o relacjach ...będzie ...
2 tygodnie temu napisałam piękny post o miłości bezwarunkowej ...i tuż przy końcu ...usunął mi się ...
pomyślałam, że pewnie napiszę lepszy ...
a może od innej strony popatrzę ?
i kilka dni później
Tato umarł ...
...
cisza w telefonie ...
poczekałam chwilę ...i poczta głosowa ...i Tato mówi, żeby zostawić wiadomość ...
Guzik na to : Mamo, Dziadek żyje ...tylko w innym wymiarze ...
Tak Synku ...w innym ...i teraz jest z nami ...tutaj ...kiedy tylko o Nim pomyślimy ...
albo zadzownimy ...żeby Go usłyszeć w poczcie głosowej ...choć i ta za kilka dni przestanie działać, jak wyłączą numer ...
Tatusiu ...
...nie umiem usunąć Jego numeru jeszcze ...
różnie bywało ...
Ostatnie dwa lata rozmawialiśmy i widywaliśmy się kiedy to było możliwe ...
...
Nie można było częściej ...
Dzwoniłam często ...lubiłam Jego głos usłyszeć ...choć ostatnimi czasy coraz bardziej był zmęczony ...potem już nie odbierał ...ręce odmówiły posłuszeństwa ...dłonie ...
Ostatnie dni były i dla mnie wyjatkowe ...
21.03....poszedł do Domu Ojca ...i już Go nie boli ...
cierpiał strasznie ostatnie 2 lata ...
Co ma wspólnego Tato z miłością bezwarunkową ?
ma ...bardzo wiele...
3 tygodnie temu ...kiedy ostatni raz Go widziałam i przytuliłam ...kiedy rozmawialiśmy ...kiedy Go pożegnałam ...bo czułam że widzimy się po raz ostatni ...tego dnia zobaczyłam coś co mną targnęło głęboko ...
Moją Mamę ...Która sama ledwo się poruszając dbała o Tatę...jak sadzała Go na łóżku i na przeciwko Niego usiadła trzymając Go by nie spadł ...jak patrzyła Mu w oczy ...głęboko ...i z ogromną miłością ...bezwarunkową ...
tylko my wiemy jak czasem było ...ale to już nie ma znaczenia ...
bo trzeba wybaczać ...choć ja już wiem, że nie trzeba i tego robić kiedy żyjesz świadomie ...
Teraz Tato jest u Boga ...a my tutaj ...
Miłość bezwarunkowa ...kiedy kochasz pomimo wszystko ...
Tylko tak wielu ją myli z oddaniem i posłuszeństwem wręcz ...z poświęceniem ...
A to nie to samo ...
Zostawaim temat mojego Taty ... niech mu tam będzie dobrze gdzie jest ...
a teraz my ...i nasza wędrówka Duszy i
Wybraliśmy sobie Tych Rodziców i to miejsce w którym się urodziliśmy ...zanim nasza Dusza tutaj zeszła ...umówiliśmy się na wszystko ...
Rodzice ..Dziadkowie ...to nasi pierwsi nauczyciele ...wsparcie Rodu to ogromna moc ...
Pomyślałeś kiedyś czego Cię uczą ?
Potem uczą nas nasze dzieci ...To One sobie nas wybrały , ale my zgodziliśmy się na to ...więc to jest zawsze umowa dwustronna ...
Popatrz ...czego One Ciebie uczą ???
Ja mam 4 nauczycieli ...i wiele solidnych lekcji ...za sobą ...
Im bardziej żyję świadomie tym więcej widzę, że coraz częściej to ich lekcje ...ja odrobiłam swoje, jeśli tak można powiedzieć ...
Jesteśmy tutaj by być szczęśliwi ...cieszyć się życiem ...
Nie po to aby cierpieć i się umartwiać ...aby rozpaczać nad tym co było ...bo nic zmienić i tak nie możemy ...
Każda Dusza ma swój cel ...a nawet cele poboczne, aby osiągnąć właściwy ...
Ważne czy chcesz go poznać i iść w tą stronę ...to tylko Twój wybór ...
możesz ciągle doświadczać i to będą coraz trudniejsze lekcje ...masz wolną wolę ...
W ostatnich dniach jestem bardzo mocno w sobie ...
Oglądam siebie od środka ...można tak ...robię porządki serca ...tak to nazywam ..
i obserwuję swoje reakcje ...
na nowe bodźce ...
wiem że nie ma przypadków w tym kogo spotykam ...
wiem, że w każdym spotkanym człowieku jest podpowiedź ...tylko ja już potrafię czytać ...i nie potrzebuję być jasnowidzem ...po prostu widzę ...to co zawsze było a nie widziałam ...
dlaczego tak jest ?
bo odpadają warstwy ...jedna po drugiej ...i kolejna ...i jeszcze jedna ...jak w cebuli ...
zostaję ja i Bóg ...
wtedy dzieje się to czego nie potarfię opisać słowami ...to jest taki spokój jak latem ...na tafli jeziora ...kiedy nawet ważki pochowane są w trawie ...
albo jak niebo bez chmurek ...błękitne ...
albo jak widok na szczycie ...kiedy widzisz że góry nie drgną ...bo nie mogą ...swoją wielkością ...i łzy po policzkach lecą ...
to jest jak Walc Kwiatów Czajkowskiego ...słuchany w łóżku do snu ...kiedy kołysze Cię ukochana melodia ...jakby na chmurce ...i nie chcesz nic ...tylko być ...
tylko być w tym ...
i wtedy możesz usłyszeć ...
