama wtedy zbudujesz w sobie siłę ...
7. być może będzie czas gdy będziesz bardzo samotny , tak bardzo jak nagi człowiek w tłumie, to jest ok ...to minie...pamietaj o tym
8. upadną wszystkie autorytety ...odpadną iluzje...i poddaj się temu ...
9. Nie szukaj czegoś na siłę co je zastąpi ...płyń ...Jesteś serferem...
10. poczujesz wolność...i stan zakochania ...zakochania w życiu i w sobie...to taki efekt uboczny ...ale będzie...
11. pojawią się Przodkowie i ich wiedza...magia ...i poczujesz Ich wsparcie ...
12. Poczujesz Boga we wszystkim...uważność ...ciepło promyków słońca i siłę wiatru ...
13. puścisz wszystko ...będą łzy ...i uwolnisz się ...wyjdziesz....na powierzchnię ...i popłyniesz...


Możesz przeżyć to wszystko , albo niektóre z tych stanów...

Budzisz się ...

Miej odwagę ...i żyj tak jak pragniesz...

Nie jesteśmy tutaj by ze strachu żyć tak jak oczekują inni ...

Pozwól sobie na bezbronność dziecka...na radość dziecka...na miłość ...

Strach jest przeciwieństwem miłości ...
Kiedy przestaniesz się bać...

Będziesz MIŁOŚCIĄ ...

a wtedy wszystko wygląda inaczej ...

...

Przebudzenie bywa bolesne...ale pamietaj ...serfer też się wiele razy przewróci zanim się nauczy ...


pomagam i wspieram ...nie robie nic za innych ...i nie daję gwarancji ...

Kocham siebie i kocham wszystko wokół...dzielę się miłością ...

Ja JESTEM ...











wtorek, 28 maja 2019

Matka i to jaki ma wpływ na relacje ...

Matka ...
Mama ...
Mamusia...

ta stara kurwa ...

ta która mnie urodziła...
ta która się rozwiodła ...
ta która zawiodła...

ta...

Ta która dała mi życie ...




-----------------------------------------------------------------------------------------

Przyszedł mężczyzna , mówi ze nie potrafi zbudować trwałej relacji ...

pytam :  a kochasz swoją mamę ?

oburzony , bo co to ma z tym wspólnego  ?

ma ...i to bardzo ...

jesli relacja z mamą jest dobra i nie toksyczna, to bedzie potrafił, jesli nie , to trudne lekcje przed nim ...
chce ... bardzo chce...

ale pytam : jak kochasz swoją mamę ?

Na świecie najbardziej, kiedy Ojciec ją źle traktował, obroniłem ją, choć byłem jeszcze dzieckiem, dbam o nią, troszczę się ...kocham

tak ?  a może To Ty jesteś Jej Partnerem ? Rycerzem ??? i nawet tego nie zauważyłeś ?

-------------------------------------------------------------------------------------------------

kolejny, nienawidzi matki, bo chciała mieć swoje życie, chciała czuć, po rozwodzie umawiała się i wychodziła czasem na kolację...a nie siedziała w domku z synkiem i nie rozpieszczała go ...

pytam , a dlaczego Jej nie pozwoliłeś ?
i teraz nie pozwalasz sobie ???

płacze ... zobaczył ...

--------------------------------------------------------------------------------------------------

jeszcze jeden, mama go miała późno ...
nauczyła go tłumić emocje ...ma nazbierane zarodków ...
boi się otworzyć na relację, żeby nie było jak w domu , bo nie wybaczył ...im i sobie....

jest jak pelikan ...łyka wszystko ...i dusi jak ogórki w słoiku ....

a mogłby prawdziwie wyrażac emocje...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

takich przykładów wiele...

tak jak wiele jest matek ...

Matka " KLOSZ" , która chowa dziecko w cieplarnianych warunkach ....i nie pozwala mu doświadczać...a dziecko potem boi się relacji i ogólnie się boi...

