fb

wtorek, 28 maja 2019

Matka i to jaki ma wpływ na relacje ...

Matka ...
Mama ...
Mamusia...

ta stara kurwa ...

ta która mnie urodziła...
ta która się rozwiodła ...
ta która zawiodła...

ta...

Ta która dała mi życie ...




-----------------------------------------------------------------------------------------

Przyszedł mężczyzna , mówi ze nie potrafi zbudować trwałej relacji ...

pytam :  a kochasz swoją mamę ?

oburzony , bo co to ma z tym wspólnego  ?

ma ...i to bardzo ...

jesli relacja z mamą jest dobra i nie toksyczna, to bedzie potrafił, jesli nie , to trudne lekcje przed nim ...
chce ... bardzo chce...

ale pytam : jak kochasz swoją mamę ?

Na świecie najbardziej, kiedy Ojciec ją źle traktował, obroniłem ją, choć byłem jeszcze dzieckiem, dbam o nią, troszczę się ...kocham

tak ?  a może To Ty jesteś Jej Partnerem ? Rycerzem ??? i nawet tego nie zauważyłeś ?

-------------------------------------------------------------------------------------------------

kolejny, nienawidzi matki, bo chciała mieć swoje życie, chciała czuć, po rozwodzie umawiała się i wychodziła czasem na kolację...a nie siedziała w domku z synkiem i nie rozpieszczała go ...

pytam , a dlaczego Jej nie pozwoliłeś ?
i teraz nie pozwalasz sobie ???

płacze ... zobaczył ...

--------------------------------------------------------------------------------------------------

jeszcze jeden, mama go miała późno ...
nauczyła go tłumić emocje ...ma nazbierane zarodków ...
boi się otworzyć na relację, żeby nie było jak w domu , bo nie wybaczył ...im i sobie....

jest jak pelikan ...łyka wszystko ...i dusi jak ogórki w słoiku ....

a mogłby prawdziwie wyrażac emocje...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

takich przykładów wiele...

tak jak wiele jest matek ...

Matka " KLOSZ" , która chowa dziecko w cieplarnianych warunkach ....i nie pozwala mu doświadczać...a dziecko potem boi się relacji i ogólnie się boi...

Matka " DRON" ...ta wszystko chce widzieć i ciagle krąży przy dziecku , i pomaga i nawet jak ono nie chce to Ona pomaga....nie pozwala mu popełniac swoich błędów ...i znowu stąd lęki jako dorosły ...
Matka " AUTOMAT " działa zachowawczo , widzi dziecko kiedy dostanie 1 ...lub uszkodzi kolano ...zadziała i dalej żyje swoim życiem....dziecko nie potrafi nawiazywać relacji ...nie umie też się zaprzyjaźnić ...żyje jakby pływało po wodzie...bez przystani

Matka " KUMPEL" ....stara się zaprzyjaźnić z dzieckiem ...i to jest ok ...pod warunkiem że jak kumplowi nie zwierza sie ze swoich problemów i nie obarcza go nimi...bo to dziecko ...i może sobie nie poradzić z nimi ...

Matka " MASKOTKA" potrzebna by pokazywać ludziom jakie ma matka poukładane życie pełne sukcesów i nawet dziecko ma idealne....a ono chce być dzieckiem ...i dźwiga ten krzyż sukcesów...tak właśnie....

Matka " ZAKŁADNIK" , która wszędzie widzi zagrożenia wynikające dla Jej dziecka, często przenosi swoje lęki na dziecko...szczególnie matki które mają potomstwo w późnym wieku ...

Matka " NIEOBECNA " ta która zajmuje się często karierą, nie widzi dziecka, nie przebywa z nim, nie słucha, narzuca tylko, kupuje drogie zabawki  ubrania chcą w ten sposób zaspokoić potrzeby dziecka ...

....

Matka " SZANTAŻYSTKA" ...ta która uwiązuje swoje dziecko lub dzieci do siebie, często robiąc z siebie ofiarę, licząc na zrozumienie i współczucie dzieci ...takie dziecko jako dorosły musi wiele pokonać, by wyjść z tej gry , by odzyskać siebie , bo wyrzucić jej przekonania ze swojej głowy ...

