fb

wtorek, 11 listopada 2014

Ikar....Syzyf...Siłaczka...doktor Judym...jakie wzorce Ciebie ukształtowały ? A może wszystkie po trochu ? Bądź sobą !

W nocy spacerowałam po lesie....ten sam las...a jednak dzisiaj był taki przyjazny....inny niż zwykle...

pachniał miłością....


kiedyś Wam powiem dlaczego....

byłam sama....szłam sobie...oglądałam drzewa i niebo....
tam odnajduję siebie....

i uśmiechałam się do lasu :-)

dotarło do mnie to ...co kiedyś przeczytałam....i MA TO SENS....teraz bardzo głęboki....

"Społeczeństwo Amerykańskie inaczej patrzy na życie, bo dzieci mają inne lektury w szkole..."

to sa wzorce...Oni uczą już dzieci przedsiębiorczości...dążenia do sukcesu....wstawania po upadku...

a czego my uczymy ???

CHODZENIA W BŁĘDNYM KOLE NIEPOWODZEŃ I BRAKU MIŁOŚCI
SPALANIA SIĘ NA ROBIENIU NIEPOTRZEBNYCH RZECZY
POMAGANIA INNYM W NIEUMIEJĘTNY SPOSÓB
I ZATRACANIU PRZY TYM SIEBIE I NIE RZADKO SWOICH BLISKICH
TYCH KTÓRYCH KOCHAMY
PIELĘGNOWANIU ZABOBONÓW I WZORCÓW Z INNEJ EPOKI I Z NASZYCH DOMÓW...GDZIE TRUDNO BYŁO O TAKĄ ŚWIADOMOŚĆ JAKĄ MY MAMY
NA UTWIERDZANIU SIEBIE, ŻE JESTEŚMY ŹLI, NIE DOBRZY, BO WYKRACZAMY POZA TZW. NORMY SPOŁECZNE ( MYŚLĘ TU O ROZWODZIE)
NA TRAGICZNYM NIE RZADKO KOŃCU ŻYWOTA, BO TAKIE MAMY PRZYKŁADY WOKÓŁ I W KSIĄŻKACH...

hmmm...to nie jest dobrze....

a gdyby tak lekturą obowiązkową był : SEKRET
albo POTĘGA PODŚWIADOMOŚCI
albo DZIECI SZCZĘŚCIA
albo PRZEDSIĘBIORCY I WIZJONERZY.... ???

i mogę tak wymienić wiele innych...które pomagają żyć świadomie...
i gdyby zamiast straszyć nasze dzieci już od przedszkola piekłem....mówiono im tylko o miłości, że miłość to klucz do szczęścia...do poznania siebie i jak siebie pokochają to wszystko będzie inne...dużo prostsze..łatwiejsze...

to nie jest łatwe....kiedy ma się wtłoczone stare wzorce...

ja próbowałam wszystkiego...szukałam długo....
weszłam w role Syzyfa, Siłaczki, dr. Judyma, a nawet kiedyś Hrabiego Monte Christo....na chwilę...to prawda....i ostatnio zaliczyłam role Ikara....i spadłam....

tylko ja już potrafię wstawać....
i szukam nauczycieli...i proszę Boga o pomoc....

i ją dostałam....

i samo czytanie nie wystarczy....ale zmiana myślenia jest bardzo trudna....

czasem bardzo długo coś czytasz i wiele razy....i nie rozumiesz..aż przyjdzie dzień....kiedy wszystko w całość się ułoży...i poleci jak motyl.....

dlatego to bardzo ważne, co mówimy naszym dzieciom....jakie im lektury podsuwamy....jakie bajki czytamy....zastanawiajmy się nad tym....jakie wzorce mają w nas....
co czują , kiedy opowiadamy bajkę o sierotce Marysi a co kiedy o Kopciuszku....i ile razy tą bajkę odgrywamy i one potem tak samo...czekają na Księcia na białym koniu....a nie zauważamy miłości... kiedy przyjdzie....
Kiedy widzą ból...i go uczymy, kiedy straszymy dzieci bajkami o złym czarowniku....co czują ?
Czy nie lepiej kiedy bajki są pogodne, radosne...o miłości do siebie i drugiego człowieka....ze wszystkim co robi i kim jest, bo kiedy kochamy to ta druga osoba sama się zmienia....nie dla nas....dla siebie..chce być lepsza....
kiedy to wszystko jest zgodne....jest im zwyczajnie łatwiej.....w życiu....i będą szczęśliwsze...a przecież każdy rodzic chce dla swojego dziecka dobrze....tylko nie zawsze wiemy jak to zrobić...a czasem nawet jak wiemy...to nie robimy....i krzywdzimy dziecko...nieświadomie....

pozwalając mu nami manipulować....bo mamy wyrzuty sumienia....bo coś nam się nie udało.... bo czujemy , że je zawiedliśmy....pozwalamy mu na wszystko i...chowamy EGOISTĘ....sama tak robiłam kiedyś....i bardzo trudno to potem zmienić...im jest starszy...
a my ? My czujemy się bezsilni...że nie daliśmy rady...że nie potrafimy....a to tylko wymaga konsekwencji w naszym postępowaniu....rozmowy z dzieckiem i wytłumaczenia, że tak nie wolno...
Dziecko nie ma prawa nami manipulować....powinno zrozumieć, że tak nie wolno....
A TY ? Ty musisz zrozumieć, że tylko szczęśliwy rodzic wychowa szczęśliwe dzieci....to ma ogromny wpływ na nasze kochane potomstwo.Więc się nie umartwiaj, tylko łap życie za rogi i kochaj siebie...kochaj innych i bądź szczęśliwy ....NIKT NIE CHCE I NIE DOCENI TWOJEGO POŚWIĘCENIA....NIKT

rozmawiałam ostatnio z kilkoma Starszymi osobami...w Domu Spokojnej Starości....tyle mądrości i wiedzy....
Każdy z nich to potwierdził, wielu żałowało, szczególnie matek, że poświęcało się dla dzieci....licząc na to samo kiedyś....tego nie ma...wychowali Egoistów....

choć i tak uważam, że każdy ma swoją drogę i jak szuka...to znajdzie....
i pojawią się odpowiedni ludzie w jego życiu.....
i odpowiednie sytuacje....

tylko potrzebuje otworzyć oczy i .....chcieć to zobaczyć....

dzisiaj umieściłam post na FB ....
zaczęłam produkować domki  z piernika....
to mój czas na przemyślenie i odkrycie swojej drogi....od nowa....
teraz będzie łatwiej....bo już kocham siebie i wiem , że trzeba szukać nauczycieli....
wybieram się na kolejne szkolenie.....do Mojego MISTRZA....

a domki....hmmm...ile działa pozytywne myślenie :
dzisiaj mam trzydzieści kilka domków zamówionych....tylko dzisiaj....
i to nie koniec :-)

i pokazuję je Wam :-) niech będą inspiracją dla Was na ten cudowny czas przed nami :-)








i ....jestem Cudownym kwiatem....w pięknym ogrodzie Świata.....
Kocham siebie i jestem sobą !!!

i tego i Tobie życzę....skoro to czytasz....



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.