List do moich Dzieci
Kubuś, Bartuś, Kajtuś i Romuś ...
Kocham Was najbardziej na Świecie.
Każdy dzień kiedy się rodziliście będę pamiętać do końca życia. To były cudowne chwile.
Kiedy pierwszy raz całowałam Wasze stópki i czółka, kiedy witałam Was na Świecie.
Moje Skarby.
Każda chwila, kiedy mam Was blisko jest bardzo piękna.
I rozumiem, że Jesteście dla Świata...więc rozumiem wszystko.
Rozumiem i wiem dlaczego nastolatki robią to i tamto i wszystko Wam wybaczyłam i kocham dalej.
Zrozumiecie, że niczego nie jestem Wam winna. Dałam Wam życie, a to największy dar i wychowałam Was na dobrych Ludzi.
Wybraliście taką drogę, szanuję to i nie walczę , nie proszę , nie szukam kontaktu z Wami...
Przyjdzie czas, że Wy go szukać będziecie i to nie tylko, kiedy potrzebujecie pieniądze.
Zawsze jestem dla Was kiedy :
Potrzebujecie rozmowy
Potrzebujecie przytulenia
Potrzebujecie zrozumienia
Potrzebujecie pomocy ...itd...
bo jestem Waszą Mamą i zawsze to wszystko ode mnie mieliście.
Jak dorośniecie będziecie umieli spojrzeć z boku i ocenić uczciwie. Teraz robicie to co jest dla Was łatwiejsze i prostsze ...i ja to rozumiem, tak robi większość dzieci w Waszym wieku.
Kocham Was i Jesteście Miłością mojego życia .
I mówię Wam to bardzo często.
Cudownie jest Was przytulać...takich dużych Chłopaków i moje Maleństwo .
Romuś, który jest moim promyczkiem...który był czas, że to dla niego co rano otwierałam oczy i wstawałam, aby Go zaprowadzić do szkoły.
Ten rok był moim rokiem przemiany...ogromnej.
Za kilka dni Dzień Matki ...jadę w moje ukochane góry z moim Skarbkiem.
Potem Dzień Dziecka ...chciałabym aby był dla Was wyjątkowy i taki będzie.
Zawsze będziecie moimi Dziećmi...nawet dorośli jak Kubuś...
Jestem z Was bardzo dumna i marzę, abyście dobrze wybrali swoją drogę życia, robili to co kochacie i w tej materii słuchali tylko swojego serca...nikogo z boku.
Nie spełniajcie czyichś oczekiwań, nie słuchajcie tych co będą mówili, że macie żyć inaczej ...
Słuchajcie serca i idźcie za nim...
Żyjcie z pasją i bądźcie szczęśliwi ....
O tym marzę....
Kocham Was i co wieczór i rano tulę do serca...kiedy rozmawiam z Wszechświatem...
Wasza Mama
fb
poniedziałek, 13 czerwca 2016
MIŁOŚĆ...RELACJE...ZWIĄZKI...MOC WE MNIE i W TOBIE ...i 5zł w dupie
Relacje....
Hmmmm....przyszło to piszę ...jak zawsze z serca...
Relacje...zwykle pisałam Ci jakie to ważne , aby mieć dobrą relację ze sobą ...
To prawda , ta jest najważniejsza...
Jeśli siebie nie kochasz, nie akceptujesz ...to ...no cóż ...to początek drogi...najważniejszy ...
Jeśli jako dziecko byłeś krytykowany ... jeśli w pracy Cię krytykują...Jeśli Partner to robi ...to ...
To Twoja dusza o to prosi ...prosi o krytykę abyś nauczyła się / nauczył ...
...
Dopóki boli Cię krytyka...masz włączony proces NIE ZASŁUGUJĘ NA ...
Pamiętaj też, że Ludzie mają tendencję do oceniania i robią to posługując się własnym przykładem ...swoim pryzmatem ...więc widzą w Tobie to ...co mają w sobie ..też tak robisz...
Wiele lat myślałam, że jestem naiwna jak dziecko..za dobra ...obrywałam...teraz wiem, że to co mam jest bardzo piękne...bo mam dobre serce i patrzę na ludzi tak ..jak patrzę na siebie ...dobrze...z ufnością ...bo skoro ja jestem dobra, to inni także... i to nie jest złą cechą...
