fb

wtorek, 18 lutego 2014

świat zza firanki...

Kiedy byłam dzieckiem uwielbiałam spoglądać przez okno. Tuż za nim rosła stara grusza opleciona bluszczem i winoroślą...Na gałęzi tuz za oknem wisiała na sznurku słoninka i zimą przylatywały sikorki, z żółtymi brzuszkami...czasem zdarzył sie nawet gil z czerwono-szarym brzuszkiem. Wiosną były piękne pąki , zanim wypuściła liście, a potem kępki kwiatów, jak to na gruszy. Latem dorodne owoce wisiały pod listkami i cieszyły swoją urodą, a we wrześniu, kiedy trzeba było iść do szkoły, zabierałam te gruszki do plecaka....i zajadałam w szkole.
Ot, niby nic takiego...ale jednak...to drzewo cały rok cieszyło i cały rok było potrzebne i ...było moim światem ...zza firanki.

To nie znaczy, że nie lubiłam innych drzew...kochałam brzozy..dęby..buki...sosny...a potem kiedy poznałam platany...które codziennie mijałam w drodze do szkoły, to uśmiechałam się do nich...

Jeśli chcemy , aby nasze życie było coś warte, musimy zauważać...rozglądać się...bo świat jest taki piękny.
W Poznaniu jest taki jeden kasztan, blisko Cytadeli, obok hotelu Vivaldi...którego jedna gałąź, nie cały, ale jedna gałąź ...kwitnie 3 razy w roku...całkowicie obsypuje się kwiatami kasztanowca...Nawet kiedyś i ktoś inny to zauważył, bo pokazywała to telewizja. Codzinnie setki ludzi tamtędy przejeżdżają i.... nie widzą...bo trzeba chcieć zobaczyć...

OTWORZYĆ serce i umysł i zwyczajnie otworzyć OCZY , czasami szeroko zamknięte.

Moja Sąsiadka wczoraj zaprosiła mnie na szarlotkę...Ma 5 dzieci i...tak bardzo kocha życie. Kiedy zaczęłyśmy rozmawiać o naszym Kraju i tej bezsilności i bezradności polityków, Ona uśmiechnęła się i powiedziała:
-wiesz Laurko, to wszystko nic...to nie ważne...bo tylko ludzie którzy mają dzieci i to więcej, nie 1-2, potrafią nas zrozumieć.
-I tak jest...tylko kiedy wejdziesz w czyjeś buty, kiedy wiesz jak to zwyczajnie jest, wtedy zaczynasz myśleć ...jak działać, aby świat był lepszy.
- Nie tylko wtedy ! Wtedy też, ale więcej rozumiesz, kiedy rozwijasz siebie, kiedy zmieniasz myslenie, kiedy chcesz czuć więcej , inaczej, lepiej, po prostu bardziej czuć !

I to własnie tak jest.

Kiedy oczekujesz, że świat zza firanki się zmieni...to zmiany zacznij od siebie :-)
Nie pomoże nowa firanka, ale jesli to jest symbol zmiany, to ją zmień, ja tak robię, kiedy posprzątam DOM...zmieniam firanki...i jest inaczej , lepiej...ale to i tak nie sprawi, że świat sie zmieni...

Kiedy zaczniesz czytać, uczyć się od innych, szkolić, rozwijać, odkrywać siebie...czasami na nowo, czasami wiesz, że takim byłeś kiedyś, czasami potrzeba wiedzy, co potrafię robić najlepiej ....wtedy zaczynasz nową podróż, nowe życie...i żyje się zdecydowanie lepiej :-)

I pewnie mieszkasz w innym miejscu, nie ma już gruszki za oknem...są za to bloki i w oddali drzewa...ale co Ci szkodzi podnieść wyżej głowę i dosięgnąć nieba ???

Uśmiechnij się do słonka promieni i pamiętaj że świat się nie zmieni...Ty go zmieniaj...