Matka " DRON" ...ta wszystko chce widzieć i ciagle krąży przy dziecku , i pomaga i nawet jak ono nie chce to Ona pomaga....nie pozwala mu popełniac swoich błędów ...i znowu stąd lęki jako dorosły ...
Matka " AUTOMAT " działa zachowawczo , widzi dziecko kiedy dostanie 1 ...lub uszkodzi kolano ...zadziała i dalej żyje swoim życiem....dziecko nie potrafi nawiazywać relacji ...nie umie też się zaprzyjaźnić ...żyje jakby pływało po wodzie...bez przystani

Matka " KUMPEL" ....stara się zaprzyjaźnić z dzieckiem ...i to jest ok ...pod warunkiem że jak kumplowi nie zwierza sie ze swoich problemów i nie obarcza go nimi...bo to dziecko ...i może sobie nie poradzić z nimi ...

Matka " MASKOTKA" potrzebna by pokazywać ludziom jakie ma matka poukładane życie pełne sukcesów i nawet dziecko ma idealne....a ono chce być dzieckiem ...i dźwiga ten krzyż sukcesów...tak właśnie....

Matka " ZAKŁADNIK" , która wszędzie widzi zagrożenia wynikające dla Jej dziecka, często przenosi swoje lęki na dziecko...szczególnie matki które mają potomstwo w późnym wieku ...

Matka " NIEOBECNA " ta która zajmuje się często karierą, nie widzi dziecka, nie przebywa z nim, nie słucha, narzuca tylko, kupuje drogie zabawki  ubrania chcą w ten sposób zaspokoić potrzeby dziecka ...

....

Matka " SZANTAŻYSTKA" ...ta która uwiązuje swoje dziecko lub dzieci do siebie, często robiąc z siebie ofiarę, licząc na zrozumienie i współczucie dzieci ...takie dziecko jako dorosły musi wiele pokonać, by wyjść z tej gry , by odzyskać siebie , bo wyrzucić jej przekonania ze swojej głowy ...

Matka " Anioł " dobra, wyrozumiała , kochająca ...dbająca o siebie a nie tylko o dom i dzieci, żyjąca w równowadze ....
taka też bywa... i takie matki sprawiają że mężczyźni potrafią budować relacje... i nie tylko mężczyźni ...to dotyczy też kobiet ...

I tak samo są rodzaje ojców ...bardzo podobne do tych ...

Z pewnością można podać jeszcze wiele przykładów matek i ojców ...


Jedno jest pewne, dostajemy wzorce ...od naszych rodziców ...

W większości ludzi nieświadomie je powielamy , lub jak ja kiedyś myślałam, że wystarczy postępować odwrotnie niż moi rodzice, to wychowam szczęśliwe dzieci ...

Pomyliłam się ...

to nie działa...

szukałam sposóbów ...

od kiedy odkryłam duchowość w najczystszej postaci ...inaczej żyję ...

Odrzuciłam te wzorce ...całkowicie ...nie powielam i nie robie odwrotnie....słucham serca i tak wychowuje mojego najmłodszego Synka...

Kiedy ja jestem szczęśliwa ...wtedy i On jest szczęśliwy ...a to o to chodzi ...

wtedy moje dziecko to czuje ...


Już nie owbiniam nikogo o nic...Wybaczyłam ...odzyskałam spokój ...

Kiedy pozbyłam się nawyków, przekonań , wzorców, żyję wreszcie w pieknej wolności ...

Moje dziecko pięknie rozwija się pod wieloma względami ...

Sama też odmroziłam się na relacje ...całkowicie ...

carpe diem...żyję chwilą ...

Przeszłości nie zapomnę, ale nie ma już ona wpływu na moje życie ...

W Przyszłość też za bardzo nie wybiegam ...bo to powoduje lęki ...

tu i teraz

trzeba wiele iluzji odrzucić, tego co nas nauczono ...by być wolnym ...szczęśliwym człowiekiem...


wybaczyłam dla siebie ...bo to ja mam spokój ...

jak pomóc sobie kiedy się w dzieciństwie dostało wzorce sprawiające dzisiaj trudne życie ?

zapraszam ...

stworzyłam tutaj w Internecie piękną przestrzeń gdzie pracuję z ludźmi ...
pomagam odkryć drogę do siebie ...

poczujesz...jestem

Laura
( Laura Żurawska ) Facebook






poniedziałek, 6 maja 2019

DRUGA SZANSA ...SZCZĘŚCIE ma na imię LAURA

Ile razy jeszcze będziesz dawać szansę ???

