fb

środa, 14 stycznia 2015

Góry...szczyty...zmiany...i ciąg dalszy o wstawaniu....

"1. A jeśli dom będę miał,
To będzie bukowy koniecznie,
Pachnący i słoneczny.
Wieczorem usiądę - wiatr gra,
A zegar na ścianie gwarzy.
Dobrze się idzie panie zegarze,
Tik tak, tik tak, tik tak.
Świeca skwierczy i mruga przewrotnie,
Więc puszczam oko do niej,
Dobry humor dziś pani ma, / x2

ref.
Szukam, szukania mi trzeba,
Domu gitarą i piórem,
A góry nade mną jak niebo,
A niebo nade mną jak góry.

2. Gdy głosy usłyszę u drzwi
Czyjekolwiek, wejdźcie, poproszę
Jestem zbieraczem głosów,
A dom mój bardzo lubi, gdy
Śmiech ściany mu rozjaśnia
I gędźby lubi pieśni,
Wpadnijcie na parę chwil
Kiedy los was zawiedzie w te strony,
Bo dom mój otworem stoi
Dla takich jak wy, /x2

3. Zaproszę dzień i noc,
Zaproszę cztery wiatry.
Dla wszystkich drzwi otwarte,
Ktoś poda pierwszy ton,
Zagramy na góry koncert.
Buków porą pachnącą
Nasiąkną ściany grą,
A zmęczonym wędrownikom
Odpocząć pozwolą muzyką,
Bo taki będzie mój dom,/x3 "


i śpiewam sobie...od kilku dni tę piękną piosenkę....

Wracają siły...większe niż były kiedykolwiek...

tak lubię....

pomyślałam dzisiaj, aby napisać Wam o ogromnej przemianie, która zachodzi w człowieku, kiedy Kogoś Bliskiego straci...

tylko właśnie....kiedy wie się tyle o duszy i o życiu po życiu....to nie ma mowy o stracie...

Czytam piękna książkę ...o wędrówce dusz...i na przemian uśmiecham się i płaczę....takie to dzisiaj realne...takie namacalne...

Moje Cudne Oczka już na Połoninach ukochanych...

Ale choć we śnie mnie odwiedzają...dziękuję i za to :-)


Niestety wszystko o czym wiedziałam na temat niektórych ludzi...potwierdziło tylko ich zachowanie....

To już nawet moja śp. Babcia mawiała, że o Tych co odeszli źle się nie mówi....to jaka w niektórych sercach bywa nienawiść ? Ile kardamonu ??? Ile jadu ?

To nie zmieni mojego spojrzenia ...bo ja wiem co czułam i czuję....i wiem, że mam Anioła z boku...który tak bardzo mi teraz pomaga....i wiem jak bardzo byłam kochana....

Moje Kochanie :-) dziękuję :-)

i codziennie modlę się o spokój Twojej duszy....i nie pozwolę na poszarganie Twojego Imienia...

A książkę o naszej pięknej miłości...Tobie dedykuję....




Wczoraj pomyślałam, że pomalutku czas zacząć pisać o życiu...czas już wrócić do ludzi....

Kupiłam farbkę...złapałam moje sreberka i oto jestem :




i nawet znów się uśmiecham....bo żyć trzeba dalej...i codziennie lepiej....

Mam piękny plan...i realizuje Go każdego dnia....kroczek po kroczku....

i jestem szczęśliwa...bo kocham siebie :-)

Kiedy kochasz siebie...potrafisz nie tęsknić za tym co było...nie potrzebujesz od innych akceptacji, przytulenia, miłości...bo sam jesteś miłością i kochasz siebie...ja siebie bardzo kocham...

i dbam o siebie ....

tylko tak można prawdziwie kochać innych....

Tylko tak, można dalej żyć i tak trzeba i tak chcę....

Łzy pomogły mi i czasem są jeszcze jak wycieraczki w samochodzie ...to łzy czyszczą okna duszy..więc...ostatnio coraz więcej widzę....nie żartuję....

wiecie...może to dziwne co teraz napiszę, ale znowu poznałam dzięki tej całej sytuacji, jak wielu mam przyjaciół takich prawdziwych i serdecznych...to bardzo budujące...