Porozmawiaj ze sobą ...powiedz sobie do lustra : Witaj ! :-)  z uśmiechem ...
Ja jeszcze czasem mówię sobie : Witaj Silna Kobieto :-) Witaj Matko :-) Witaj Szefie :-)  Witaj Piękna Kobieto :-)
i śpiewam sobie od rana, albo uśmiecham się do siebie :-)

Jeśli jeszcze tego nie robisz, to zacznij :-)  TO DZIAŁA !

Cudownie jest kiedy inni nam to mówią, ale trzeba samego siebie witac, dziekować za wielki DAR, kolejny dzień i nawet trzeba pochwalić siebie :-)

Kiedyś obok lustra, w łazience miałam zdjecie Marylin Monroe...i storczyk...i rano rozmawiałyśmy...
teraz rozmawiam ze sobą...ale jeśli to Ci pomoże, to sobie tam coś powieś :-) To Twoja łazienka :-)
Widziałam ostatnio lwa, taki trójwymiarowy obraz...zamówiłam , 30zł, ale powieszę go w łazience...nie dla siebie...bo ja już jego siłę w sobie mam, ale dla moich dzieci....aby im przypominał :

Masz w sobie siłę ! Możesz osiagnąć wszystko !

Dzisiaj łzę otarłam z oka, kiedy zobaczyłam jaką książkę czyta mój najstarszy Syn. Przyszedł mi ją polecić, bo dostał ją na obozie sportowym. Zaprowadziłam go do mojej Biblioteki i pokazałam, że mam taką samą, że kilka miesięcy temu Mu ją polecałam. Uśmiechnął się i ja się uśmiechałam, bo ciężko być nauczycielem własnych dzieci. Ale potem kiedy przyszła chwila refleksji, zrozumiałam, że to była dla mnie lekcja, może najcenniejsza z całego dnia. Kubuś często jest moim lustrem...Dyscypliny jeszcze więcej , potrzebuję teraz ja...więc dzień zaplanowany...i już lecę do zajęć....

i życzę Wam miłego dnia :-)

i niech was dzisiaj miło zaskoczy ...świat zza firanki ....





niedziela, 9 lutego 2014

peron 8,008....kto wie gdzie on jest ?

Kto oglądał Harrego Pottera ?
Liczę sie z tym, że dla w wielu z Was lektura nie odpowiadająca gustom, ale jak wiecie ...uwielbiam czytać i mam dzieci, więc przynajmniej z tego powodu zagłębiłam się w Świat JK Rowling, aby wiedzieć o czym moje dzieci rozmawiają, co ich inspisuje lub tez nie, co je fascynauje...więc przeczytałam wszystkie części.
Myślałam, że będę musiała przebrnąć...nie było tak źle...mimo mojego gustu, nie lubię książek SF, ale te są rzeczywiście wyjątkowe...i nawet powiem tak : tak dla znalezienia punktu odniesienia i poszerzenia horyzontów...warto je przeczytać.

Tyle wstępu, ale do sedna :-)

W pierwszej części Harry Potter jedzie do Hogwartu, do szkoły czarodziejów i...jedzie dowiedzieć się kim jest...jaką ma misję w życiu...kim byli Jego Rodzice...jaki ma cel...a także jedzie do swoich...opuszcza MUGOLI ( Mugole to ludzie nie pochodzący z magiczengo świata, nie umiejący czarować itd. ogólnie nie umiejący marzyć-to taka moja definicja)

Harry Potter jedzie do Krainy Magii i na dworcu ma odszukać peron 9 i 3/4...myślicie , że to łatwe ???

Kiedy czegoś bardzo chcemy odszukamy swój własny peron...do swojego świata marzeń ...i potem to już tylko jeden krok...najważniejszy...odważyć się wsiąść...i nie zawrócić z raz obranej drogi...

Mój PERON 8,008 to droga do Świata Marzeń, pełnego dobra i uczciwości, gdzie nie ma ludzi którzy kłamią i oszukują, gdzie jest pięknie i gdzie uczę się każdego dnia być lepszym człowiekiem, gdzie zauważam innych ludzi podobnych do siebie....bo kiedy myślimy i marzymy...cały świat pomaga nam aby to się udało:-)

To moja rzeczywistość i to ja decyduję jak ona jest.