Proszę tylko Wszechświat o ludzi podobnych do mnie ... wtedy jest cudownie...
Proszę i dostaję ...ciągle mam ich na swojej drodze...
Przeczytałam w jednym z wywiadów o Nicku Vujicicu , że kiedy spotkał chłopaka który nie ma rąk i nóg tak jak On ...zaakceptował siebie ...bo to piękne jest poczuć , że nie jestem sam/sama na świecie.
Ja też spotykam mnóstwo ludzi podobnych do mnie...ostatnio coraz więcej...a ponieważ pracuję nad sobą bardzo ..i zmieniam siebie...rozwijam na kilku płaszczyznach ...to takich samych spotykam.
Jesteśmy sobie potrzebni...aby wzrastać.
Ludzie myślą, że bycie samym to heroizm...to głupota...
Ooooooo teraz pewnie oburzą się singielki, ale zaraz to wyjaśnię.
Jeśli jesteś sam /sama po to aby się rozwijać...to głupota...bo nigdy w tym samym czasie nie osiągniesz tyle co będąc w związku. Kiedy następuje wymiana energii.
To bardzo ważne. Nie chodzi o przelotne romanse, ale o miłość...kiedy z serca kobiety płynie energia ...mężczyzna staje się silny i osiąga dużo więcej niż sam ( zobaczcie na mężczyzn, którzy są u władzy, mają potężne biznesy itd. wszędzie stoi za nimi kobieta, która daje mu mnóstwo mocy ) . Kobieta otrzymuje również od mężczyzny bardzo wiele. I nie chodzi tutaj o nic materialnego, tylko o energię. Kiedy są ze sobą otrzymuje siłę , determinację itd... wszystko zależy co kto komu daje.
Kobieta daje również miękkość, delikatność, puchatość ...to co sprawia, że mężczyzna łagodnieje i potrafi myśleć nie tylko o walce i zdobywaniu ...szeroko rozumianymi , ale też potrafi pochylić się nad dzieckiem, potrafi pomagać innym itd. To bardzo ważne jakimi ludźmi się otaczamy.
Dlatego warto czasem świadomie opuścić miejsce w którym mieszkamy, w którym pracujemy ...i zacząć od nowa...z nową wibracją ...tak zaczynają się największe przemiany ...
Czasem wystarczy zmienić pracę i dzieje się bardzo wiele w Tobie.
Potrzebujemy innych ludzi do zmiany ...
Pięknie jeśli są świadomi jak my ..tego co chcemy osiągnąć i możemy wspólnie pracować nad tym, ale jeśli nie są ?
W ostatni weekend słuchałam wykładu Andrzeja Pawluczuka na temat relacji w związkach ...sporo o tym myślałam ...i o tym jak wypracować zmianę...i wiem, że to możliwe, kiedy zmienisz siebie i kiedy oboje partnerów są świadomi tego nad czym pracują i wspierają się w tym.
Wiem też , że nie interesuje mnie uczucie Kogoś Kogo nie czuję w sercu...choćby nie wiem jak bardzo się starał.
Nie interesują mnie pieniądze i seks...nawet najbardziej wyszukany ...bo piękny nie będzie kiedy nie wypływa z serca ...
Uczucie płynące z serca przetrwa wszystko...każdą przeszkodę, chorobę itd...
Wiem, że kiedy kocham...nie ma znaczenia nic...bo patrzę na każdego człowieka inaczej : z pozycji serca.
To trudno wielu osobom zrozumieć...no cóż...
Nie jestem dla wszystkich ...
Kiedy mówię na swoich wykładach o "5zł w dupie " lub o tym aby " mieć wyjebane a będzie Ci dane " albo o " pierdolić to " to robię to w jednym określonym celu : OBUDZIĆ ...OBudzić do zmiany ... pokazać że trzeba do tego równie wielkiej odwagi jak do tego aby powiedzieć o tym w taki sposób...i wielu osobom to pomogło...
Oczywiście pojawiają się tacy co twierdzą, że ich to razi..no cóż ...wzorce ..schematy...i dulszczyzm wielokrotnie..bo najbardziej razi TYCH co w domu nie żałują takich słów...albo całe życie brakowało im odwagi aby coś zmienić, więc chcą pokazać, że tak jak jest jest dobrze ...
