fb

wtorek, 21 lutego 2017

BAJKA O DUSZY

za górami ...za lasami ...
w puszczy ...między drzewami i jeziorami ...
mieszkała mała dziewczynka ...śliczna i miała piękne czekoladowe oczka ...
a kiedy się uśmiechała, to była promyczkiem ...
dla dziadka i babci ...

miała piękne serce ...i radość której nikt nie rozumiał, poza dziadkami ...właściwie to babcia  czasami odpowiadała jej na pytania , a czasem dziadek ...
innych nie pytała, bo ...no właśnie ...bo się bała...

Irys od urodzenia była inna. Nie tylko z racji imienia. Sama czuła się obco w tym świecie, choć nie rozumiała dlaczego.  O tym za chwilę.
Mała dziewczynka była niezwykle pogodna. Uśmiechała się do ludzi. Kochała pieski i kotki i koniki, te bardzo szczególnie. Był czas, że miała nawet swojego konika, którego kiedy się rodził uratowała i dmuchając w chrapy obudziła do życia . Irys chodziła swoimi drogami. Uwielbiała las. Tam przytulała drzewa i zbierała jagody i grzyby. Uwielbiała to. W lesie też chodziła na ryby i lubiła choćby tylko posiedzieć nad wodą. Posłuchać ptaszków, szelestu trzcin i  wiatru ...
Kochała wszystkie pory roku. W każdej widziała coś wyjątkowego. Cieszyła się pierwszymi przebiśniegami i uwielbiała kotki na drzewach. W  maju znosiła naręcza bzów do domu i chodziła na łąkę śpiewać. Latem wąchała koperek w ziemniakach i małosolne w słoiku i uwielbiała biegać po rosie ...w koszulce ...przez okno i już jej nie było ... Jesienią cieszyła się ciepłem pieca i opowieściami dziadków, robiła z babcią hafty, szydełka, gobeliny i makatki. a w zimie czasami boso biegała po śniegu ...albo chodziła do obórki poprzytulać małe prosiaczki.
Taka była...trzpiot i łobuziak i wszędzie jej było pełno.

Kiedy miała kilka lat mama zabrała ją na zakupy. Kupiła sobie sweterek, ale przykazała Irys aby nic nie mówiła ojcu. Irys nie rozumiała tego. Pamiętała jednak strach jaki wtedy poczuła.
Potem były sytuacje, kiedy mam jej nie kazała czegoś mówić ojcu, a ojciec mamie. Nie rozumiała dalej. Tylko strach był ...
Kiedy nie umiała poprosić o pomoc w innych sytuacjach...czuła strach.
Kiedy usłyszała, że nikomu nie wolno mówić o tym co się stało, czuła ból i tak jakby się dusiła i bolał ją brzuch.
Kiedy podrosła zobaczyła u innych ludzi podobne sytuacje. Sąsiadka pracowała w fabryce czekoladek. Sprzedawała je mamie Irys. Słyszała jak dumna była, że ma drugą pensję. Dziwiła się, że mama to popiera. Podobnie inni.
Widziała jak znajomy ojca wybudował piękny dom i słyszała rozmowy w domu, że dlatego że nakradł. Zapytała kiedyś tatę, jak on to zrobił ? Usłyszała, że to nie jej sprawa i nie wolno jej nikomu powiedzieć o tym. Takich spraw było znacznie więcej.
Irys zastanawiała się dlaczego tak się dzieje. Sama myślała, że jest z innej bajki, bo to było takie trudne i ten brzuszek, zawsze bolał znajomo.

Kiedy była już dziewczyną wiedziała, że wyjedzie z puszczy, że chce poznać innych ludzi i przekonać się czy inni ludzie też tak żyją.
Na studiach działała w samorządzie i pomogła pewnej dziewczynie, aby dostała stypendium i akademik, a ona następnego dnia przyszła i zaśmiała się jej w oczy, że oszukała wszystkich i że Irys jest taka naiwna jak dziecko. Bardzo smutno było Irys ...nie rozumiała tego, jak ludzie mogą robić coś takiego ?

Potem w dorosłym życiu także ...kiedy teściowa mówiła :
-a ty znowu jesteś grubsza
Irys zamykała się w sobie i bolało...bolało ją wszystko.
Kiedy pracowała w firmie, gdzie była dyrektorem i nie chciała zgodzić się z szefem, bo to było nie moralne, wyśmiewał ją publicznie. Zastanawiała się bardzo często dlaczego ją to spotyka. Próbowała w sądzie, nie miała szans z jego pieniędzmi.