Jeśli inni wyśmiewają Twój Świat, twój sposób na życie , to znaczy że to ich rzeczywistośc, to nie ten sam peron , to inne cele, o ile są takie, bo często ich nie mają, to ludzie, którzy boją sie marzyć i boja się nawet żyć ...
Jak myślisz ? Dlaczego ?
Dlatego, że musieliby się ruszyć, musieliby coś zrobić, musieliby coś zmienić....a ludzie boją się zmian !

Czy chcesz być taki jak oni ?

Czy chcesz byc jak KARDAMON, gorzki i odpychać od siebie ???

Jeśli chcesz, to Twój wybór.

Ja nie chcę ! Bo otarłam się o śmierć własną i innych, wiele razy...bo wiem jak sie ceni życie, kiedy człowiek sobie przypomni, jak blisko była śmierć...jak bardzo wtedy chce się żyć !

Kiedy od kilku lat zmagam się z przeciwnościami losu...bo zaufałam nieodpowiednim ludziom...zaufałam i nawet wpuściłam do mojego domu, a potem ci ludzi wbili mi w serce nóż, że już nie wspomnę o położeniu mnie na łopatki finansowe, był w moim sercu ból...ogromny jak dziura po bombie...

Były momenty, kiedy myslałam, że już nie wiem jak...nie wiem jak rano wstać...ale zawsze wtedy pamiętałam o moim peronie 8,008 i świecie marzeń, świecie w którym chcę żyć...
Ciężko było wtedy nawet wstać, a co dopiero pójść na dworzec, kiedy trudno było odnaleźć sens...
Zawsze wtedy prosiłam mojego Anioła i to aby pomógł mi choć w jednej małej rzeczy...pomógł mi otworzyć oczy...a potem drugiej...i trzeciej...i tak kiedy byłam ubrana aby pomógł mi wstać i iść ...gdziekolwiek, przed siebie, nawet bez celu...bo jak wyszlam to spotkałam Panią z dzieckiem, albo Panią w sklepie, albo Staruszkę ...i komukolwiek byłam potrzebna...chocby po to aby sie usmiechnąć, aby zobaczyć, ze może byc inaczej, że trzeba żyć...

Potem kiedy już nauczyłam się na nowo oddychać...chciałam nauczyć się rozpoznawać ludzi.
Bo ileż razy można tak bardzo sie mylić, a potem tak bardzo cierpieć ?
Ile razy można pozwolić się okraść ? Co z tego, że mam kilka dokumentów z Sądu na ogromne kwoty ? Co z tego ? Kiedy nie można tego odzyskać ?
I zaczęło się wszystko rozjaśniać...wychodzić...okazało sie kto kim jest ...
Tutaj SZOK ogromny przeżyłam, bo Ci tzw. przyjaciele, którzy pomaagali, nagle okazali się oszustami, nagle zobaczyłam ich prawdziwe oblicza, inni którzy pożyczyli pieniądze, potrzebuja ich już , natychmiast, zupełnie nie rozumiejąc w jakiej sytuacji byłam, byli też tacy co pokazali swoją małość wysyłając pogróżki, robiąc ochydne wpisy ( i to zgłosiłam gdzie trzeba), byli też i inni, którzy naopowiadali w rodzinie, wśród znajomych, okropności różne ( czas pokazał juz jak bardzo sobie zaszkodzili i jeszcze pokaże), i byli dobrzy ludzie, którzy pomogli, ale wiedzieli i wierzyli, że wstanę i nie przejmowali się tamtymi...
Tym najbardziej dziękuję...i jestem wdzięczna, że byli i są tuż obok...że podnosili moje skrzydła i nie pozwalali czasami za długo stać na peronie, że czasem deliaktnie mnie popchnęli ...w odpowiednią stronę...

Czasami byliście i jesteście dla mnie jak drogowskazy...zupełnie nieświadomie ...a czasem świadomie...

Jestem Wam wdzięczna za to :-)

To jak to jest z tym moim peronem ? A jak jest z Twoim ?