Jestem odporna na to ...i wiem, że to ich rzeczywistość...i cieszę się w sumie po cichu...bo skoro tak zarezonowało ...to znaczy że coś się ruszyło...idą zmiany :-)
No więc jak to jest w tych związkach ?
Tak...Ludzie powinni być w parach ...powinni siebie pięknie wypełniać i uzupełniać.
"Każdy Wielki MAG ma u boku silną Czarownicę " ...to cytat ...ale to prawda ...
Zobaczcie ...Prezydent Obama ...i jego piękna Żona ...to o Nich krąży w internecie opowieść, jak poszli do restauracji i właściciel poprosił Panią Obama o chwilę rozmowy. Potem Prezydent zapytał o co chodziło , a Ona odpowiedziała, że ten Pan to był kiedyś Jej Chłopak. Na co Prezydent stwierdził, że dobrze, że jest z Nim bo jest Prezydentową, a nie żoną restauratora. Ona mu jednak odpowiedziała i słusznie, że To On byłby Prezydentem , a nie Barak Obama.
Coś w tej historii, nie wiadomo czy prawdziwej jest, więc ?
Pomyśl...jaką Kobietę masz u boku ...albo z jakim mężczyzną Jesteś.
Ja myślę, że jednak ważne aby oboje Partnerzy byli dopasowani. Nawet Pani Obama z kogoś innego by Prezydenta nie zrobiła, z całym szacunkiem, to dwie energie zadziałały. Bo kiedy spotkają się te właściwe...i płynie energia z serc ...wtedy można coś pięknego stworzyć.
Jeśli w Waszych sercach płynie uczucie...możecie wszystko ...jesteście piękną całością...
Tak wiele par spotykam pogubionych ...które zjada rzeczywistość...a wystarczy się zatrzymać...
docenić to co je łączy ...poszukać w sercu odpowiedzi...kiedyś kochałeś/kochałaś w niej wszystko...to co teraz stoi między Wami ??? Rutyna ? Długi ? Brak czasu ??? A może dom i majątek ? A może przestaliście sobie patrzeć w oczy ? A może seks już nie jest taki ???
Czy kiedyś to Ci przeszkadzało ??? Brak pieniędzy ?
Czy kiedyś dla tej Miłości nie zawróciłbyś kijem wody w rzece ???
Mogliście mieszkać gdziekolwiek ..byle razem ..a teraz macie wszystko i ...Jesteście tak DALEKO od siebie ...
miło mi ostatnio było obserwować piękne Pary z wieloletnim stażem ...które tak bardzo się kochają i dbają o siebie ...potrafią docenić to z KIM są i wspólnie Iść przez Życie.
I ja tak kiedyś jeszcze Iść będę ...ręka w rękę ...wspólnie wspierając siebie i podciągając swoją energię. Wiem to. Mam ogromna moc którą będę wspierać Kogoś, kto będzie miał marzenia i odwagę aby je realizować ...i to potrafię tylko kiedy KOCHAM...wtedy mam skrzydła i lecę ...i wiem, że i ja w związku będę jeszcze bardziej rozwijać skrzydła.
Kiedyś spotkam serce odważne, które nie będzie uciekać, a zrozumie kim jestem ...i przyjmie ...moją miłość. Wszechświat wszystko robi najlepiej dla mnie, ufam.
Kiedy kocham wiele się uczę i wzrastam szybciej i nawet jeśli to tylko z mojej strony ...to prawdziwej miłości nie można wyrzucić z serca...jest darem...jest po coś ...czemuś służy.
Wysyłam intencje, czyste i dobre i puszczam...skupiam się na pracy i sobie i moim Synku.
Pracuję ostatnio nad moim Poczuciem Wartości i ...
JESTEM MIŁOŚCIĄ NIE ZALEŻNĄ OD INNYCH ...
i ...robię wszystko aby to czuć...żeby to nie było z głowy ...tylko z serca.
wreszcie zaczęłam wiele rozumieć ...i puściłam to ....
zaakceptowałam siebie ...jeszcze jeden aspekt ...pracuje nad nim obecnie ...zaakceptuję i ...będzie 100% ...tak jak lubię...