Jak to jest że jedni dają ją wiele razy a inni nigdy  ?  A DRUGA SZANSA ????

Co jest tego przyczyną ?
Jak to zmienić ?

Opowiem Ci 2 historie :

Mój kolega Adam. Wspaniały Ojciec, Mąż ...dobry człowiek. Okradziono mu firmę. Z magazynu wyjechał towar na kilkaset tysięcy. Policja, postępowanie, nie wykryli sprawcy, umorzyli temat. On sam dowiedział się kto to. Założył sprawę w sądzie. Dowody były niewystarczające ( prokurator znajomy) ...wycofał się bo : zastraszono go ...ma dzieci i rodzina jest dla niego najważniejsza. Od kilku lat obserwowałam jak mu ciężko. Proponowałam pomoc. Nie przyjął. Strach sprawił, że stracił wszystko. Firmę, potem Żona odeszła, na końcu dzieci dorosły i mają Go za nic...bo ...nie ma pieniędzy ...

Kilka miesięcy temu usiedliśmy przy winie i spokojnie rozmawialiśmy ...
Opowiadał...prawie 3 godziny co się stało ...i jak to było ...
Między wierszami padały słowa: " gdybym się nie bał " , " gdybym wcześniej zadziałał" , " gdyby nie strach " , " gdyby nie dzieci i żona, bałem się o nich " ,  " gdyby ...."
Zawsze myslał o innych ...a wszyscy odeszli ...strach ... pozostał ...

Jak się podnieść po czymś takim ?

Czy to możliwe ?

TAK

Zapytałam Go dlaczego nie otwiera nowej firmy ? Przecież zawsze miał tyle pomysłów ...

spuścił głowę ...

" boję się ...bo wszystko jest możliwe "


Czy widzisz tutaj zależność ????

zapytałam jak się mają sprawy męsko-damskie ...relacje ...

Odpowiedział, że spotyka tylko kobiety, które go zaczepiają , a potem odrzucają ...kiedy tylko się zaangażuje ...

I ten temat odpuścił ...

Adam to przystojny mężczyzna ...i bardzo dobry człowiek...

hmmmm.... pomyślałam ...

Zaprosiłam Go po kilku dniach ponownie ...bez wina...na kawę, żeby popracować ...powiedziałam Mu co odkryłam.

Odkryłam przekonania które ma : " jestem do niczego " , " nikomu na mnie nie zależy " , " nie chce firmy bo i tak mnie okradną znowu " , ... odrzucenie siebie we wszystkim ... to pokazywały partnerki które się pojawiały ...

zapytał tylko : moge coś z tym zrobić ?

a chcesz ?

Odpowiedział , że bardzo ...

Poczułam Jego gotowość do zmiany ...

Poleciały łzy ...płakał długo ...a potem powiedział, że nie wie od czego zacząć ...

Już zacząłeś - powiedziałam ...

Pracowaliśmy kilka miesięcy ...

Adam zrobił porządki Duszy i porządki wokół siebie ...
Pozamykał stare sprawy. Odciął znajomych, którzy zabierali mu energię.

Robił to z ogromnym entuzjazmem ...choć bywały chwile zwątpienia ...zawsze się podnosił ...było w nim coraz mniej strachu a więcej wiary ...że jeszcze mimo 54 lat może żyć dobrze ...i wszystko najlepsze przed Nim ...

4 miesiące temu założył firmę ...wziął dotację ...zupełnie nowa branża ...
przestał sie bać ...
wczoraj zadzwonił ...poznał kogoś i to jak powiedział : " mądra i dobra kobieta " ...to dobrze wygląda... ćwierkał jak skowronek do telefonu ...cudnie ...

Udało się ... przeszedł ogromną transformację ...

DRUGA SZANSA ...skorzystał z niej ...

Druga Historia :

Anna, mieszka za granicą ...ale mamy kontakt.
Z pozoru piekna rodzina, Mąż i dzieci ...wnuki ...a Ona nieszczęśliwa ...

Opowiadała mi o swoim życiu ...o pieknej rodzinie ...i miłości ...wszystko cudownie ...

słuchałam ...po mniej więcej godzinie ...zapadła cisza...

zapytałam : i co jeszcze chcesz dopowiedzieć ?

