fb

piątek, 6 czerwca 2014

siła przyciągania....jak to działa ?

dzisiaj krótki post o sile przyciągania....

postanowiłam ze wszystkich sił wierzyć w siebie i w swoje marzenia...
Przeczytałam " Sekret" i JOE VITALE " Siłę przyciagania"...i wiele innych książek z tej półki....
zaczęłam małymi krokami...
nauczyłam się prosić ....zwyczajnie wprost mówić czego pragnę...i dziękować za wszystko co dostaję...

to mój dzisiejszy wpis na FB....tak wiele dostałam w tej jednej sferze, w sferze rozwoju osobistego nad którym tak bardzo pracuję....

zmieniłam myślenie...o 360 stopni....od tego czasu w moim życiu zmieniło się bardzo wiele...poznaję cudnych wartościowych ludzi...i dobrych...to najważniejsze....
kiedy tylko o czymś zamarzę to dostaję...czasami aż mnie to przeraża jak szybko to działa.....
najpierw chciałam pojechać na Podróż Bohatera Mariusz Szuba....ktoś mi podarował bilet...przeżyłam cudowne i wzruszające chwile i poznałam wreszcie mojego fejsbukowego przyjaciela Olka ( Aleksander Sienkiewicz)
w zeszłym roku marzyłam o NAC-u....niespodziewanie dostałam bilet i hotel....poznałam wielu cudownych ludzi i Pawła ( Paweł Jan Mróz),który dotarł do mnie...otworzył mi oczy....odkryłam z NIm swoje talenty i pasje i znowu nauczyłam sie marzyć ... potem przeczytałam o Structogram Polska i tylko zapytałam i to szkolenie i ...dostałam je i zaproszenie i poznałam wspaniałych ludzi Anię ( Ania Urbańska) i Pawła ( Paweł Jarząbek)...i odkryłam jeszcze więcej...to kim jestem kim się urodziłam, przestałam myśleć że niektóre moje cechy są moim wadami, tylko wiem że to moje talenty i właśnie z nich robię teraz mega użytek...
a w ostatnich tygodniach dzieje się u mnie tak wiele...spełniłam swoje mega marzenie....otworzyłam Miasteczko Dzieci....
i był wcześniej moment kiedy mój przyjaciel Maciej Rosik wrócił ze szkolenia Miliionare Mind T. Harv Eker ze swoją Madzią....byli tacy zachwyceni....a ja od zeszłego roku o tym szkoleniu marzyłam...
i wiecie co ? wczoraj nie umiałam przyjąć tego prezentu...byłam tak bardzo zaskoczona....dlaczego ktoś kto zna mnie 2 tygodnie podarował mi coś Takiego ? Jest bilet dla mnie na T. Harv Eker w Polsce - Umysł Milionera




dziękuję Ci Wszechświecie...za każdego dobrego człowieka na mojej drodze....jestem wdzięczna....

czy patrząc na moją historię można nie wierzyć, że marzenia się spełniają ???

jeszcze wiele cudnych szkoleń przede mną....


a co do innych spraw...no cóż...

w zeszłym roku było czasami bardzo ciężko....nie maiłam za co kupić jedzenia dzieciom...byłam po wypadku...nie mogłam pracować i....ale to już było...i wtedy pamiętam pewien poranek...poszłam do Tesco  i kupiłam za 1zł zdrapkę w punkcie lotto ( jak bardzo wtedy potrzebowałam tych pieniędzy tylko ja wiem)...bo nie miałam nawet na wysłanie totolotka...to była ta ostatni złotówka....i...wygrałam 50zł....pobiegłam do domu...zrobiłam zakupy...potem...zawsze kiedy było ciężko ...ktoś na Tablicy.pl coś kupił...albo zupełnie niespodziewanie skądś mi jakieś pieniądze wpadły...
Jakiś czas przyglądałam się temu i co zauważyłam...
Kiedy poprosiłam Wszechświat to dostałam...kiedy myślałam , że jest źle i nie wiem co dalej...spadałam po równi pochyłej w dół ....i potem było bardzo trudno się wydostać....
Znalazłam sobie wtedy własny sposób na " NIE SPADANIE "....kiedy czułam , że tracę siły  rzucałam sobie belki pod nogi...te belki to były przeszkody...utrudniałam sobie wiele, ale te belki były po to aby kiedyś zbudować z nich tratwę...tylko po co tratwa na piasku...na pustyni ??? to dopiero później zrozumiałam....

