fb

czwartek, 1 grudnia 2016

jak chomik w karuzeli czy jednak nie ???? ofiara...kat...ratownik......i nasze przekonania i jak łatwo znaleźć się z chwili na chwilę w innej roli ...

Pewnie teraz zastanawiasz się co ta Laura wymyśliła ???

Ostatnie dni i moja ogromna uważność  ...

kiedyś już bym reagowała ...dzisiaj obserwuję ... otwieram się na nowe rozwiązania ...

Jestem DDA ( dorosłe dziecko alkoholika ) .
W mojej rodzinie było ich wielu.
Chodziłam podczas studiów do AA , żeby sobie pomóc. Udało mi się odciąć...lecz tylko na chwilę.
Dopiero od czasu kiedy poznałam duchowość inną niż dotąd i odzyskałam siebie przechodząc radykalne wybaczanie ...dopiero wtedy Ktoś mi podsunął książkę Kate Bayron " Skończ z cierpieniem ..." I to nie tylko ta jedna książka ...Potem przeszłam cykl szkoleń gdzie wyrzucałam z siebie złość , ból, cierpienie, nawyki z dzieciństwa, czyściłam swoją podświadomość.
Pomogły mi książki Beaty Pawlikowskiej. Zrozumiałam gdzie jest to co sprawia, że robię to co robię, mimo że żyję świadomie.
Pomogli mi inni ludzie. Wielu ich było na mojej drodze ...za każdego dziękuję i jestem wdzięczna...

Nadal szukałam ...co jeszcze ...jak pracować i pomóc sobie...

Wtedy odkryłam na nowo Łazariewa...i nie ma przypadków ...od zeszłego roku oglądałam Go na YouTube. Potem poznałam Kasię ...i nowe otwarcie. Rozmawiałyśmy o teorii Łazariewa.
Dzisiaj chcę Ci napisać jak przestać być Ofiarą, bo to tylko TY wybierasz.

Doszłam do tego i odkrycie kilku faktów rozłożyło mój System.
Do tego potem znalazłam naukowe uzasadnienie tego co mnie dotyczyło, bo już nie dotyczy. Na każdym kroku zauważam, zapala mi się czerwone światełko i pracuje nad tym ...
To ogromne szczęście nie chcieć być ofiarą...

Kilku moich przyjaciół, znajomych , nauczycieli  mówiło mi, że mam się zastanowić i dojdę...

Och ....nie raz miałam ochotę Ich za to kopnąć...

Kiedy pozbyłam się złości ...puściłam wszystko ...

postanowiłam sama dojść jak to zrobić, żeby pomóc sobie...i znalazłam sposób...nawet tutaj na blogu opisałam to wcześniej ...

Dzisiaj piszę dla Ciebie ...

Jest w psychologii zjawisko nazwane :
TRÓJKĄT DRAMATYCZNY KARPMANA

co to jest ?????

to gdzie teraz Jesteś ???
w którym narożniku ???
być może w żadnym i Ciebie ten post nie dotyczy ...to pięknie ...
Jeśli jednak gdzieś odszukałeś siebie ...
Przeczytaj ten post do końca.

WYBAWICIEL
pomagasz innym czy wyręczasz ich we wszystkim ???
Pomagać trzeba umieć. Jeśli wyręczasz to jesteś na pewno wybawicielem.
Ja robiłam wszystko za  moje dzieci, albo prawie wszystko, a kiedy nie miałam siły nie rozumiały, że ja mogę już nie podołać wszystkiemu. Zarabiałam na domy , utrzymanie i wszystko. Wyręczałam w prawie wszystkim moich mężów, nie wymagałam niczego i nie oczekiwałam, ale tak mi się tylko wydawało. Wszędzie przodowniczka, społecznik, praca w samorządach uczniowskich i studenckich i potem to samo. To było bardzo widać...zawsze z boku ....
I do teraz tak mam , że lubię pomagać, ale to moja ścieżka, lecz pomagam inaczej ...daję wędkę, a nie łowię ryb za nikogo. Daję kontakt, ale sam musisz się ruszyć. Nie pomagam kosztem siebie ...to bardzo ważne.

PRZEŚLADOWCA
hmmm...kiedyś tak miałam ...czułam złość i żal do ludzi, którym pomagałam, bo robiłam to kosztem swoich wielu wyrzeczeń ...nawet przykładem są moje starsze dzieci. Tyle dla nich robiłam, a One były takie niewdzięczne. Gdybym postępowała inaczej i nie poświęcała siebie, gdybym kiedy weszli w okres nastoletni zaczęła wyznaczać granice, nie byłabym tyle razy bezsilna i rozgoryczona ich zachowaniem. A tak krzyczałam i obarczałam Ich winą za wszystkie swoje niepowodzenia. Tak robiłam, nie świadomie. Dzisiaj nie ma mowy o takim zachowaniu. I relacje się naprawiają ...