Wspierają mnie bo widzą jak wstaję...jak nie leżę i robię z siebie ofiarę...to nie ja..ja wstaję i nawet się uśmiecham...

bo tak właśnie trzeba....

dziękuję Wam moi Przyjaciele...

ostatnie dni tak wiele dobrego mnie spotkało....tyle sympatii....

Poznałam przyjaciół JEGO....wspaniali ludzie....dziękuję i za Nich....

wiem, że jak patrzy na to z góry ...to bardzo się cieszy....i uśmiecha...On tak kochał LUDZI...

tylko nie kochał siebie i tego Go chciałam nauczyć....nie zdążyłam w tym życiu....

żył w ogromnym poczuciu winy...i sam siebie niszczył....

tak miało być i trzeba się z tym pogodzić....

każdy z nas ma wolę....i sam decyduje o sobie....

widać dusza to właśnie miała do przepracowania.


teraz już niech odpoczywa w pokoju ....amen.


A My tutaj dalej do przodu, czas realizować cele i i zdobywać to co jest do zdobycia....


Czy mieliście tak kiedyś, że wchodziliście na szczyt jakiejś góry, ...szczyt który sobie zaplanowaliście i....nagle ..niespodziewanie....zmiana trasy ???

patrzycie z boku i zobaczyliście jeszcze większą górę...ładniejszą, wyższą, pięniejszą...i pomyśleliście :

wcześniej przecież była na mapie, ale ja jej nie widziałem...nie było może nawet i szlaku ....


i pociąga Was ta góra tak bardzo....tak bardzo jest dla Was ...czujecie , że to właśnie tam jest przygoda i to jest ta wyprawa ....

i zmieniacie szlak...schodzicie z obranego i zdobywacie jeszcze większy szczyt ...


to może się Wam przydarzyć....

ja dzisiaj tak właśnie mam....

zobaczyłam wyższy szczyt....

zobaczyłam większe możliwości...

kiedy dusza jest czysta a serce pełne miłości...to możesz zobaczyć więcej...


Dziękuję Wszechświecie....za ten dar zobaczenia....

i za SEKRET....który na tamtej górze jest dla mnie....

uwielbiam wyprawy w nieznane....choć ta góra jest dziewicza...dla mnie ...to ja ją zdobędę :-)


a na samym szczycie powiem sobie na głos mój wierszyk...

napisany kiedyś w Bieszczadach na Połoninie Wetlińskiej:


Szczyty gór
Skąpane w chmurach
Urwisko z prawej strony
Urwisko z lewej strony
I ta świadomość…
Jak wielki jesteś Boże
A jaka ja malutka.




i mimo sukcesu...który jest tam na górze ...wiem to....

pozostanę nadal sobą...

nie zmieni to mnie....

bo jeśli zmieni to tylko sprawi, że będę jeszcze piękniejszym człowiekiem....


i każdemu z Was...tego właśnie życzę....


idźcie zawsze w obranym kierunku....a jeśli zbłądzicie...albo zmienicie cel podróży...

to tylko niech będzie lepszy ...piękniejszy....bo jeśli taki ma nie być to warto wrócić do poprzedniego szlaku i jeszcze raz przemyśleć....co jest dla Ciebie w życiu ważne ???

Kim chcesz widzieć siebie ?
Nie kim mają Cię widzieć inni....bo to droga do nikąd.....


pięknego przebudzenia Wam życzę....



i zdobycia swoich szczytów marzeń....


ja dzisiaj taki zdobyłam....
ale jutro zdobędę drugi...który zobaczyłam z boku...


tylko wracam do bazy i się na tą wyprawę dobrze przygotuję...


mam pokorę do Gór....i szacunek do przyrody....

wiele mnie nauczyła....


a na dobranoc mój ukochany Kwiat górski :-) Goryczka Trójliścienna:













kocham ten Kwiat ...uwielbiam...

jest taki MÓJ

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.