- jestem nieszczęśliwa

i okazało się, że tamto to było dla wszystkich ...
teraz prawda : kocha swoja rodzinę, ale nie radzi sobie z niczym ...boi się ...w rodzinie umarło dziecko ...ale ten strach był już wcześniej ...

w kolejnej godzinie rozmowy  pokazały się przekonania ...wyraźnie...

pracujemy ponad rok ...

poukładało się ....nie...Ona to poukładała....znalazła odwagę w sobie i kogoś kto w Nią uwierzył ...a teraz już sama w siebie wierzy ...

Porządki Duszy ...

Po 2 miesiącach już było bardzo dobrze ...pisała mi o tym ...mówiła ...

Dzisiaj plany ...marzenia ...nabierają kształtów ...pomaga sobie " czarami " ....czasem się z tego razem śmiejemy ...bo te " czary " to świadome życie ...

dostała DRUGĄ SZANSĘ ...i skorzystała z niej ...

wybrała : dobre życie ...pełne miłości i radości ... świadome...
zostawiła przeszłość ...

i o tym dzisiaj chcę Ci opowiedzieć ...o tym że dobrze jest spotkać ludzi, którzy pokazują nam co mamy zmienić w sobie ...

i tu nie myślę o sobie ...tylko o nauczycielach ...relacjach ...

może nigdy nasze drogi się nie przetną ...może sam , sama sobie pomożesz...

i to jest ok ...

tylko daj sobie szansę ...

DRUGĄ SZANSĘ ...

popatrz co pokazują Ci relacje ...

To jest największa podpowiedź ...

Adam spotykał kobiety , które Go odrzucały , bały sie Go, nie widziały w nim dobra i wrażliwości, a widziały mnóstow swoich filtrów ...
On miał zobaczyć co było dla niego...odrzucenie ...
Takie osoby należy raz na zawsze odciąć ... Nie próbuj im pomagać...
skup się na pomocy sobie ...

Kiedy pomagasz sobie ...to tylko na tym się skup ...pomagaj lecz nie poświęcaj siebie ...

Niektórzy nauczyciele duchowi uczą, żeby wybaczać i puścić ...nie odcinać...

Z doświadczenia wiem, że kiedy nie odetniesz, to energia tej osoby trzyma Cię i jak guma od majtek nie pozwala ruszyć z miejsca...

Miesiąc temu usunęłam 2000 osób z FB ...bo po co mi Ktoś z kim nie mam kontaktu ???
uwolniło sie bardzo wiele....

4 lata temu poznałam Kogoś, od Kogo wiele się nauczyłam ...i kilka tygodni temu też odcięłam ...bo sobie tego życzył ...a ja zrozumiałam, że starczy już tych lekcji i czas oczyścić przestrzeń i żyć ...szczęśliwie ...

Pożegnałam wiele relacji ...taki czas ...
Przestałam siebie odrzucać ...dałam sobie DRUGĄ SZANSĘ ...
i dam kolejną ...sobie zawsze...

Niektórym ludziom dałam ich zbyt wiele...

Nie warto ...

Od 4 lat żyje inaczej ...i kiedyś też byłam dobrym człowiekiem ...choć ostatnie 4 lata to były mocne lekcje ...i dużo naprawiłam w sobie i wokół mnie...

Robię to co kocham ...
Pomagam wielu ludziom ...
Jestem zmianą której oczekiwałam od Wszechświata ...UDAŁO SIĘ

Wśród starych znajomych jest wielu takich, którzy widzą we mnie tak wiele...a to ich ...jestem bardzo mocnym lustrem ...

Różnica jest taka, że nie wierzę Im że to moje ....bo znam siebie i kocham najbardziej na świecie... bezwarunkowo ....

i to wielu ludzi denerwuje...

no cóż ...

to ich problem ...

Pozostaną Ci którzy mają zostać ...reszta była tylko po to bym zobaczyła ...

JUŻ WIDZĘ ...

Są też tacy , którzy mnie kochają bezwarunkowo i za Tych jestem ogromnie wdzięczna ...
Byli kiedy leżałam w bagnie i są teraz ....



Historiii jak wyżej moge opowiedzieć wiele ...o zmianach ludzi ...o transformacjach ...

Każdego dnia Ktoś trafia do mnie ...


