była sobota wieczór ...więc trochę czasu dla siebie ...zwykle oglądamy film z Guzikiem ...jakąś komedię ...
włączyłam i śmialiśmy się oboje ...i nie wiem kiedy usnęłam ...
Synek wtulił się we mnie ...poleciałam w sen ...
około 2.00 w nocy obudził mnie odgłos komputera...zaczynał się film...kolejny ...
i dlaczego akurat ten ?
:-)
kiedy od kilku miesięcy oddaję wszystko Opatrzności ...Bogu ...to dzieję się niesamowite rzeczy ...
Ostatnia rozmowa z Przyjaciółką o tym co jest moją drogą ...
Potem z Łukaszem, przyjacielem...o Mojim ...i o tym, że pomaganie jest wpisane w moją drogę ...
Ile z siebie trzeba stracić ...by to zrozumieć ...
Ile trzeba pokory ...by ego nie dopuścić do głosu ...
Ile trzeba doświadczyć ...poczuć...trudnych sytuacji ...aby odszukać drogę ...
Film który się zaczynał ma tytuł; BEZCENNY DAR
oglądałam go już wcześniej ...
Dzisiaj ...znowu poleciały łzy ...
dobrze , że nie mam telewizji i mogę wybrać co oglądam ...
tym razem tak się stało, że ten film sam się odpalił na You Tube.
i na koniec ...
napisy i ...
prezenty : dar pracowitości, dar pieniędzy, dar przyjaźni, dar nauki, dar problemów ( wszystko czasem trzeba stracić ), dar rodziny, dar radości, dar wolności, dar marzenia, dar pomagania potrzebującym, dar wdzięczności, dar przeżycia cudownego dnia, dar miłości ...
i kolejny raz zastanowienie ...
taaaak ...wszystkie te dary dostaję ...i coraz więcej i więcej ...
poznaję pięknych ludzi ...
nawet Ci co mnie najbardziej doświadczają ...wysyłam im tylko miłość ...
nie ma już w moim sercu złości, żalu, cierpienia ...zazdrości ...
nic takiego ...
jest piękna wolność ...i radość
Miłość i zrozumienie ...
gdziekolwiek jestem ... ja i mój Synek ...
jest nasz dom ...bo my w nim jesteśmy ...
a dary ?
PRACOWITOŚĆ ...uwielbiam pracować ...ogromna radość mnie przepełnia kiedy piekę domki, kiedy piszę, kiedy wykonuję wszelkie prace domowe, gotuję, sprzątam i układam pranie ...ja to zwyczajnie uwielbiam robić ... zawsze lubiłam pracę ...lubię też siać i sadzić ..pracę w ziemi ...kiedyś jeszcze będę miała swój kawałek nieba ...
PIENIĄDZE ...od kiedy zmieniłam przekonania, pojawiają się z różnych stron i już wiem, że są dobre i potrzebne i rozsądnie je wydaję.
PRZYJAŹŃ ... mam wielu wspaniałych Przyjaciół ...wspierają mnie w trudnych chwilach i są ze mną w radości ...są ogromnym darem dla mnie i wiem, że mogą liczyć na mnie zawsze ...mam w nich ogromne wsparcie ...
NAUKA...wiedza, zawsze uwielbiałam się uczyć i czytać książki ...to moje podróże ...jestem podróżniczką przecież ...piękny dar
PROBLEMY ...taaaaak to również wspaniały dar, tylko spojrzeć trzeba inaczej. Wiele w życiu straciłam...ale wszystko wróciło ...tylko w innej formie... Od majątku, po dom, rodzinę, moje dzieci ukochane , pracę , nawet za szybko przestałam być dzieckiem ...a jednak nie straciłam siebie ... i te straty były po coś ... zawsze kiedy najbardziej oberwałam ...najbardziej rozwijała się moja dusza... stawała się coraz piękniejsza... Tylko ja wybieram ...
sięgnęłam wszystkich poziomów anielskich ...
dzisiaj jestem za to wdzięczna ...bardzo ...bo dzięki temu moja dusza bardzo rozkwitła ...i osiągnęłam piękny stan umysłu ...
a o poziomach anielskich bajka, nie moja , ale cudna :
Poziom drugi
"Dwa anioły, kobieta biegnąca do pracy, strome schody…
- Popchnij ją, popchnij!
- Ale schody strome, zabije się!
- Przytrzymam! Ubezpieczam! Tylko nogę złamie – pchaj, mówię!