Potem pracując w ogromnej korporacji, miała znowu najlepsze wyniki , a bo muszę dodać, że jako dziecko wszędzie prymus w szkole i działaczka, społecznik. Zawsze dla innych . w każdej firmie przodownik pracy i w domu na polu także. To ważne, bo o tym będzie na koniec bajki.
Pracując w korporacji kiedyś zapytała, dlaczego ma robić coś co jest bez sensu dla całej korporacji i usłyszała, że słupki mają być dla rady nadzorczej. I ma się zająć pracą. Po półtora roku akcje tej korporacji spadły 60 %. 34 osoby popełniły samobójstwo, a szef firmy powiedział, że to modne, że jest moda na odbieranie sobie życia w firmie. Napisały o tym gazety a dziennikarka która to zrobiła straciła prace kilka dni później.
Irys została ukarana niesłusznie za coś .
Zgłosiła nieuczciwe zachowanie szefa do komisji etyki. Zabrał jej nagrodę i ukarał publicznie, bezpodstawnie. Miała zrozumieć, że ma być cicho i jak zawsze ...milczeć ...
Przesłuchiwano ją kilka dni. Obiecywano pomoc. Po miesiącu straciła pracę a po 3 miesiącach firma rozwiązała i zlikwidowała dział etyki.
Irys była w tym czasie w Sejmie, na wycieczce i przeczytała, że 22 lipca zniesiono niewolnictwo ...poczuła że to jej ...i tego dnia została odłączona, jej kod ...była kodem w firmie co nie raz jej uświadamiano.  I napisała książkę. Tak sobie od dziecka radziła z bólem brzucha. Pisała wiersze, pisała opowiadania, pisała bajki ...przestawało boleć...
W sądzie przegrała znowu z pieniędzmi jej szefa. Prawnik ja ostrzegał, że z korporacją nie wygra. czuła bezsilność.
Szukała innej pracy dla siebie. Takiej gdzie będą ją ludzie szanować. Ona zawsze tak bardzo kochała ludzi. A czuła, że ma na czole napisane naiwna ...głupia...można oszukać.
Dostawała lekcje. Coraz większe. Coraz bardziej bolesne.
Szukała drogi ...
Spotkała nauczyciela, obudził ją ...ale i tak nawet kiedy odkryła co to za proces ...nie umiała się od niego uwolnić.
Mając 42 lata weszła na trzeci poziom ...zaczęła tracić ...bardzo mocno i w krótkim czasie ...
Czytała książki, rozmawiała z ludźmi, jeździła na szkolenia. Uczyła też innych ...tego co już sama przeszła i potrafiła. Wiedziała jak jest jej droga. Poprosiła o lustra i nauczycieli. Dostała.
Wróciła do przeszłości ...zaczęło się uzdrawianie. Na początku wewnętrznego dziecka. Szkolenie ...ale ten proces potem ...to była orka. Kiedy zaczęła żyć świadomie wszystko zaczęło się zmieniać.
Poznawała ludzi, którzy jako że byli lustrami a ona dla nich lustrem , widzieli w niej guru , bo sami chcieli być nim. Ona widziała w nich dobro ...i pomagała ...
Dopiero kiedy skupiła się na sobie i pokochała siebie, zaczęła się najważniejsza przemiana.

Zrozumiała, że była wiele lat w trójkącie Karpmana. Zrozumiała, że wyjść może tylko w jeden sposób : przestać wybawiać innych...a zająć sobą. Zobaczyła u swojego przyjaciela, że kiedy tylko ma problemy i traci pieniądze lub kontrakt, to zaraz chciałby pomagać biednym i bezdomnym. Zobaczyła jego strach i poczuła. Znała go.
Zobaczyła, że ilekroć opowiada o swoim trudnym dzieciństwie, albo o pracy w  korporacji  to znowu jest w trójkącie. Zaczęła inaczej o tym opowiadać ...z radością...udało się ...to możliwe. Zaczęła szukać co dobrego było w jej życiu.
Zaczęła przypominać sobie cudowne chwile i odnalazła spokój.
Kiedy pokochała siebie i znalazła spokój w sobie ...zatrzymała się ...