Ja mój nazwałam, to PIERWSZY KROK.
Potem napisałam do czego wiedzie ta droga, jakie mam CELE.
Później dość długo szykowałam się do PODRÓŻY w MARZENIA.
Uczyłam się i będę uczyć całe życie.
Bez SZKOLEŃ nie wiedziałabym wielu rzeczy o SOBIE i o INNYCH.
Odkryłam swoje TALENTY, bez tego nie da się dobrze wyznaczyć celi i spełniać marzeń, bo kiedy odkryłam talenty i moje cele i marzenia się diametralnie zmieniły ( wiem że to Was szokuje, ale tak się stało)

i teraz RUSZAM ...odszukałam peron ( to łatwe w pewnym momencie, kiedy już wiesz do czego ta droga prowadzi)

i każdy z nas ma swój peron...on jest...ale czasami boimy się podróży, nie chcemy zmian, stoimy w miejscu i pół biedy jesli jeszcze do tego nie narzekamy...a to wszystko jest w zasięgu ręki ...tylko spójrz inaczej ...

I najważniejsze :
NIE OGLĄDAJ SIĘ NA INNYCH...
pamiętaj, oni żyją w innej rzeczywsitości...ich pociąg to nie ten sam co Twój...

Będą jak zawsze tacy, co będą niby w dobrej wierze, powstrzymywać Cię, będa mówić zastanów się, będą mówić, z e to i tak się nie uda....takich omijaj z daleka !
Nie obrażaj, tylko z uśmiechem im powiedz:

Nie nosisz moich butów aby to wiedzieć, aby wiedzieć co jest dla mnie dobre, aby wiedzieć o czym ja marzę i czego chcę ! To bądż obok, żyj po swojemu, ale i mi pozwól żyć tak jak ja chcę...

Ostatnio poznałam osobę, która powiedziała :
"składałam tyle razy CV , wysyłalam tyle meili , i nic"

zapytałam ją :

Ile CV poszło w Świat ?

"no ponad 200"

a dlaczego chciałaś pracowac w tylu firmach ?

" bo szukam dobrze płatnej pracy, chce pracować tylko w jednej"

to dlaczego nie wybrałaś w której i nie zadałas sobie trudu i nie pojechałaś do tej własnie firmy, nie popytałaś kogo szukaja, nie poszukałaś swojego potencjalnego szefa i nie powiedziałaś mu , że będziesz najlepsza i ma Cię zatrudnić? ( ja tak kiedys zrobiłam i udało sie )

"bo nie byłabym, bo sie boję, bo nie wiem co miałabym robić..bo..."

BO NIE WIESZ KIM JESTEŚ ! NIE MASZ MARZEŃ ! nie wiesz do czego zmierzasz !
to jak Ty chcesz znaleźć pracę ?

ja tez kiedyś kilka razy popełniłam ten błąd, że pracowałam, żeby zarobić na swoje marzenia, nade wszystko KOCHAM PODRÓŻE....i ..mam plan ...co i w jakiej kolejności zobaczę...

ale w zeszłym roku pewien FACET darł się ze sceny i wykrzyczał mi : WRÓĆ DO PODSTAW, ZMIEŃ SWOJE ŻYCIE, ODKRYJ SWÓJ TALENT ...ITD

 i jest moim MISTRZEM...jeszcze będę na jego szkoleniach, jeszcze wiele się od NIEGO nauczę...
bo chcę się uczyć...

a WY ??? a TY ???

chcecie odnaleźć swój PERON ???

Wielu z Was sie pewnie usmiecha dumnie, że już go mają i znają i sa szczęsliwi...
Wy jesteście SZCZĘŚCIARZAMI ...

ja też już jestem :-)

Kto chce odnaleźć swój peron ???


chętnie pomogę ...podpowiem...ale nic nie zrobię za Ciebie...

...


idę na spacer z moimi Skarbami ...bo życie jest takie piękne...











środa, 5 lutego 2014

Dla tych, którzy wstają...

Mówią, że radość dzielona podwójną radością,
A smutek dzielony połową smutku….

