fb

środa, 20 maja 2015

Karma ...wzorce ...zmiany ...fundacje ...

„ Urodziłam się po to aby cierpieć”

…tak kiedyś sama o sobie napisałam.
Teraz to zdanie ma dla mnie zupełnie inne znaczenie. Ja wtedy nie znałam innego stanu…
Nie przyjmowałam pozycji ofiary, tylko nią byłam…po prostu.
Nie znałam innego stanu, bo skąd ?
Potem nawet kiedy tak bardzo chciałam być szczęśliwa…nie potrafiłam. Bo skąd możesz wiedzieć jak to jest latać, kiedy nigdy nie latałeś ? Jak możesz wiedzieć jak smakuje czekolada, kiedy jej nie jadłeś ? Jaką radość i rozkosz daje seks z ukochaną osobą, kiedy nie robiłeś tego nigdy ??? No jak… nie da się.
Możesz czytać opisy, książki…ale wiesz które najbardziej będą Ci się podobały ?  Te które będę o tym co znasz, a więc : „ Siłaczka” , „ Doktor Judym” , „Trędowata” , „ Hrabia Monte Christo” itd.
Wchodzisz w te role idealnie.
Jesteś w tamtym świecie.
Potem , kiedy nawet coś się uda zmienić i znowu czytasz tą książkę, to widzisz, że już robi na Tobie mniejsze wrażenie, ale jednak robi.
I szukasz drogi….i zwyczajnie błądzisz…
Potrzebujesz laski…albo czyjegoś ramienia… albo zacząć czytać inne książki.
Potrzebowałam zmiany…ale nie wiedziałam jakiej…prosiłam o nią…ale nie umiałam jej nazwać…szukałam, ale nie wiedziałam czego szukam….

Usłyszałam od kilku osób, że mam złą karmę.
Targały mną różne uczucia. Najpierw bunt, potem żal, smutek cierpienie. Zdałam sobie sprawę, że uwielbiam cierpieć. Pisałam wiersze bolesne, a potem je czytałam, żeby sobie dołożyć …robiłam coś dobrze, pięknie, a potem sama doprowadzałam do autodestrukcji…
Miałeś kiedyś tak ?

W zeszłym roku kiedy byłam już w trakcie zmian, znowu ktoś mi powiedział, że mam złą karmę. Tej osoby nie można nawet podejrzewać o duchowość i o to, że wiedział co mówi, ale bardzo mnie tym zdenerwował. Zrozumiałam, ze skoro targają mną takie uczucia, to jest to jakaś lekcja dla mnie, ale jaka?

Zaczęłam czytać, co to jest ta Karma. Poszukałam nawet kogoś, kto może mi pomóc ją naprawić, ale że mieszkał na drugim końcu Polski, to nie pojechałam…
Bardzo mocno jednak pracowałam nad swoją zmianą…zmianą myślenia i nad tym jak sprawić, abym była coraz lepszym człowiekiem.
Ileż razy wymagało to ode mnie ogromnej pokory, opanowania. Do tego jeszcze na początku tego roku straciłam Kogoś, kogo bardzo kochałam …i zaczęłam rozumieć…co ja z tego miałam wziąć dla siebie…jaka to była dla mnie lekcja. Umarł Człowiek , który tak bardzo mnie kochał jak ja Jego. Zrozumiałam, że wszystko trudne i ciężkie w ostatnich latach, to było potrzebne, żebym była coraz lepszym człowiekiem, żebmy pomagała innym…i żeby dla moich dzieci było wszystko co najlepsze…bo to bardzo ważne.

Jestem w trakcie…cały czas w procesie zmiany…napisałam  książkę, bo to mój podarunek dla Świata, dla ludzi, którzy podobnie jak ja szukają, a ja pokazuję w niej wiele przykładów, jak można wstać i iść dalej i jak nie pójść w niewłaściwą stronę.

Moje działania są z poziomu serca…namawiam do zmiany…do nie poddawania się, do wstawania i brania życia w swoje ręce…do bycia dobrym człowiekiem i kierowania się miłością…

Czuję, że moja karma się bardzo zmienia….i to jest budujące.
Przestałam cierpieć. Pilnuje tego uczucia, kiedy się pojawia. Czuję ogromna radość w sercu i uśmiecham do życia. Czuje ogromną ufność do Wszechświata, bo skoro pomógł mi i wysłuchał próśb moich to i teraz dalej pomoże. Staram się pomagać tym co są na początku drogi. Tam gdzie ja byłam całkiem nie dawno.
I sama dbam o swój rozwój i wiem co jest moim celem i go osiągnę J
Cały czas się uczę i wiem, że zmiany są bardzo potrzebne i w każdym wieku możliwe….

