fb

poniedziałek, 19 sierpnia 2019

nasze 4 lata ...i życie zatoczyło koło ...

4 lata temu ...to było najtrudniejsze lato w moim życiu...
Przez 2 miesiące jeździliśmy po Polsce...Z dwoma walizkami ...
Zajmowali się nami kolejni ludzie ...
Ja byłam bez czucia ...zdrętwiała z bólu i z ogromną pustką w ramionach ...
On jeden ...Guziczek ...był moim Towarzyszem
..On też miał tylko mnie ...
Nie wiedziałam jak i czy to przetrwam ...
Zamrozilam serce ...
Żeby jeszcze choć chwilę żyć ...
Choć i wola życia zjeżdżała jak winda w wieżowcu ...I czułam że muszę tego pilnować...
Pojawiali się wtedy różni nauczyciele ...
Tak wielu dobrych ludzi nas otaczało...
Byli też tacy co dawali lekcje swoim zachowaniem ...bolesne dla mnie ...Ale jestem i za to wdzięczna i dziękuję ....
Dzisiaj....Z perspektywy czasu widzę kto i po co się pojawił...
Wdzięczność przepełnia moje serce 
Od tego czasu ...Kiedy 2 miesiące nie wracaliśmy do domu ...
Był czas ...że byliśmy bezdomni 2 miesiące...
Był czas ...że mieszkaliśmy rok w zagrzybionym mieszkaniu gdzie w zimie mieliśmy 12 stopni i Guzik chorował ...
Był czas że mieszkaliśmy 2 lata w Jabłonnie i poznaliśmy cudownych ludzi i bardzo nam pomogli ...
Był czas że pomieszkiwaliśmy u przyjaciół ....
Był czas że ludzie pomagali nam opłacając mieszkanie ...kupując jedzenie ...ubierajac nas ...
Był czas że pomogli nam ludzie zatrudniając mnie ...żebyśmy byli ubezpieczeni ...I mieli na chleb ...
Był czas że robiłam upadłość konsumencką i wyprostowałam wiele spraw...
I nie oceniaj bo nigdy nie Wiesz co przeszedł ktoś skoro musiał zrobić aż taki krok ...
Był czas kiedy w nocy chodziłam do lasu ...porozmawiać z Bogiem ...
Dzisiaj rozmawiam z Nim wszędzie....bo On jest we mnie ...
Był czas religii i dogmatów...odrzucając je odrzuciłam iluzje i pozostała czysta wiara w Boga ...
Był czas kiedy jeździłam na różne eventy i to było potrzebne ...by zobaczyć ....
Był czas kiedy w 3 lata wystąpiłam ponad 200 razy na scenie ...W rozmaitych miejscach w Polsce i Europie ....
A mój Synek prawie wszędzie był ze mną.
Nie raz pilnowaliśmy siebie wzajemnie w pociągu...dzieliliśmy ostatnią bułką w podróży ...zawsze w torebce miałam zestaw awaryjny ...czekoladę...żeby Guziczek miał siły...
To były 4 piękne lata ....
Ostatni rok ...żyjemy na Podlasiu i tutaj żyjemy już spokojnie ....
Prawie nie jeździmy...Guzik ma przyjaciół i uwielbia szkołę ...Tak prosił mnie rok temu byśmy tutaj zamieszkali....to był świetny wybór ...
Teraz marzymy o domku ...malutkim Ale naszym....I to wszystko już jest w drodze dla nas ...
Zabrałam sie też za moje zdrowie ...
Dziękuję i jestem wdzięczna każdemu z Was za wszystko czego od Was doświadczyliśmy.
Szczególnie za dobro i miłość.
Czasami to że niektórzy z Was mnie źle potraktowali ...było również lekcją i motywacją....
Zawsze wtedy pojawia się refleksja ...
Mamy siebie i siebie nawzajem i piękną wolność i potrafimy kochać...Tak bardzo ...
Więc to co najpiękniejsze już idzie do nas ...
Miłość to najcenniejszy skarb ...jaki możesz mieć...I jaki możesz ofiarować...
Jestem Miłością
Guzik też jest Miłością
Dziękujemy że Jesteście  
Chciałabym Wam pokazać moje wszystkie 4 Skarby ...Ale nie wyrażają zgody na publikację zdjęć...choć mam cudne ...
Kocham ich całym sercem i podczas ostatniej wizyty w Poznaniu...poczułam że jestem dla Nich ważna i że też bardzo nas kochają....
Życie zamkneło koło...W pewnych aspektach ...
A moje serce jest kompletne    
Za wszystko jestem wdzięczna 
Dzielę się tym z Wami ...bo to dzięki Facebookowi tak wielu Was poznałam i Tak wiele doświadczyłam...I chcę byście wiedzieli ...
To tutaj otrzymaliśmy również wiele pomocy...
Ps. I kocham każdego z Was... choć trudno Wam w to uwierzyć ....