- Głupi jesteś??? Przecież musi do pracy zdążyć, trzy dni z rzędu się spóźniała!
- Owszem a teraz jeszcze posiedzi dwa miesiące na zwolnieniu, a potem ją wyrzucą.
- Tak nie wolno! Co ona bez pracy zrobi? Pensję ma dobrą!
- Pchaj, mówię, potem ci wytłumaczę, pchaj!
Te same anioły, autostrada, dwie kobiety w służbowym samochodzie. Jadą za ciężarówką załadowaną belami drewna.
- Zrzucaj kłodę, nie przeciągaj!
- Taką kłodą można zabić! Przecież jak trafi czołowo w szybę to obie zginą!
- Zrzucaj, mówię, odchylę tor lotu, tylko się przestraszą.
- Po co chcesz je straszyć???
- Potem ci wytłumaczę, nie ma czasu, za zakrętem będzie bilbord: „ZWOLNIJ!!! W DOMU NA CIEBIE CZEKAJĄ!!!”, zrób tak, żeby się tam zatrzymały.
- Obie płaczą, dzwonią do domów, okrutny jesteś!!!
Kolacja firmowa.
Dwa anioły, mężczyzna z obrączką, dziewczyna.
- Niech jeszcze wypije.
- Dość! Już jest pijany! Spójrz tylko, podrywa dziewczynę!
- Nalej mu jeszcze, niech pije!
- Żona w domu czeka, dwoje dzieci… stracił kontrolę nad sobą, dziewczynę ciągnie do hotelu…
- No i dobrze, niech się zgadza!
- Zgodziła się, poszli, cholera jasna! Żona się dowie, będzie rozwód!
- Ano, będzie awantura! I o to chodziło!
Zachód słońca. Dwa anioły.
- Ale praca stresująca!
- Witaj w pracy na poziomie drugim. Tutaj uczymy przez stres. Do wczoraj miałeś praktyki na pierwszym poziomie – uczycie tam przez filmy i książki, a tutaj mamy tych, komu już książki nie pomagają. Musimy ich wytrącić z koleiny jakimś zdarzeniem, stresem, szokiem – żeby się zatrzymali na chwilę, pomyśleli.
Pierwsza kobieta będzie siedziała w domu ze złamaną nogą. Znowu zacznie szyć, a jak ją wyrzucą z pracy, to będzie miała już pięć zamówień – nawet się nie zmartwi. Kiedyś już szyła, a teraz od 10 lat odkłada swoja pasję, uważa, że musi na państwowej posadzie pracować, że socjal jest ważniejszy od harmonii i szczęścia z zajmowania się ulubionym zajęciem. A z szycia będzie miała więcej pieniędzy plus zadowolenie każdego dnia.
Z dwóch kobiet płaczących na autostradzie jedna za tydzień odejdzie z tej pracy, wróci do domu, znajdzie pracę w swoim miasteczku, tam gdzie jej rodzina, mąż, dziecko. Urodzi drugie, zacznie studiować psychologię – te kobiety współpracują z wami na pierwszym poziomie.
- A zdrada? Czy zdrada może wyjść komukolwiek na dobre? Rodzina się rozsypie!
- Rodzina? Tam już dawno nie ma rodziny! Żona zapomniała, że jest kobietą, mąż pije, kłócą się, szantażują, targują się dziećmi. To długi proces, bolesny, ale każde z nich się czegoś nauczy. Żona wróci do waszych książek, zacznie żyć dla siebie, zbuduje wspaniały związek, będzie szczęśliwa, dzieci będą dorastać w miłości, bez awantur…
- A uda się zachować rodzinę?
- Jest taka szansa.
- Co za praca!
- Przyzwyczaisz się. Ważne, ze skuteczna. Jak tylko wytrącisz człowieka z jego strefy komfortu, to się zacznie ruszać! Większość ludzi jest tak skonstruowana.
- A jak i to nie pomoże?
- To mamy jeszcze poziom trzeci – edukujemy za pomocą straty. Ale to całkiem inna historia..." Piotr Mordkowicz. Przekład I.Z.
taaaak ....trzeba było wiele stracić, aby odzyskać siebie ....
zastanów się na jakim poziomie Ty Jesteś ???
RODZINA ...piękny dar ...miałam bardzo liczną..i nadal mam...moi Synowie mimo, że już nie mieszkają ze mną ...kochają mnie ...a ja Ich bardzo ...a Maluszek który jest przy mnie, to mój SKARB ...
