od kilku dni z czymś się zmierzam.....
z czymś walczę....
próbuję to pokonać i uda mi się....
czasami ten stan sprawia, że nie śpię w nocy....
bo potok myśli zagłusza bicie mego serca...
jak trudno czasem chwycić równowagę....zmierzyć się z życiem...
jak trudno kiedy wszystko od kogoś innego zależy...
a kiedy pytasz, prosisz ...słyszysz tylko ataki w swoją stronę....to boli...
ja to przetrwam...
i będzie dobrze...
ale doświadczenie zapamiętam...na długo...
jakie to ważne z kim się robi interesy....
wytrwam...doszłam tak daleko, to wytrwam i sobie udowodnię, że potrafię...
to dla mnie ważne...
i wstanę...już wstaje z podniesioną głową....
znalazłam miejsce w kalendarzu na 30 minut kiedy się wyłączę...odpłynę w świat który uwielbiam...
i zregeneruję....
będzie dobrze....
dzisiaj do 21.00 pracuję....ale to mi nie przeszkadza :-) kocham swoją pracę...
cudnego dnia dla Was....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.