Obserwuje to u innych , kiedy najpierw są wybawicielami i pomagają innym, a potem prześladują w dosłowny sposób, bo nękają i traktują w sposób w jaki nigdy nie chcieli by być sami potraktowani.

OFIARA

Kiedy już zbawiałam świat, a potem narosły frustracje i złość ...to czas na bycie ofiarą. I tak tez się nie raz w moim życiu stało. Pytałam się sama siebie dlaczego ???? Dlaczego ciągle mnie to spotyka ??? Dlaczego Ludzie mi to robią ??? nie widząc, że sama sobie to robiłam.

U Innych objawia się to mówieniem o sobie np.
"Ja biedna dziewczyna ze wsi osiągnęłam to i tamto ..."
albo
"a ona to mi to i tamto zrobiła, a ja biedna i zaufałam, a ona ...."
no cóż...nie spełniła Twoich oczekiwań ....
nie była taka jak chciałaś...
nie jest lalką uszytą z Twoich oczekiwań ....jest sobą ...
i nie można pomagać komuś wchodząc z butami w jego życie...nie można...

i wtedy się dzieje jeszcze jedna rzecz, bardzo ważna ...

zaczyna się dołowanie siebie i obniżanie poczucia własnej wartości ...
czasami znowu trójkąt się przeleci...znowu jako zbawiciel, potem prześladowca i na koniec ...pojęczeć trzeba i wybieli się na czyimś tle ...albo spróbować obniżyć czyjąś wartość, żeby wejść po plecach ...
Takie reakcje zachodzą bardzo często w związkach ...
Kiedy mężczyzna obniża wartość kobiety , albo odwrotnie ...jest praca do wykonania ...
wyjść ...jak najszybciej z tego TRÓJKĄTA ....
i zacząć żyć ...

od kilku miesięcy pracowałam nad poczuciem własnej wartości ...
wiedziałam, że czas wzmocnić siebie...
wyszłam z pozycji ofiary ...
ale życie sprawdzało mnie na każdym kroku ...i ciągle sprawdza...

jaka jest metoda ????

trzeba wyjść z tego trójkąta :


Trzeba zacząć żyć uważnie.
Ja codziennie medytuję i mi to bardzo pomaga, ale każdy może mieć swój sposób na to, by uważności się uczyć.
Kiedy żyję uważnie i mam świadomość, że nie zbawię Świata ( co nie znaczy że nie mam marzeń, czy nie zrealizuję mojego planu do 2025 roku )  ...zaczynam się w wiele sytuacji nie wtrącać...
Na mniej trudnych sytuacji się narażam , a tym samym nie jestem traktowana jak ofiara ...
To logiczne i proste ...

Dlatego jeśli lubisz pomagać ...to nie wyręczaj ...pomagać tez trzeba potrafić.

To, że Jesteś DDA nie jest wyznacznikiem tego KIm Jesteś a już na pewno nie jest jednoznaczne z tym, że nie możesz wyjść z pozycji ofiary  i żyć szczęśliwie i dobrze.
Ty wybierasz...

To Twoje życie ...

Ja wybrałam siebie i piękną drogę i każdego dnia buduję swoje poczucie własnej wartości ...jest już bardzo dobrze ...

i  spokojniej żyję...

Teraz mimo, że szukam mieszkania dla mnie i Synka...kiedy tylko zobaczyłam że zjeżdżam w dół ...podnoszę skrzydła i oddycham ...
spokój i równowaga ...
i skupiam się na sobie i swoich sprawach ...i załatwię to ...
nie zbawiam już świata ...
nie obwiniam nikogo i nie oczekuję niczego ...
i nie jestem ofiarą ...
trzymam ...a przynajmniej się staram trzymać...dobrą energię ...
wtedy wszystko się udaje i wygląda inaczej ...

Jak zwykle napisałam o sobie...ale nie tylko ....
Dla mnie TRÓJKĄT KARPMANA to przeszłość ...

wolę zamiast biegać w nim jak chomik w karuzeli ...wspinać się w Piramidzie Masłowa ...wyżej i wyżej ...

to pięknej drogi moi Przyjaciele...drogi do siebie ...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.