Jestem wreszcie na swojej ścieżce ...


Robię z pasją to co kocham ...

Każdego dnia staram się być lepsza niż wczoraj ...

Zawsze pomagałam wielu ludziom ...ale zrozumiałam że wtedy oczekiwałam ....i nie chodziło o wdzięczność ...ale kiedy oberwałam od Nich ...przestałam pomagać...skupiłam sie na sobie ...

pomagam gdzie chcę i w sposób jaki chcę ...

to komfort ...

Nawet jak słyszę o plotkach o mnie to się śmieję ...
Bo Ci ludzie opowiadają o sobie  :-)

i zaczełam NOWE ŻYCIE ...

już niebawem opowiem o moim projekcie ...


szczęście ma na imię Laura
jest piękne jak ten lotos ...
i moje ...

bo zakwitło w moim ogrodzie ... odkąd żyję świadomie ...

też tak możesz ...

















niedziela, 14 kwietnia 2019

Piekło, Miłość i Pomarańcze ...co mają wspólnego ?

" bądź miłościw mnie grzesznemu dla Ciebie odpuszczam bliźniemu "




usiadłam napisać post ...i to zdanie kołacze i doprasza sie uwagi ...no dobrze ...


to najpierw pierwsza wersja jakiej mnie kiedyś nauczono :

czyli Boże bądź dla mnie dobry i wybacz mi wszystko to i ja wybaczę innym


wersja druga mojego kolegi :
" kontrakt czyli jak ja odpuszczam innym dla Ciebie, to i Ty mi wybaczaj "

wersja trzecia usłyszana :

" badź dla mnie dobry bo ja dla Ciebie tyle robie i wybaczam innym "


i takich wersji może być jeszcze wiele...


moja wersja dzisiaj :

 co to jest grzech ? nie ma w moim słowniku tego ...czynie dobro, żyje uczciwie, kocham siebie i wszystko wokół ... a wybaczam wszystko od razu bo wybaczenie daje mi spokój ...a o mnie tu chodzi przede wszystkim ...dlatego wybaczam innym ...oddaję im to żeby mieli szansę swoje przepracować...czasem mówiąc im : widzę to i nie chcę tego ...weź to sobie...czasem  mówiąc : pamietam to , ale oddaję Ci i zrób z tym co chcesz...ja idę dalej swoją drogą
i nie kontraktuję z Bogiem ...ja Tobie coś to i Ty mi ...nie ważne jaka kolejność ...przecież Bóg też jest mną...a ja Nim ...jesteśmy jedno ...wszystko jest Bogiem ...

Odrzuciłam iluzję Boga :
gardzącego,
pamietliwego,
potępiającego,
lekcewarzącego,
karzącego,
odmawiającego,
mściwego,
obojętnego...

Odrzuciłam iluzję piekła, bo jedyne które istnieje to to które stworzysz we własnej głowie.
Odrzuciłam zmienianie innych , zmieniam tylko siebie , a innych inspiruję i wspieram w ich zmianie, jeśli chcą żyć dobrze.

Bóg nie chce żebyśmy się bali. Bóg jest Miłością i my mamy być Miłością. To wystarczy.
Nie potrzebuję strachu i stresu by żyć ...bo cudownie jest bez tego ...

Odrzuciłam iluzję miłości romantycznej i bliźniaczych płomieni...a po wybaczeniu potrafię normalnie rozmawiać z  2 byłymi mężami.
Oczywiście jeden z Nich nadal robi krzywdę dzieciom, ale One są dorosłe i sami mogą wybrać. Kiedyś zobaczą . Niektóre Dusze bardzo późno zaczynają żyć świadomie, a inne wcześnie. Niczego nie poganiam...mogą jeśli zechcą nauczyć sie ode mnie. Musieliby schować swoją dume do kieszeni i przyznać, że kiedyś źle postąpili, sami przed sobą. Oni jednak bardzo liczą się z tym co powiedzą inni ...i to trudne będzie dopóki żyje ich ojciec i babcia. Czas i tak płynie. Każda Dusza ma swoje lekcje ... zostawiam ...dosrośli są i je odbiorą ...ja swoje od nich odebrałam. Były bardzo bolesne. Skoro jednak kiedyś na to się nasze Dusze umówiły to i niech tak będzie. Puściłam i wybaczyłam i żyję dalej ...szczęśliwa. Ufam, że kiedyś szukając szczęścia wezmą ze mnie przykłąd, choć do tego trzeba dojrzałości emocjonalnej a tej trudno wymagać od 18, 20, 23 latka.  Niech więc żyją swoim życiem..J
Są 4 fazy : sen, śnienie, przebudzenie i czwarty gdzie wychodzisz poza dualizm...ten jeszcze przede mną ... a Oni śpią ...
Ja żyje swoim...i moje jest dobre i szczęśliwe... obudzone...