teraz wiem, że należało za każdym razem zmieniać myślenie....każda dobra myśl, to balon nadmuchany helem....owszem wiele ich potrzeba, aby wzlecieć....ale w końcu poleciałam....

udało się...bo nie poddałam się...choć były chwile zwątpienia...choć były momenty kiedy myślałam, kiedy nawet poprosiłam dzieci, aby się spakowały....wtedy najstarszy Syn zapytał:
-mamo....wiem, że jest źle, wiem że nie mamy na nic...wiem że jesteś chora i nie możesz pracować, ale jesteś mądra i na pewno coś wymyślisz, my Ci pomożemy...nie rozstawajmy się.... ( nie powiedziałam im tego co chciałam zrobić, ale chyba się domyślił...chciałam aby miały dach nad głową i miały co jeść..odwiedzałabym ich każdego dnia...przecież....)...wtedy kolejny raz postanowiłam jeszcze raz o nas zawalczyć...tak bardzo ich kocham ...a Oni mnie...wiedziałam, że muszę... bo serce by mi pękło....
Byli przyjaciele...ale ile razy można pożyczać na chleb ? a kiedy nie było z czego oddać...to co dalej ?
Sama odsunęłam się od ludzi...bo niestety Ci którzy mieli najwięcej i mogli pomóc, Ci najbardziej domagali się zwrotu pożyczki....a ja nie miałam jak nawet zarobić na chleb...i dach nad głową....dla moich dzieci...i nie miałam siły...odurzona lekami ....

wtedy spotkałam dziewczynę w parku....

miała może 25 lat....

powiedziała mi jedno zdanie kiedy usiadła koło mnie ...( łzy mi same leciały...nie wiedziałam co dalej)

" przypomnij sobie te chwile kiedy było dobrze i kiedy byłaś szczęśliwa...i pobądź tak ze sobą ....i jak poczujesz tą radość to idź z nią do domu"

zrozumiałam ....
zrobiłam...
i wstałam.....

teraz nawet teraz , kiedy wspominam ...to łzy mam w oczach...ale trzeba pamiętać...
piszę o tym dla Was, żebyście wiedzieli, że kiedy wszyscy się odwrócą...rodzina, znajomi...niektórzy nawet będą chcieli skrzywdzić Was  oszczerstwami...to nikomu to się nie uda, kiedy mu nie pozwolicie...kiedy nie zareagujecie, kiedy nie będziecie o tym myśleć...trzeba robić swoje....
trzeba pamiętać trudne chwile, aby móc bardziej docenić te cudne...te dobre..te wspaniałe...

Bo czy słońce i tęcza by nas tak cieszyły, gdybyśmy nie znali deszczu ???
ja nawet i deszcz lubię :-)

Kiedy oswoimy to wszystko...kiedy zmienimy myślenie...zmieni się wszystko....

Tylko jedno jest w tym wszystkim najważniejsze: Zmieniamy siebie, a Świat wokół nas sam zaczyna się zmieniać ...bardzo szybko...na taki jak sobie wymarzymy....

a i jeszcze jedno...róbmy to w miarę spokojnie....niech marzenia mają czas rozkwitnąć ...jak kwiat z pąku, są wtedy piękniejsze...bo niektóre kwiaty zerwane w pączku...nigdy nie zakwitną...

od kilku dni wysyłam do Wszechświata zamówienie na przytulne Gniazdko dla moich dzieci i dla mnie...znowu muszę się przeprowadzić, właściciel sprzedaje mieszkanie....które wynajmuję...
ale już widzę same pozytywy...będzie świeżo...może wreszcie będę miała swój pokój...może będzie ładniejszy widok z okna ? albo poznam nowych Sąsiadów, fajnych ? ....i może zmywarka będzie ??
....itd....
i poszło zamówienie....i już działa...

cudownie jest marzyć....

ostatnio to moje ulubione zajęcie :-)
a kiedy się spełniają marzenia...kiedy widzę jak działa siła przyciągania....wtedy chce się dopiero codziennie wstawać do pracy....
dzisiaj marzę o kilkuset uśmiechniętych dziecięcych buziach w Miasteczku Dzieci :-)

i już lecę...to zobaczyć :-)

cudnego weekendu dla Was :-)
i dziękuję że ze mną Jesteście :-)
bo czytając mnie spełniacie też moje marzenie....






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.