Kiedy osiągamy sukces, mamy tylu „przyjaciół”
Wszyscy cieszą się z nami , nawet jeśli zazdroszczą
I złorzeczą po cichu …z dala…
Inni chcą urwać ten „ kawałek przysłowiowego tortu”
Dla siebie, ale pokazują, że są tacy dobrzy i pomagają szczerze…
Jeszcze inni to świetni organizatorzy…
Bo ciągle szukają jak by tu zorganizować Ci czas
 i wydać twoje pieniądze…
Są też i tacy, którzy innym opowiadają o Twoim sukcesie,
Tak jakby sami się do niego przyczynili…

I są tacy, co kiedy widzą Twój sukces
Szczerze się z tego cieszą…i nic nie chcą…
I tylko z takim teraz dzielę się radością…

A kiedy spotyka nas klęska ? stracimy pracę?
Rozwodzimy się ? Nie radzimy sobie z życiem….?

Wtedy zostają tylko Ci ostatni…
I czasami pojawiają się Nowi…dobrzy i uczciwi…

Reszta nie odbiera telefonu,
Nie ma czasu na kawę,
Ma chorą całą rodzinę…nagle…
Nie ma nawet czasu przyjść na zaproszone urodziny…imieniny…
Nikt nie chce słyszeć, że jest Ci źle…
Bo może chciałabyś pożyczyć pieniądze ? boją się …
Bo może trzeba by Ci i dzieciom jakoś pomóc ?...

A Ty tylko potrzebujesz ludzi…
Potrzebujesz bardziej niż kiedykolwiek,
Spotkać się i komuś opowiedzieć…
Potem już nawet nie chcesz rozmawiać o trudach…
Chcesz by ktoś był obok, kiedy otwierasz szufladę,
Tę z dokumentami potrzebnymi do Sądu,
Bo zwyczajnie sama bałaś się jej otworzyć wcześniej…
Potrzebujesz kogoś , kto usiądzie z boku,
I po prostu będzie…
Potrzebujesz aby opowiedział Ci o swoich sukcesach
Aby znowu uwierzyć, że może być pięknie…

Kiedy przejdziesz te wszystkie etapy:
Złość
Ból
Strach
Bezsilność
Żal
I w końcu
Pojawi się
Miłość

Zrozumiesz każdego innego człowieka…
Wyleczysz wszystko….
Zdobędziesz dzięki temu …
Każdy swój MOUNT EVEREST, każdy cel który sobie wyznaczysz…
Bo doświadczenie daje siłę…
Potężną jak żywioł…

I leć…leć wysoko…
I tylko teraz uważaj na ludzi…

Bo Jesteś już Mądrzejszą Dziewczynką…
I Masz serce piękne i dojrzałe…

I Osiągniesz wszystko….



i jeszcze jeden ...kilka dni temu napisany...


***

Nowy Etap…
Jak Nowe życie…
Jak Nowa Sukienka…
Jak Nowa TY…

Zaczęłam…
Serce świeci
Jak słońce o poranku…
Kiedy witasz dzień …
Uśmiechnięta…

„wróć do podstaw”
„odkryj kim jesteś”
„odkryj swój talent”

I leć…leć na skrzydłach marzeń…

I zatrać się w tym bezgranicznie
„tak jakbyś była zakochana”

To oddaję się temu od rana…
I lecę …lecę na skrzydłach marzeń…

I zdobędę wszystko…

Dla siebie i moich Skarbów…

A kiedy już będzie
Jak w bajce…którą dla siebie napisałam…
Będę to innym opowiadać…
I podnosić im skrzydła…
I pomagać wstawać…

A to zawsze było moje marzenie…




Jeśli w coś bardzo wierzymy...jeśli tak bardzo pragniemy...w końcu to zdobędziemy....ale że wielu będzie nam w tym przeszkadzać, wielu bedzie mówiło: to wizje...to zawsze tak jest i tym nigdy się nie przejmujmy...

Nie wielu ludziom jest dane być wizjonerem, a jeszcze mniejszej ilości mieć siłę i determinację do ich zrealizowania....

Czy to oznacza, że trzeba się wycofać ? NIGDY

Wstań i zmień całe swoje  życie...i walcz...pokonuj przeszkody, przechodź je...zdobywaj doświadczenie , ale NIGDY się nie poddawaj !

Bo jedno mamy życie i CARPE DIEM :-)