Jeśli myślisz inaczej , to cóż, żyjesz w iluzji i masz w głowie przekonania dotyczące powinności rodziców. Zobacz jakie one są.

Dzieci nie są nasze tylko świata ...mamy o nie dbać gdy są zależne od nas, czyli nie są dorosłe. ...Potem już nie mamy takiego obowiązku. Za to dzieci go mają ...wobec rodziców. Ciągle coś chcą a nadchodzi czas kiedy to One powinny zatroszczyć się o nas ...ale to już osobna historia ... ja jestem szczęśliwa, że moja matka zwolniła mnie z tego obowiązku, kiedy w zeszłym roku zaproponowałam Jej, że moge z Nią zamieszkać i się Nią zająć. To Jej wybór i decyzja. Jestem Jej wdzięczna za to, że moge mieszkać tam gdzie chcę i żyć tak jak lubię.

Drugi były Mąż odwiedza Synka i dba o Niego. Rozmawiamy normalnie. Pomagam mu w jego sprawach. On pomaga mi w wychowaniu Syna. Odwiedza Go co kilka miesięcy i przesyła alimenty. Ostatnio nawet stara sie pomóc w ubraniu małego i na basen z nim chodzi jak tylko jest. Taki ich wspólny czas. Dbam o niego jak o każdego człowieka w moim domu. Między nami jest znajomość i pokój . To wszystko dla dobra małego , ale i nas . Kiedyś wytłumaczyłam mu jakie to ważne. Śmiały się ze mnie koleżanki, że pomagam byłemu mężowi. A co w tym złego ???? To znowu chore przekonanie, że jak już nie jest moim mężem to wróg ???  Przecież 5 lat byliśmy razem i mamy wspólne dziecko. To ważne, żebyśmy potrafili rozmawiać normalnie. Nie obchodzi mnie jego prywatne życie. Jednak możemy być 2-3 dni pod jednym dachem i nic nikomu się nie dzieje.
Zawsze jak przyjeżdża przywozi mi kwiaty, bo jestem mamą Jego dziecka i widzi jak dbam o małego.  Dzieki naszej zdrowej relacji,  dziecko ma oboje rodziców i nie jest nieszczęśliwe, tylko szczęśliwe.

Uznałam w nim tą część która jest jego ojca i kocham ją tak samo jak tą która jest moja. On o tym wie. Śmiał sie dzisiaj kiedy powiedziałam, że jest uparty jak ojciec, a on na to : mamo ale i to we mnie kochasz i pozwalasz mi być uparciuchem, bo dzięki temu dalej zajdę ...  I jego ojciec to słyszał ...

Czy zmieniałam coś w byłych mężach ? NIE
a po co ?

Zmieniłam w sobie, wybaczyłam im i sobie...zobaczyłam czego mnie uczyli ....i żyję szczęśliwie dalej ... bez nich ...

Każdy ma swoje życie ...nasze drogi się rozeszły ... i to też jest ok

z pewnością to lepsze niż gdyby dzieci patrzyły na awantury w domu, albo nieszczęśliwych rodziców, tak jak ja to widziałam w moim domu rodzinnym ...

Jesli ludzie przestają dbać o siebie nawzajem...pielęgnować uczucie, jeśli byli ze sobą z pożadania, albo ze względów finansowych i innych ( co powiedzą ludzie ), a nie łączyło ich prawdziwe uczucie ...to lepiej by się rozeszli ...

ważne by zobaczyć co to za lekcje i nie budować od razu nowego związku ...na deficycie ...

dać sobie czas ...zadbać o siebie ...pojawi się miłość gdy będziesz gotowy / gotowa...

ważne by każdego dnia starać się być najlepszą wersją siebie ...lepszą niż wczoraj ...


kiedy odrzucasz iluzje ...to jakbyś obierał cebulę ...albo
taka metafora mi przyszła :
jak pomarańcze ...obierasz kawałeczki skórki ...aż obierzesz całe i wtedy masz pachnący soczysty owoc ... taaaaaak ....ta metaofora mi pasuje bardziej ...