Będę całością....dla siebie ...
Kiedyś dla Kogoś ...wiem to ...
Wiem też, że już nigdy nie poświęcę siebie na ołtarzu miłości ...bo wiem jak ważna jest równowaga w dawaniu i przyjmowaniu.
Tak często o niej zapominamy.
i proszę Cię Pamiętaj :
Jesteś tutaj po to aby być szczęśliwy/ szczęśliwa we wszystkich aspektach ...
umartwianie się nic nie daje...
uciekanie także ...nigdzie nie uciekniesz przed sobą ...
Pomyśl :
Jesteś w cudownym miejscu, Twoje marzenie, To miejsce, ta energia, poczułeś siebie...tak bardzo ....
i ....
i jeśli nie ma przy Tobie kogoś z kim możesz się tym podzielić....to słabo ...
lub jeśli kiedy wrócisz, nie masz komu opowiedzieć....tak samo słabo ...
noooo....
Przyjaciele ...są i wysłuchają ...ale to ciągle nie to samo ...kiedy Ktoś Kogo znasz jak siebie ...przytuli ...weźmie w ramiona ...spojrzy w oczy ...pomilczycie razem...i posłucha Ciebie...
Inaczej patrzy się na wszystko...kiedy Masz gdzie wrócić...kiedy Ktoś czeka choćby z herbatą ...
Inaczej żyjesz..pracujesz...kiedy Jest Ktoś dla Kogo Jesteś Całym światem ....
Samotność ...nie zdrowa ...na długo ...
Czasem potrzeba tej przestrzeni, aby bardziej poznać siebie ...
Jednak kiedy zaczynasz wszystko racjonalizować i bierzesz wszystko z umysłu...czytasz i zgłębiasz, ...zamiast doświadczać...to słabo...
Poczuj...pozwól sobie poczuć ...
to jest tak jak z nauką :
7-10 % zapamiętujemy tego co słyszymy
22-25% zapamiętujemy tego co widzimy
a ponad 70% zapamiętujemy tego co doświadczamy ...
no więc ???
czy nie lepiej doświadczać ???
i znowu konkretny przykład :
SEKS :
wolisz słuchać, czytać i oglądać zdjęcia czy jednak to robić ???? Noooooooooooooooo ?
odpowiedź jest prosta ...
tak samo jest ze wszystkim w życiu ...oczywiście trzeba skądś wiedzę czerpać...więc i słuchać i i czytać ...ale praktyka to podstawa...
Marzę o warsztatach dla Par ..i wiem, że je będę kiedyś prowadzić.
Mam duże doświadczenie, bo w końcu za sobą 3 związki.
Jednak nie odważę się uczyć nikogo dopóki nie będę sama w pięknym związku, bo właśnie na tym polega moja autentyczność i spójność. Jestem sobą. I uważam, że na takim szkoleniu ważna też będzie opinia drugiej Połówki, tak samo jak moja. Kiedyś będą :-)
Teraz zbieram pięknych Ludzi, nie tylko Kobiety na warsztaty ze mną, gdzie pokaże swoją drogę do siebie i zaproszę też moich Nauczycieli, aby z Wami podzielili się swoją wiedzą i umiejętnościami.
To będą wstępne szkolenia. 2 dni ze mną i rozmowy transformujące ... testy i warsztaty pokazujące Tobie kim Jesteś, odkrywanie talentów, pasji ...a potem decyzja i od jesieni głęboka praca ze sobą, jeśli będziesz gotowy/ gotowa.
Pierwszy warsztat planuję w lipcu w drugim tygodniu. ( na Śląsku w górach )
Drugi w drugim tygodniu sierpnia. ( Okolice Hajnówki, Puszcza Białowieska)
Mam już miejsca.
Daty do uzgodnienia z Wami.
Koszt warsztatu to X zł od uczestnika. Przewiduje rabaty i biorę pod uwagę każdego indywidualnie.
Oczywiście plus koszty pobytu i wyżywienia.
Osoby zainteresowane proszę o e-mail: 519488888@wp.pl w temacie : ZMIANY
Najbliższe spotkania ze mną w Londynie ...będzie się działo :-)
Piękny czas przede mną....i tak wielu wspaniałych Ludzi na mojej drodze spotykam ...