RADOŚĆ ... potrafię śmiać się bez powodu, śpiewam kiedy idę ulicą ...w lesie ...kiedy mam tylko ochotę. Radość to piękna forma ekspresji moich uczuć...Przyznam się że ostatnio kiedy jeździłam z moim Sykiem samochodzikami ...chyba bawiłam się lepiej niż nie jedno dziecko. Dbam o mój wewnętrzny spokój ...o moje dziecko wewnętrzne ...i utulam je ...dbam o nie i je chronię...umiem o nie zadbać ...to ważne ...
WOLNOŚĆ ...w każdej postaci ...wolność umysłu i słowa ..wolność myśli ...już nie interesują mnie wszystkie szkolenia...wybieram ...czy to jest coś co mnie wznosi...czy jednak nie ...i nie oceniam ...tylko wybieram ...wolność to moje skrzydła...latam ...często to robię ...w marzeniach ...taka potrzeba ...i moja wolność to zero ograniczeń ...żyję tak jak chcę i lubię i nawet jak zakładam dwie różne skarpetki ...to moja sprawa...
MARZENIA ... tak tutaj sobie pozwalam ...i spełniam ...jedno po drugim małymi krokami ...
POMAGANIE POTRZEBUJĄCYM ... Ci co mnie znają wiedzą co robię i jak pomagam ...nie chcę pisać o tym ...pomagam bezinteresownie ...
WDZIĘCZNOŚĆ ...to najpiękniejsza forma miłości ...jestem wdzięczna za wszystko ...za każdego człowieka na mojej drodze, bo każdy mnie czegoś nauczył, za każdą sytuację i każą radość, tak samo jak za każdy problem ...jestem wdzięczna za życie ....za miłość ...i za wszytko ...nawet za to , że mogę o tym napisać Tobie a Ty to przeczytasz...
CUDOWNY DZIEŃ ...taaaak ...od jakiegoś czasu moje wszystkie dni są cudowne... wiem jak w to trudno uwierzyć ..ale tak jest ... i nie sprawił tego nikt inny ...tylko sprawili to wszyscy i ja sama...bo moje serce wypełnia piękna miłość ...do siebie i do innych ....
MIŁOŚĆ ....na niej kończę ...ale od niej zaczyna się wszystko ...
Gdyby prawdziwej miłości bezwarunkowej uczono nas w szkołach...bylibyśmy bardzo szczęśliwi ...żylibyśmy w lepszym świecie ...
Ja kocham wszystkich ludzi i wszystko stworzenie ....tak bardzo jak kocham siebie ...
a kocham siebie bardzo ...
i dbam o siebie bardziej niż kiedykolwiek ...
co trudno zrozumieć niektórym ludziom ...ale to ich karma ..to nie moje ...
umartwianie się i bycie siłaczką to już przeszłość ...
Mam na Imię Laura ...a na drugie Miłość ...
to jest moje ...
i potrafię o tym napisać napisać ... bo tak czuję...
kiedyś EGO rządziło moim życiem ...dzisiaj jest tylko motorem do działania czasem ...i tego nie potrzebuję ...
życie w miłości bezwarunkowej jest dużo piękniejsze ...
nie mam telewizora i nie czytam wiadomości z Internetu ...celowo...bo czuję smutek widząc co dzieje się w polityce ...
Docierają jednak do mnie wiadomości ...od innych ...
i smutek ogromny mnie przepełnia i pytam się : po co ? po co ta walka w Sejmie ? Gdzie podziały się serca tych ludzi ????
Czas aby ich ktoś obudził i uświadomił ...że tak nie wolno ...że to droga do nikąd... że powinni być wzorem i przykładem cnót dla naszych dzieci ...a nie są ...
i tyle w tym temacie ...bo temat rzeka ...
nie fajna...śmierdząca ...
a ja lubię zapach ...
trzeba umieć innym pomagać ....i dużą pracę wykonać nad sobą zanim się bierze za tak poważne sprawy ...
jakież ciężkie i niskie energie są w miejscu gdzie powinien być HONOR, BÓG , CZŁOWIEK, OJCZYZNA ,,,
gdzie to wszystko się podziało ????
to co dajesz innym ...to dajesz sobie ...
dawaj miłość dobroć i spokój
obudziłam się w nocy ...i mam pewien pomysł ...
więc napisałam post ...i zaczynam działanie ...
THE WAY AHEAD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.