Od tego dnia bardzo wiele zmieniło się w jej życiu ...
Przypomniała sobie swoje radosne dzieciństwo :-)
Przypomniała jak Tato tylko jej pozwalał ubierać choinkę. Jak razem jeździli nad jezioro na ryby. Jak bardzo lubiła szyć z mamą i prace na polu. Przypomniała sobie wiele pięknych chwil.
Zrozumiała dlaczego tak patrzyła na życie..skąd miała te wzorce.
Zrozumiała, że Ci ludzie też je od kogoś dostali.
Zrozumiała bardzo wiele. Pojawił się Ktoś kogo pokochała...tak bardzo ...i dzięki Temu Człowiekowi przepracowała jedne z najtrudniejszych lekcji. Nauczył ją wybaczać. Kiedy usłyszała pierwszy raz wędrówkę duszy według Łazariewa ...płakała, bo to było też o niej.
Postanowiła budzić ludzi do lepszego życia.
Ciągle będąc sama w procesie ...jak każdy z nas.
Poznała Panią Profesor, która napisała 33 książki, tyle ile Irys zamierza wydać do 2025 roku. Potem wyda ich jeszcze więcej...
Odkryła swoją drogę ...i nią kroczy ...PANI PROFESOR UCZY DUCHOWOŚCI ...znowu ktos tak bardzo rozumie IRYS i uwielbiają rozmawiać.
Od kilku dni szukała odpowiedzi, skąd u niej była ta naiwność ...ta ufność ...i ...
poprosiła Boga o pokazanie ...
i widziała ostatnio w ludziach że oszukują ...szukała tego u siebie ...
Nie oszukuje ludzi, mówi prawdę, choć nie raz im się ona nie podoba, choć patrzą na nią przez swój pryzmat, choć kiedyś pomogli dzisiaj obwiniają i nie rozumieją. Nie rozumieją, że Ona od 7 lat nie umie wstać tak , aby się wyprostować i oddychać pełną piersią. Szukała za co siebie obwinia i dlaczego nie może ruszyć ...z zarabianiem.
Sama tego nie umiała znaleźć ...co to jest ...dlaczego ?
Zaczęła pytać po co ? i od kilku miesięcy zaczęła widzieć ...

i wczoraj ...

na profilu pewnej pięknej kobiety był post. Już nie ma to znaczenia o czym. Zobaczyła jak ludzie doradzają jej aby zrobiła coś nieuczciwego ... i żartują sobie z tego. Pewien człowiek, nauczyciel, poradził coś co sam stosuje ...i powiedziała sobie dosyć, odpowiedziała na jego komentarz ...a on kilka razy odpowiedział ...wyśmiewając jej uczciwość a kiedy się zorientował, ze inni to czytają ...usunął swoje wpisy i wkleił wybielacz ...a potem całą rozmowę usunął ...a na privie jeszcze ją atakował ....

i stało się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Irys już potrafiła ...zajrzała w siebie i zobaczyła co to jest ...i BINGO :-)

Proces : NIE ZASŁUGUJĘ NA ....JESZCZE BYŁ ...DLATEGO TAK REZONOWAŁO ...DLATEGO TACY NAUCZYCIELE ...DLATEGO TAKIE LEKCJE ...

NIE UMIAŁA SIĘ WYRAZIĆ ...TYLE LAT ZABLOKOWANA ...NIE WOLNO MÓWIĆ ...NIE WYPADA ...NIE TRZEBA ...

Irys zawsze była inna ...miała coś co ją wyróżniało ...zrozumiała co to jest ...

a proces ...przepracowany ... uwolniło się wszystko ...

w to miejsce weszła OBFITOŚĆ ...


Irys dziękuje i jest wdzięczna wszystkim Aniołom ...i temu nauczycielowi wczoraj również ...

Uwolniła to ...może WYRAŻAĆ SIEBIE ...i MOŻE KOCHAĆ ...

w ciele zakodowane ...od wielu lat emocje ...popłynęły łzami ...

i nie tylko ...czyściło się długo i boleśnie ...

przyszła OBFITOŚĆ ...

Irys dzisiaj jest Najszczęśliwsza z wszystkich dni jakie dotąd przeżyła ...
Tak to czuje ...

wie już na co nikomu nie pozwoli ...i wie , że nie ma już w sobie nie zasługiwania ...

I taka to bajka ...dla Was ...

napisana ...

bo jeśli coś poczułeś/ poczułaś coś Cię poruszyło ...to IRYS istnieje ...i pomaga odnaleźć duszom drogę do siebie ...

Od wielu lat pisze o duchowości w biznesie, tylko tak tego nie nazywała ...

Wartości są dzisiaj jedyną drogą aby coś osiągnąć. I na szczęście coraz więcej ludzi to wie i tak zmieniamy rzeczywistość.
Mogę opowiadać bajki , mogę zadawać pytani i robić warsztaty ...umiem pomóc żyć świadomie, a to dzisiaj najważniejsze ...obudzić ludzi do lepszego życia ...pokazć co to uważność...

Nie zakrzykuj życia pracą !
Nie poświęcaj się dla innych !
Nie rezygnuj z marzeń !

Irys wyruszyła 2 lata temu w piękną podróż do siebie...odszukała siebie i pomaga innym ...



JESTEM ZMIANĄ KTÓREJ OCZEKIWAŁAM OD WSZECHŚWIATA ...

Kiedy znalazłam spokój ...nawet procesy przechodzę dużo łagodniej i szybciej ...
i moja dusza się rozwija i inne sprawy się układają ...
NIE RÓB ODWROTNIE : najpierw poukładam wszystko a potem znajdę spokój ...bo EGO nie pomaga ...