Dziękuję i jestem wdzięczna ...za wszystko....
a tak na koniec żartobliwie :
taką piękną czarownicą jestem ...
jestem sobą ...potrafię się bawić jak dziecko...
nie noszę 5 zł w dupie....tylko cieszę się życiem...
spróbuj....to nie boli...
tylko od Ciebie zależy jak wygląda Twoje życie...
moje jest coraz piękniejsze.....
kiedy mówię ...moje słowa są szczere i serdeczne...
jeśli czujesz inaczej ...przyczyna jest w Tobie...
Moje serce jest czyste ...
i mam czyste intencje ...
i kocham także Ciebie ...skoro to czytasz..
to jest też dla Ciebie ...
mam bardzo pojemne serce...tą część dla Świata ...
tak już mam ...
i pomyśleć, że kiedyś myślałam, że jest zepsute ...a nie jest ...ono jest piękne inaczej ...
cudownie.....................................
Hmmmm....przyszło to piszę ...jak zawsze z serca...
Relacje...zwykle pisałam Ci jakie to ważne , aby mieć dobrą relację ze sobą ...
To prawda , ta jest najważniejsza...
Jeśli siebie nie kochasz, nie akceptujesz ...to ...no cóż ...to początek drogi...najważniejszy ...
Jeśli jako dziecko byłeś krytykowany ... jeśli w pracy Cię krytykują...Jeśli Partner to robi ...to ...
To Twoja dusza o to prosi ...prosi o krytykę abyś nauczyła się / nauczył ...
...
Dopóki boli Cię krytyka...masz włączony proces NIE ZASŁUGUJĘ NA ...
Pamiętaj też, że Ludzie mają tendencję do oceniania i robią to posługując się własnym przykładem ...swoim pryzmatem ...więc widzą w Tobie to ...co mają w sobie ..też tak robisz...
Wiele lat myślałam, że jestem naiwna jak dziecko..za dobra ...obrywałam...teraz wiem, że to co mam jest bardzo piękne...bo mam dobre serce i patrzę na ludzi tak ..jak patrzę na siebie ...dobrze...z ufnością ...bo skoro ja jestem dobra, to inni także... i to nie jest złą cechą...
Proszę tylko Wszechświat o ludzi podobnych do mnie ... wtedy jest cudownie...
Proszę i dostaję ...ciągle mam ich na swojej drodze...
Przeczytałam w jednym z wywiadów o Nicku Vujicicu , że kiedy spotkał chłopaka który nie ma rąk i nóg tak jak On ...zaakceptował siebie ...bo to piękne jest poczuć , że nie jestem sam/sama na świecie.
Ja też spotykam mnóstwo ludzi podobnych do mnie...ostatnio coraz więcej...a ponieważ pracuję nad sobą bardzo ..i zmieniam siebie...rozwijam na kilku płaszczyznach ...to takich samych spotykam.
Jesteśmy sobie potrzebni...aby wzrastać.
Ludzie myślą, że bycie samym to heroizm...to głupota...
Ooooooo teraz pewnie oburzą się singielki, ale zaraz to wyjaśnię.
Jeśli jesteś sam /sama po to aby się rozwijać...to głupota...bo nigdy w tym samym czasie nie osiągniesz tyle co będąc w związku. Kiedy następuje wymiana energii.
To bardzo ważne. Nie chodzi o przelotne romanse, ale o miłość...kiedy z serca kobiety płynie energia ...mężczyzna staje się silny i osiąga dużo więcej niż sam ( zobaczcie na mężczyzn, którzy są u władzy, mają potężne biznesy itd. wszędzie stoi za nimi kobieta, która daje mu mnóstwo mocy ) . Kobieta otrzymuje również od mężczyzny bardzo wiele. I nie chodzi tutaj o nic materialnego, tylko o energię. Kiedy są ze sobą otrzymuje siłę , determinację itd... wszystko zależy co kto komu daje.
Kobieta daje również miękkość, delikatność, puchatość ...to co sprawia, że mężczyzna łagodnieje i potrafi myśleć nie tylko o walce i zdobywaniu ...szeroko rozumianymi , ale też potrafi pochylić się nad dzieckiem, potrafi pomagać innym itd. To bardzo ważne jakimi ludźmi się otaczamy.