Matka " Anioł " dobra, wyrozumiała , kochająca ...dbająca o siebie a nie tylko o dom i dzieci, żyjąca w równowadze ....
taka też bywa... i takie matki sprawiają że mężczyźni potrafią budować relacje... i nie tylko mężczyźni ...to dotyczy też kobiet ...

I tak samo są rodzaje ojców ...bardzo podobne do tych ...

Z pewnością można podać jeszcze wiele przykładów matek i ojców ...


Jedno jest pewne, dostajemy wzorce ...od naszych rodziców ...

W większości ludzi nieświadomie je powielamy , lub jak ja kiedyś myślałam, że wystarczy postępować odwrotnie niż moi rodzice, to wychowam szczęśliwe dzieci ...

Pomyliłam się ...

to nie działa...

szukałam sposóbów ...

od kiedy odkryłam duchowość w najczystszej postaci ...inaczej żyję ...

Odrzuciłam te wzorce ...całkowicie ...nie powielam i nie robie odwrotnie....słucham serca i tak wychowuje mojego najmłodszego Synka...

Kiedy ja jestem szczęśliwa ...wtedy i On jest szczęśliwy ...a to o to chodzi ...

wtedy moje dziecko to czuje ...


Już nie owbiniam nikogo o nic...Wybaczyłam ...odzyskałam spokój ...

Kiedy pozbyłam się nawyków, przekonań , wzorców, żyję wreszcie w pieknej wolności ...

Moje dziecko pięknie rozwija się pod wieloma względami ...

Sama też odmroziłam się na relacje ...całkowicie ...

carpe diem...żyję chwilą ...

Przeszłości nie zapomnę, ale nie ma już ona wpływu na moje życie ...

W Przyszłość też za bardzo nie wybiegam ...bo to powoduje lęki ...

tu i teraz

trzeba wiele iluzji odrzucić, tego co nas nauczono ...by być wolnym ...szczęśliwym człowiekiem...


wybaczyłam dla siebie ...bo to ja mam spokój ...

jak pomóc sobie kiedy się w dzieciństwie dostało wzorce sprawiające dzisiaj trudne życie ?

zapraszam ...

stworzyłam tutaj w Internecie piękną przestrzeń gdzie pracuję z ludźmi ...
pomagam odkryć drogę do siebie ...

poczujesz...jestem

Laura
( Laura Żurawska ) Facebook






poniedziałek, 6 maja 2019

DRUGA SZANSA ...SZCZĘŚCIE ma na imię LAURA

Ile razy jeszcze będziesz dawać szansę ???

Jak to jest że jedni dają ją wiele razy a inni nigdy  ?  A DRUGA SZANSA ????

Co jest tego przyczyną ?
Jak to zmienić ?

Opowiem Ci 2 historie :

Mój kolega Adam. Wspaniały Ojciec, Mąż ...dobry człowiek. Okradziono mu firmę. Z magazynu wyjechał towar na kilkaset tysięcy. Policja, postępowanie, nie wykryli sprawcy, umorzyli temat. On sam dowiedział się kto to. Założył sprawę w sądzie. Dowody były niewystarczające ( prokurator znajomy) ...wycofał się bo : zastraszono go ...ma dzieci i rodzina jest dla niego najważniejsza. Od kilku lat obserwowałam jak mu ciężko. Proponowałam pomoc. Nie przyjął. Strach sprawił, że stracił wszystko. Firmę, potem Żona odeszła, na końcu dzieci dorosły i mają Go za nic...bo ...nie ma pieniędzy ...

Kilka miesięcy temu usiedliśmy przy winie i spokojnie rozmawialiśmy ...
Opowiadał...prawie 3 godziny co się stało ...i jak to było ...
Między wierszami padały słowa: " gdybym się nie bał " , " gdybym wcześniej zadziałał" , " gdyby nie strach " , " gdyby nie dzieci i żona, bałem się o nich " ,  " gdyby ...."
Zawsze myslał o innych ...a wszyscy odeszli ...strach ... pozostał ...