To zanim dobierzesz się do swojej pomarańczy ...odrzuć wszystko co ją zasłania i jest gorzkie ...

a kiedy już obierzesz to zobaczysz Boga inaczej i wtedy zobaczysz że

Bóg jest :
PRZYZWALAJĄCY,
UMWOŻLIWIAJĄCY,
INSPIRUJĄCY,
ŁASKAWY,
MĄDRY,
KOCHAJĄCY,
JEST DUCHOWĄ ENERGIĄ,
WSZECHISTNIEJĄCY,
JEST JAŹNIĄ ...


Bóg Jest MIŁOŚCIĄ ...
Ja jestem Miłością ...
TY możesz być MIŁOŚCIĄ ...

kiedy myśli i słowa i czyny są spójne i w imię Boga ...

Strach i grzech wymyślili ludzie ...bo móc rządzić ...i na tym opierają się religie  i  polityka ...

ja nie mówię, że wszystko jest dobre i jest miłością i z miłości ...
tam gdzie światło tam i cień ...

i jak mówił Stary Indianin :
mamy zawsze wybór ...

Od wieków i tysięcy lat temat jak papirus stary  ...lecz... pokazałam Wam moje spojrzenie...

Może sie komuś z Was przyda ...

Jestem Miłością ... w pewnym sensie doskonałą ...w innym pracuję nad swoim rozwojem ...

Pomagam innym podnieść głowę...
Pomagam spojrzeć i zobaczyć, pozbyć sie poczucia winy i przestać sie karać...

Udało mi się stworzyć piekną przestrzeń do pracy nad sobą i w tej przestrzeni, w grupie...ciagle się rozwijamy i doskonalimy ...i pomagamy innym ...

Marzę by taką przestrzeń stworzyć namacalnie,  taki : Ośrodek Świadomego Życia ...gdzie każdy będzie mógł przyjechać...pobyć w z nami...nabrać dystancu, zrozumieć...i poczuć...

Bóg jest jeden ...

Żródło, Duch, Wszechświat....nazewnictwo nie ma znaczenia...

Ludziom dużo łatwiej nauczyć się dogmatów i żyć według nich ...

to tak jak aksjomaty w matematyce ....wszystko zależy jakie przyjmiesz i od tego zależy co będzie ...

tylko kiedy odrzucisz iluzje...jest piękna wolność ...

i aksjomaty też są niepotrzebne...

Nie umiała bym być kanarkiem w klatce by śpiewać ...
Niektórzy nigdy się nie uwolnią bo tylko takie życie znają i takiego chcą...

Lubię być ptakiem wolnym ...i śpiewać....

Jak te w mojej puszczy ...

I tym śpiewem Kochać Boga...

pomagam ...pisz na Facebook  Laura M Kozowska

zapraszam ...

Laura Kozowska
praktyk...
nauczyciel dobrego życia ...

ps. Kiedyś mówiono :
a jak jest dzisiaj ????






sobota, 23 marca 2019

Emocje i drzewa ...co mają wspólnego ?

Emocje i zaufanie ...i relacje ...

Czy emocje są w życiu ważne ?

Czy to prawda, że kobiety są bardziej emocjonalne od mężczyzn ?

Myślałeś o tym kiedyś ?

Jakie emocje wzbudza w Tobie to zdjęcie ?

Porusza coś ? Czy jednak zupełnie nie ?


Kiedy je zdrobiłam zupełnie nie zobaczyłam co jest na nim.
Po prostu robiłam Selphie drzewom w puszczy ...blisko domu ...a kiedy w domu obejrzałam zdjęcia znalazłam piękne serce.
Wzruszyłam się ogromnie. Taki przezkaz od puszczy, którą kocham tak bardzo.
Od zawsze...kocham las...i drzewa...i czuję je wyjątkowo bardzo...
Tym razem  i las pokazał mi że mnie kocha ...choć ja kocham bezwarunkowo.