Szukałam, znalazłam Ludzi, którzy mi pomogli...

Kiedy szukasz, mówisz, prosisz...to znajdzie się Ktoś ...Kto poda dłoń ...Kto pomoże ....

Jednak i na tych co rękę podają trzeba uważać...

Przekonuję się o tym każdego dnia....

Pomagam i działam w kilku fundacjach...ostatnio zostałam mega zaskoczona. Dowiedziałam się od podopiecznego , a właściwie jego Rodziców, że Fundacja podpisała z Nimi umowę i są bardzo zadowoleni z profesjonalizmu itd. Poprosiłam aby pokazali i ....zamarłam....

Fundacja podpisała z nimi, nieświadomymi niczego, ufającymi ludźmi, potrzebującymi pomocy, podpisali kontrakt, że 30 % ze środków , które wpłacone zostaną na konto założone dla dziecka ....pozostanie w Fundacji na koszty operacyjne. Do cholery !!! Jak tak można !

Kolejna Fundacja, żeby poprawić sobie wizerunek kupiła na Allegro głosy , żeby mieć kilkadziesiąt tysięcy polubień i w ten sposób zdobyć wiarygodność. Ludzie Ci nie wiedzą nic o działalności fundacji. 

Jeszcze inna Fundacja pod płaszczykiem pomocy potrzebującym robi biznesy w Kraju do którego wozi dary....to dopiero perfekcyjna sztuka manipulacji.

Kolejna osoba organizuje spotkania ...niby pomagając ludziom, mówiąc , że zyski przeznacza na chorych nieuleczalnie...tylko to też nie prawda...sprawdziłam. 

Jeszcze inna kiedy drzwiami się nie dostanie, bo ją znają i nie chcą...to na czyichś plecach wejdzie przez okno....na plecach, które są nie świadome, że pomagają w czymś takim.

Co jakiś czas takie sytuacje odkrywam ....i zastanawiam się co Ci ludzie myślą ? Jak można tak na czyjejś krzywdzie, chorobie, naiwności lub trudnej sytuacji życiowej ...zarabiać pieniądze ???

Czy nie ma już żadnych zasad ? świętości ????

Mogę im tylko współczuć....bo gdyby tak spojrzeć na ich karmę...to ...nigdy nie będą szczęśliwi jeśli się nie obudzą i nie zaczną zmiany....bo każde wykorzystanie drugiego człowieka, każda krzywda wróci....

Patrzę na ten Świat i ciągle się zastanawiam....kiedy przyjdzie opamiętanie w ludziach ???

Kiedy zrozumieją, że warto być dobrym człowiekiem...nie ważne jaką religię wyznajesz...nie ważne jak nazywa się Twój Bóg ...ważne ...aby być dobrym i nie krzywdzić innych...

Kiedy Ktoś wykorzystuje słabszych do swoich niecnych celów....to ....

Ja takim osobom wysyłam miłość...tyle ile potrafię...

Nie ważne z czym przyszedłeś na ten Świat....nie ważne co nabroiłeś Ty lub Twoi  Przodkowie ...zawsze możesz to wszystko naprawić....
Możesz nie wierzyć w karmę...możesz nie wierzyć w Boga, Buddę, Mahometa....

ale zawsze ....Możesz być Dobrym CZŁOWIEKIEM !

Nadal pomagam  Fundacjom, ale sprawdzam każdą...i wiem, że są takie z prawdziwego serca ...takie, które nie są biznesem, tylko są aby nieść dobro...dla INNYCH....



a TY !  Przyglądaj się bacznie komu pomagasz ! 

czasem nie warto !

nie ufaj ! to, że Ktoś założył Fundację...o niczym jeszcze nie świadczy !

Może to być Mistrz Manipulacji...

dlatego wszystko z rozwagą....i do przodu ...

i wyciągaj lekcje...ja wyciągnęłam kilka ostatnio....

ale w ostatecznym rozrachunku samo dobro do mnie przyszło i wspaniałe propozycje, które nigdy by się nie pojawiły, gdybym nie doświadczyła bycia cyt. " Upadłym Ikarem " bo nawet tak zostałam nazwana....

głowa do góry i pierś do przodu ...bo życie jest piękne....


a " po czynach ich poznacie " .....


" URODZIŁAM SIĘ PO TO ABY BYĆ SZCZĘŚLIWĄ 
  I JESTEM 
  I ŻYCIE JEST PIĘKNE
  I DOSTAJĘ TO O CO PROSZĘ "


PROŚCIE O NAJPIĘKNIEJSZE I SPODZIEWAJCIE NIESPODZIEWANEGO....NADEJDZIE....





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.