fb

czwartek, 25 grudnia 2014

alkoholizm....przemoc w domu ...uzależnienie...

Kochani, wybaczcie, że tak przy święcie....ale obudziła mnie awantura w sąsiedztwie...

Wczoraj długo pisałam, bawiłam się z moimi dziećmi, układaliśmy klocki z moim Maluszkiem...i poszłam spać późno w nocy....

dzisiaj od rana awantura za ścianą....

Krzyki wyzwiska i łzy.....a to miały być spokojne święta....

Moi Sąsiedzi to Małżeństwo z długim stażem, mają dwie Córki ...dorosłe....

obserwuję Ich od kilku miesięcy....

To co sobie robią ....jest okropne, ale dopóki coś się nie stanie i nie sięgną swojego dna....nie zmienią tego....

Sąsiad czasami wychodzi z psem na spacer...rozmawialiśmy....bardzo mi Go żal....

Żona go zabija chorą zazdrością i wszystkim co robi. Opowiadał mi jak wyglądało ich życie dotąd....jak to się stało, że zaczął pić....och jak ja dobrze znałam tą historię....sama w bardzo podobnej uczestniczyłam kiedyś ....jako dziecko....

On ciepły spokojny człowiek, Ona wiecznie ze wszystkiego nie zadowolona....ciągłe jazdy....awantury....dochodziło do rękoczynów ....kiedy jest bitwa to nie wiadomo kto bije a kto się broni....tylko do cholery oboje cierpią....

Opowiedział mi jak wiele lat pracował w korporacji....jak zaczął pić....i jaki to miało wpływ na wszystko w jego życiu....

Teraz  od dwóch lat wiele zmienił, otworzył swoją firmę i tutaj próbuje swoich sił, ale to nie łatwy kawałek chleba i trzeba dużej determinacji i wsparcia aby się odnaleźć. Tej nie ma ze strony żony i córek....bo spada w dół....leci ze wszystkim...

Siadło mu zdrowie....siadła motywacja i  wszystko....

Czuje się w domu nie tylko niezrozumiany, ale jak intruz....w swoim domu....

Żona pracuje w korporacji i ogranicza go we wszystkim....dosłownie.....

Wydziela mu pieniądze i go tym poniża, kontroluje każdy jego krok, a do tego ciągle mu robi jazdy....

Dzieci zamiast wsparcia i zrozumienia jakiego ten człowiek potrzebuje, trzymają stronę matki....i pomagają w jej ograniczaniu ojca....

Cała Rodzina jest chora....wszyscy.....są od siebie uzależnieni.....

W domu dochodzi nie rzadko do rękoczynów....On nie raz chodzi z podbitym okiem ...albo podrapany....

a na pokaz Ona jest typową Dulską....nigdy byście nie powiedzieli, że potrafi bić mężczyznę....


Kilka miesięcy temu Sąsiad poznał kogoś....poznał Bratnią duszę....kogoś kto go rozumie i wspiera...

Opowiedział mi o tym na spacerze w lesie....często go tam spotykam....zawsze podchodzi i się uśmiecha....wtedy był taki szczęśliwy... nie znałam go takiego jeszcze....

zapytałam co się dzieję ? Czy żona poddała się w końcu leczeniu ? I co u Niego ?

Powiedział , że się zakochał...że poznał kogoś kto daje mu wytchnienie i rozumie go ....i że chciałby zmienić swoje życie....

pogratulowałam ...szczerze....uwielbiam kiedy ludzie są szczęśliwi....

powiedziałam, że trzymam za Niego kciuki i za wolność...która jest dla niego szansą na życie...bo z jego zdrowiem nie jest najlepiej.....

Kilka dni temu Jego żona odkryła, że On ma kogoś....

nie chcielibyście słyszeć słów jakich używała....dno....

zaczęła znowu swoja grę ....tak ohydną i okropną że strach pomyśleć....jestem bliska zgłoszenia tego odpowiednim instytucjom....bo żal człowieka....

najpierw go szantażowała, że popełni samobójstwo, że ma sprawdzić na koncie, ze była w aptece i że kupiła tabletki....potem dzwoniła obrażała i wyzywała przyjaciółkę Sąsiada....potem przepraszała ja za to...słuchajcie totalna huśtawka...kobieta powinna się leczyć....kiedy Sąsiad wyjechał na jeden dzień.następnego dnia ściągnęła Córki żeby zawiozły ja do lekarza....bo ma problemy z sercem...
Tam lekarz stwierdził załamanie z powodu długo trwającego stresu ( który sama sobie i rodzinie funduje i niszczy człowieka ! )...po 3 dniach wyszła do domu...i dalej robiła jazdy !!!!

próbowała podciąć sobie żyły...zostawiła list do dzieci....
gdyby chciała odebrać sobie życie to zrobiłaby to umiejętnie, a nie tak , żeby kogoś nastraszyć..oczywiście męża...
Ten człowiek jest wrakiem człowieka....jak nie uwolni się od niej....to straci w końcu życie...
dzieci są uzależnione i trzymają matki stronę....nie rozumieją jeszcze kto jest tutaj kim....ale nadejdzie dzień kiedy się od niej odwrócą....i nie będą chciały jej znać....znam ten schemat dobrze...
Matka pisała pamiętnik w którym oskarżała ojca o wszystko....my jako dzieci czytaliśmy..pisała tam o różnych złych rzeczach ...pamiętam jaki to nam ból sprawiało....i pisała o samobójstwie...a ja wtedy przy każdej awanturze pod drzwiami siedziałam i słuchałam co dalej..wtedy trzymałam jej stronę..bo ciągle grała ofiarę...przed ludźmi ...a była katem i oprawcą....
Ojciec przestał pić kiedy zachorował na raka....