Jak się podnieść po czymś takim ?

Czy to możliwe ?

TAK

Zapytałam Go dlaczego nie otwiera nowej firmy ? Przecież zawsze miał tyle pomysłów ...

spuścił głowę ...

" boję się ...bo wszystko jest możliwe "


Czy widzisz tutaj zależność ????

zapytałam jak się mają sprawy męsko-damskie ...relacje ...

Odpowiedział, że spotyka tylko kobiety, które go zaczepiają , a potem odrzucają ...kiedy tylko się zaangażuje ...

I ten temat odpuścił ...

Adam to przystojny mężczyzna ...i bardzo dobry człowiek...

hmmmm.... pomyślałam ...

Zaprosiłam Go po kilku dniach ponownie ...bez wina...na kawę, żeby popracować ...powiedziałam Mu co odkryłam.

Odkryłam przekonania które ma : " jestem do niczego " , " nikomu na mnie nie zależy " , " nie chce firmy bo i tak mnie okradną znowu " , ... odrzucenie siebie we wszystkim ... to pokazywały partnerki które się pojawiały ...

zapytał tylko : moge coś z tym zrobić ?

a chcesz ?

Odpowiedział , że bardzo ...

Poczułam Jego gotowość do zmiany ...

Poleciały łzy ...płakał długo ...a potem powiedział, że nie wie od czego zacząć ...

Już zacząłeś - powiedziałam ...

Pracowaliśmy kilka miesięcy ...

Adam zrobił porządki Duszy i porządki wokół siebie ...
Pozamykał stare sprawy. Odciął znajomych, którzy zabierali mu energię.

Robił to z ogromnym entuzjazmem ...choć bywały chwile zwątpienia ...zawsze się podnosił ...było w nim coraz mniej strachu a więcej wiary ...że jeszcze mimo 54 lat może żyć dobrze ...i wszystko najlepsze przed Nim ...

4 miesiące temu założył firmę ...wziął dotację ...zupełnie nowa branża ...
przestał sie bać ...
wczoraj zadzwonił ...poznał kogoś i to jak powiedział : " mądra i dobra kobieta " ...to dobrze wygląda... ćwierkał jak skowronek do telefonu ...cudnie ...

Udało się ... przeszedł ogromną transformację ...

DRUGA SZANSA ...skorzystał z niej ...

Druga Historia :

Anna, mieszka za granicą ...ale mamy kontakt.
Z pozoru piekna rodzina, Mąż i dzieci ...wnuki ...a Ona nieszczęśliwa ...

Opowiadała mi o swoim życiu ...o pieknej rodzinie ...i miłości ...wszystko cudownie ...

słuchałam ...po mniej więcej godzinie ...zapadła cisza...

zapytałam : i co jeszcze chcesz dopowiedzieć ?

- jestem nieszczęśliwa

i okazało się, że tamto to było dla wszystkich ...
teraz prawda : kocha swoja rodzinę, ale nie radzi sobie z niczym ...boi się ...w rodzinie umarło dziecko ...ale ten strach był już wcześniej ...

w kolejnej godzinie rozmowy  pokazały się przekonania ...wyraźnie...

pracujemy ponad rok ...

poukładało się ....nie...Ona to poukładała....znalazła odwagę w sobie i kogoś kto w Nią uwierzył ...a teraz już sama w siebie wierzy ...

Porządki Duszy ...

Po 2 miesiącach już było bardzo dobrze ...pisała mi o tym ...mówiła ...

Dzisiaj plany ...marzenia ...nabierają kształtów ...pomaga sobie " czarami " ....czasem się z tego razem śmiejemy ...bo te " czary " to świadome życie ...

dostała DRUGĄ SZANSĘ ...i skorzystała z niej ...

wybrała : dobre życie ...pełne miłości i radości ... świadome...
zostawiła przeszłość ...

i o tym dzisiaj chcę Ci opowiedzieć ...o tym że dobrze jest spotkać ludzi, którzy pokazują nam co mamy zmienić w sobie ...

i tu nie myślę o sobie ...tylko o nauczycielach ...relacjach ...

może nigdy nasze drogi się nie przetną ...może sam , sama sobie pomożesz...

i to jest ok ...

tylko daj sobie szansę ...