"idź ...idź i nauczaj ...
pokazuj swoim życiem Boga ...miłość i dobroć ...uczciwość ...
pokazuj że można ...
Ucz świadomego życia ...
Naucz Ludzi kochać ...bezwarunkowo ...bez oczekiwań ...wolność w pełnym tego słowa znaczeniu ...
Naucz nie przejmować się tym co powiedzą inni ...odrzucić iluzje ...żeby mogli być wolni ...
pozwól siebie kochać ..."
Tak ...poczułam to ...bardzo ...
Zrozumiałam ciężar doświadczeń i sens mojego życia ...
Bo kiedy życie ma sens ...to chcesz żyć ...coraz lepiej każdego dnia...
a przecież moje życie 3 lata temu straciło sens ...kilka razy ...
Jednynym sensem był Mały Synek ...i to On mnie tutaj zatrzymał ...po śpiączce ...po wypadku ...
To jest mój Mały Wielki Mistrz ...bo pokazał mi nie raz, że mam dbać o siebie najpierw ...a nie o niego ...tak jak kiedyś to robiłam dbając o Mężów i starszych Synów ...
Popatrzyłam jak mi było ciężko przez iluzje które dostałam ...
Zabobony i tradycje ...choć tych pierwszych od dawna się brzydziłam ...
Zobaczyłam w ostatnich dniach bardzo ...jak jestem już znowu ze swoją mocą ...jak nie ulegam ...
Zobaczyłam jakie przekonania sobie sama nałożyłam w związku z rodziną ...i jak bardzo one się rozpuściły ...
Popatrzyłam w moje lustra ...
Co jeszcze mogę poprawić i udoskonalić w sobie by być jeszcze lepszym człowiekim ?
Od Mamy dostałam pracę z relacjami ...i jeszcze ciągle coś tam chaczy ...rozpuszczam to w miłości ...
Od Taty dostajemy rzeczy materialne , pieniądze i seks ...czyli ziemskie rzeczy ...coś potężnego się uwolniło ...czuję płynącą obfitość ...
To wszystko się zbiegło z moją ostatnią sprawą w Sądzie ...nie ma przypadków...szczęśliwy finał ...
Wiele sobie zakotwiczyłam sama na ten czas ...
Puściło ...
Odpada codziennie coś ...
Przestałam odcinać ludzi ...uwolniłam znajomych na fb ...tych co chciałam by mnie nie niepokoili ...bo poczułam , że i na Nich mam spokój ...jest tak jak ma być ...już nie potrzebuję nikogo odcinać bo przestał strach rządzić moim życiem ...
Świdomie wybieram ...
wybaczyłam wszystko wszystkim ...
kiedy dzisiaj czytałam zyczenia na fb uśmiechałam się kiedy tzw. katolicy pisali, że życzą Wesołych Świąt znajomym i wrogom także ...
ech ludzie ...jeśli macie wrogów ...to się boicie ...
tylko wybaczenie może Was uzdrowić ...
Jeśli nie pomyślałeś o bracie, siostrze ...żeby zaprosić ich do wspólnego stołu...to ...ech ....no cóż ...i to puszczam ...bo dużo zobaczyłam ostatnio ...
był nawet ksiądz, który krzyczał podczas mszy na młodzież , że nie poszli do spowiedzi i komuni ...nie mówiąc o tym co zrobił poźniej ...
Widzę ....ocena jest potrzebna by reagować na fakty ....i zobacz co jest Twoje ...a co nie ? tylko popatrz i postaraj się zauważyć ...proszę...
Wielkanoc ...odrodzenie ...nowe życie ...
Jezus zszedł na Ziemię, aby pokazać światu że można żyć w prawdzie ...i tego nauczał ...
Pokazał, że Stary Testament zawiera wiele rzeczy któruch już nie należy stosować ...choć " oko za oko " ...lub " niebo i piekło " ...
W Nowym Testamencie jest " nadstaw drugi policzek " ...itd...
Nie uważam się za wybitnego znawcę ...ale od wielu lat czytam Pismo Święte ...
I gdyby wszyscy zastosowali List do Koryntian ...Ziemia byłaby cudownym miejcem ...rajem...jest prosty sposób na to ...
I jestem idealistką ...bo marzę o tym ...
lecz wiem, że to możliwe ...kiedy stworzysz taki piękny dom w sobie....w swoim sercu ...i tak żyjesz...i to jest zaraźliwe ...jak grypa...
i można żyć uczciwe i w prawdzie ...
i kochać ...
od kiedy kocham siebie ...kocham wszystko wokół ...i zmieniam to co mogę ...siebie ...i pomagam w tym innym ludziom ...
nie wszystkim ..bo i na to potrzebna jest gotowość ...
nie zmieniajmy innych ...możemy ich tylko inspirować swoim przykładem...
i taka myśl przyszła ...
Chrystus ...Oświecony ...
czy gdyby żył w naszych czasach powstało by Trzecie Pismo Święte ??????
Myślę, że powinno ...bo ludzie jednak potrzebują reguł ...a Chrystus żyje ..w każdym z nas ...
ja kocham moją wolność ...
pozdrawiam Was świątecznie ...z mojego domu ...
piszę swoją książkę ...o miłości ...
bo bez niej nic nie istnieje ...
a to z miłością zrobione pisanki ...robiliśmy wspólnie...ja i mój Synek ...
Jajko to taki symbol nowego życia ...
Odrodziłam się ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.