Jak dzisiaj żyją...mało kogo interesuje....Mój brat wyjechał za granicę i od wielu lat tam mieszka...moja Siostra czasami ich odwiedza.....ja z powodu matki...nie chcę tam jechać...

Poszłam na terapię i jestem DDA ( Dorosłe Dziecko Alkoholika) żeby uwolnić się od złych nawyków, demonów przeszłości i zacząć szczęśliwe żyć...żyć pełnią...
Jak widzicie potrafię o tym pisać..i wierzcie nie wywołuje to u mnie emocji....bo mam to za sobą...

Praca nad sobą wiele daje...

Ciągle pracuję, żeby nie powielić żadnego wzorca....
Mój przyjaciel powiedział kiedyś, że mam łatwo, bo wystarczy że robię odwrotnie niż mi robiono...

i coś w tym jest....

choć kiedy złapałam się że kilka razy podniosłam na dzieci głos, czasem mi się to zdarza jeszcze....to zawsze wtedy zapala się lampka....Laura to bezsilność, bezradność, ...powinnaś odpocząć....wtedy wszystko wygląda inaczej....i spuszczam z tonu...przepraszam i przytulam...po chwili...nic w końcu nie jest idealne...ja tez nie jestem....

ale wróćmy do sąsiadów...Sąsiad chciał mieć spokojne święta ...już nie dla siebie...dla dzieci....

Bardzo je kocha..mimo wszystko...

Dzisiaj od rana awantura....krzyki ..przemoc..nie dało się nie usłyszeć.....

Ta kobieta szaleje...On pije, bo jest uwięziony..Ona mu odbiera telefon, pisze chore sms-y do przyjaciółki męża...zabiera mu komputer ....wydzwania do niej....tylko po co ???

Jeśli kochała by prawdziwie pozwoliła by być i jemu szczęśliwym człowiekiem...
Skoro nie dbała o niego tyle lat i nie umiała mu pomóc, to po co teraz wypisuje do niego sms-y jak bardzo go kocha i wspiera...to tylko słowa..a czyny ???????

Nie rozumie tez jeszcze jednego ważnego aspektu....że siebie krzywdzi....
a mogłaby i ona rozwinąć skrzydła...żyć przyzwoicie...pozwolić żyć innym i zmienić wzorzec dzieciom....bo ten jest okropny....
A trzyma go i zupełnie nie rozumie, że im krótsza smycz tym łatwiej się zerwie ? !

niszczą siebie nawzajem....

jest kilka rozwiązań tego problemu....ale tu potrzeba radykalnych zmian....

Zabili już dawno miłość....jest tylko ból, zazdrość i przemoc....

obiecałam sobie, że to był ostatni raz...następnym razem zadzwonię po policję....

Znam wielu ich wspólnych znajomych....Ci co wiedzą są w szoku....Ci co nie wiedzą, też pewnie będą....Dulszczyzm powinien ujrzeć światło dzienne, może w końcu przyjdzie ozdrowienie....


Mam nadzieję...że tak...bo to ich bycie razem już zupełnie nie ma sensu...

Święta i taka jazda !!!!!!!!

wybaczcie, że przy święcie o takich sprawach piszę....ale to wyszło samo....


i niestety i mi przypomniało o przeszłości...choć tylko przypomniało....jestem już wolna od niej...


Dobro...Miłość....Spokój...Bezpieczeństwo....Radość....wspólnie cudownie spędzony czas...to powinno być w te dni..tak jak w moim domu...który stworzyłam teraz...


Może i wy macie takie doświadczenia ?


Piszę to ku przestrodze...

Żebyście wiedzieli jak się nie zgubić w labiryncie życia....

Można cieszyć się życiem i żyć pełną piersią...albo wegetować i serwować to innym....wybór zawsze należy tylko do nas....


Cudnych Świąt zatem :-)




a to ja i moje Skarby...wczoraj wygłupialiśmy się przy choince....

a ten tekst jest dla mojej sąsiadki....wiem, że czyta namiętnie mojego bloga....dziękuję...bo mi rosną statystyki :)

Mam nadzieję, że pójdzie wreszcie po rozum do głowy i zrozumie , że potrzebuje pomocy specjalisty....i nie wolno nikogo więzić ani używać przemocy..to jest karalne ....

Miłego dnia kochani Czytelnicy :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.