DRUGĄ SZANSĘ ...

popatrz co pokazują Ci relacje ...

To jest największa podpowiedź ...

Adam spotykał kobiety , które Go odrzucały , bały sie Go, nie widziały w nim dobra i wrażliwości, a widziały mnóstow swoich filtrów ...
On miał zobaczyć co było dla niego...odrzucenie ...
Takie osoby należy raz na zawsze odciąć ... Nie próbuj im pomagać...
skup się na pomocy sobie ...

Kiedy pomagasz sobie ...to tylko na tym się skup ...pomagaj lecz nie poświęcaj siebie ...

Niektórzy nauczyciele duchowi uczą, żeby wybaczać i puścić ...nie odcinać...

Z doświadczenia wiem, że kiedy nie odetniesz, to energia tej osoby trzyma Cię i jak guma od majtek nie pozwala ruszyć z miejsca...

Miesiąc temu usunęłam 2000 osób z FB ...bo po co mi Ktoś z kim nie mam kontaktu ???
uwolniło sie bardzo wiele....

4 lata temu poznałam Kogoś, od Kogo wiele się nauczyłam ...i kilka tygodni temu też odcięłam ...bo sobie tego życzył ...a ja zrozumiałam, że starczy już tych lekcji i czas oczyścić przestrzeń i żyć ...szczęśliwie ...

Pożegnałam wiele relacji ...taki czas ...
Przestałam siebie odrzucać ...dałam sobie DRUGĄ SZANSĘ ...
i dam kolejną ...sobie zawsze...

Niektórym ludziom dałam ich zbyt wiele...

Nie warto ...

Od 4 lat żyje inaczej ...i kiedyś też byłam dobrym człowiekiem ...choć ostatnie 4 lata to były mocne lekcje ...i dużo naprawiłam w sobie i wokół mnie...

Robię to co kocham ...
Pomagam wielu ludziom ...
Jestem zmianą której oczekiwałam od Wszechświata ...UDAŁO SIĘ

Wśród starych znajomych jest wielu takich, którzy widzą we mnie tak wiele...a to ich ...jestem bardzo mocnym lustrem ...

Różnica jest taka, że nie wierzę Im że to moje ....bo znam siebie i kocham najbardziej na świecie... bezwarunkowo ....

i to wielu ludzi denerwuje...

no cóż ...

to ich problem ...

Pozostaną Ci którzy mają zostać ...reszta była tylko po to bym zobaczyła ...

JUŻ WIDZĘ ...

Są też tacy , którzy mnie kochają bezwarunkowo i za Tych jestem ogromnie wdzięczna ...
Byli kiedy leżałam w bagnie i są teraz ....



Historiii jak wyżej moge opowiedzieć wiele ...o zmianach ludzi ...o transformacjach ...

Każdego dnia Ktoś trafia do mnie ...


Jestem wreszcie na swojej ścieżce ...


Robię z pasją to co kocham ...

Każdego dnia staram się być lepsza niż wczoraj ...

Zawsze pomagałam wielu ludziom ...ale zrozumiałam że wtedy oczekiwałam ....i nie chodziło o wdzięczność ...ale kiedy oberwałam od Nich ...przestałam pomagać...skupiłam sie na sobie ...

pomagam gdzie chcę i w sposób jaki chcę ...

to komfort ...

Nawet jak słyszę o plotkach o mnie to się śmieję ...
Bo Ci ludzie opowiadają o sobie  :-)

i zaczełam NOWE ŻYCIE ...

już niebawem opowiem o moim projekcie ...


szczęście ma na imię Laura
jest piękne jak ten lotos ...
i moje ...

bo zakwitło w moim ogrodzie ... odkąd żyję świadomie ...

też tak możesz ...