Kilka dni temu jak zawsze wędrując po lesie ...i łapiąc chwilki w fotografii, myślałam o relacji jaką chciałabym stworzyć...o gotowaości ...o tym że wreszcie czuję się kompletna itd. ...zrobiłam kilka zdjęć i to :

biały koń ...jednorożec ...hmmm...kocham konie...a najważniejsze jest zdobyć ich zaufanie, ale do tego trzeba ufać sobie ...i mnóstwo emocji przyszło ...ach i tu nie chodzi o rycerza na białym koniu ...ale w sumie rycerskość jest piękna....śmiałam się cały wieczór ...i obserwowałam emocje...jeszcze sie uśmiecham ...tak ...cudne emocje wzbudza u mnie to zdjęcie , szczególnie że Księgi Akaszy coś tam w tym temacie ostatnio odkryły przede mną...
Puszcza ma zawsze tyle podpowiedzi dla mnie ...

I jeszcze jedno zdjęcie ... które poruszyło mnie ostatnio :

Nie jest moje ...znalazłam je w Internecie ...jednak poruszło taką tkliwość we mnie ...tyle cudownych mięciutkich i puchatych emocji ... Prawda, że wyraża tak wiele ?

a Te ? zrobiłam je w zeszłym roku w miejscu mocy :

Bramy Niebios... tak je nazwałam ...cudowne...

Uważność i emocje ...  ...emocje pozwalają nam widzieć i odczuwać więcej ...i więcej ...

i czuć ...
Kiedyś myślałam, że coś jest ze mną nie tak ...bo przytulam od zawsze drzewa...i czuję ich energię ...i nie znałam nikogo kto też tak robi ...
Kiedy poznałam wielu mi podobnych ...zupełnie inaczej poczułam ...i wiem, że to piękne tak odczuwać ...
Czasem właśnie po to mamy Kogoś spotkać ...by zobaczyć...czasem nasze odbicie ...a kiedy indziej totalne przeciwieństwo nas...lecz jeśli porusza...to też nasza część ...

To sobie tak idę przez życie  ...i patrzę ...

Przyglądam się ludziom ...bez oczekiwań ...z miłością ...z radością i spokojem...
Wszystko zależy od sytuacji ...

Odrzuciłam już dawno wszystkie maski ...
Mam ten komfort i mogę być sobą ...

i zachwycam się filigranowymi zawilcami i przylaszczkami



i przyglądam niebu ...
czasem oddycham z Matką Ziemią ...pośród tego wszystkiego ...
uwielbiam sie tak uziemiać ...nie tylko chodzić boso ...ale i po prostu poleżeć na łące ...lub mchu ...powąchać Ziemię ...wziąć ja w dłonie ...sadzić...siać ...kopać i dbać...i patrzeć jak wzrasta ...
a potem cieszyć się tym co urosło ...i smakować...i te zapachy ....w kuchni ..zioła...mmmmm.....


truskawki uwielbiam ...i już hoduję w moim ogródku ...małym ...
będą cieszyć lato całe...




drzewa mają taką cudowną energię ...uczmy się od nich ...łagodności , delikatności, siły i mocy ... i wielu innych ...bo to wszystko mamy na wyciągnięcie dłoni ... i tyyyyyyyle zdrowia ...

kiedyś moje emocje były jak kolce akacji ...
dzisiaj są jak delikatne listki brzozy ...

praca duchowa tak wiele daje...i uczy pokory ...

od dwóch dni nie moge mówić ... po tygodniu choroby zaniemówiłam ...szepczę...
cisza leczy Duszę...
widać ta cisza była potrzebna...dzisiaj odkryłam po co ...

to pewnie jutro przemówię...
Kobiety sa bardziej emocjonalne od mężczyzn i to jest piękne.
Choc znam wielu cudnych wrażliwych Mężczyzn również.
To tylko kwestia świadomości i otwarcia na drugiego człowieka.  I najbardziej na siebie ...

Ziemia jest cudownym miejscem...tyle możemy się tutaj uczyć i doświadczać...będąc doskonałością dla siebie i akceptując siebie ...
Teraz życie jest piękne...

i niech się dzieje...

najlepsze zawsze przed nami ...