Dlatego warto czasem świadomie opuścić miejsce w którym mieszkamy, w którym pracujemy ...i zacząć od nowa...z nową wibracją ...tak zaczynają się największe przemiany ...
Czasem wystarczy zmienić pracę i dzieje się bardzo wiele w Tobie.
Potrzebujemy innych ludzi do zmiany ...
Pięknie jeśli są świadomi jak my ..tego co chcemy osiągnąć i możemy wspólnie pracować nad tym, ale jeśli nie są ?
W ostatni weekend słuchałam wykładu Andrzeja Pawluczuka na temat relacji w związkach ...sporo o tym myślałam ...i o tym jak wypracować zmianę...i wiem, że to możliwe, kiedy zmienisz siebie i kiedy oboje partnerów są świadomi tego nad czym pracują i wspierają się w tym.
Wiem też , że nie interesuje mnie uczucie Kogoś Kogo nie czuję w sercu...choćby nie wiem jak bardzo się starał.
Nie interesują mnie pieniądze i seks...nawet najbardziej wyszukany ...bo piękny nie będzie kiedy nie wypływa z serca ...
Uczucie płynące z serca przetrwa wszystko...każdą przeszkodę, chorobę itd...
Wiem, że kiedy kocham...nie ma znaczenia nic...bo patrzę na każdego człowieka inaczej : z pozycji serca.
To trudno wielu osobom zrozumieć...no cóż...
Nie jestem dla wszystkich ...
Kiedy mówię na swoich wykładach o "5zł w dupie " lub o tym aby " mieć wyjebane a będzie Ci dane " albo o " pierdolić to " to robię to w jednym określonym celu : OBUDZIĆ ...OBudzić do zmiany ... pokazać że trzeba do tego równie wielkiej odwagi jak do tego aby powiedzieć o tym w taki sposób...i wielu osobom to pomogło...
Oczywiście pojawiają się tacy co twierdzą, że ich to razi..no cóż ...wzorce ..schematy...i dulszczyzm wielokrotnie..bo najbardziej razi TYCH co w domu nie żałują takich słów...albo całe życie brakowało im odwagi aby coś zmienić, więc chcą pokazać, że tak jak jest jest dobrze ...
Jestem odporna na to ...i wiem, że to ich rzeczywistość...i cieszę się w sumie po cichu...bo skoro tak zarezonowało ...to znaczy że coś się ruszyło...idą zmiany :-)
No więc jak to jest w tych związkach ?
Tak...Ludzie powinni być w parach ...powinni siebie pięknie wypełniać i uzupełniać.
"Każdy Wielki MAG ma u boku silną Czarownicę " ...to cytat ...ale to prawda ...
Zobaczcie ...Prezydent Obama ...i jego piękna Żona ...to o Nich krąży w internecie opowieść, jak poszli do restauracji i właściciel poprosił Panią Obama o chwilę rozmowy. Potem Prezydent zapytał o co chodziło , a Ona odpowiedziała, że ten Pan to był kiedyś Jej Chłopak. Na co Prezydent stwierdził, że dobrze, że jest z Nim bo jest Prezydentową, a nie żoną restauratora. Ona mu jednak odpowiedziała i słusznie, że To On byłby Prezydentem , a nie Barak Obama.
Coś w tej historii, nie wiadomo czy prawdziwej jest, więc ?
Pomyśl...jaką Kobietę masz u boku ...albo z jakim mężczyzną Jesteś.
Ja myślę, że jednak ważne aby oboje Partnerzy byli dopasowani. Nawet Pani Obama z kogoś innego by Prezydenta nie zrobiła, z całym szacunkiem, to dwie energie zadziałały. Bo kiedy spotkają się te właściwe...i płynie energia z serc ...wtedy można coś pięknego stworzyć.
Jeśli w Waszych sercach płynie uczucie...możecie wszystko ...jesteście piękną całością...
Tak wiele par spotykam pogubionych ...które zjada rzeczywistość...a wystarczy się zatrzymać...
docenić to co je łączy ...poszukać w sercu odpowiedzi...kiedyś kochałeś/kochałaś w niej wszystko...to co teraz stoi między Wami ??? Rutyna ? Długi ? Brak czasu ??? A może dom i majątek ? A może przestaliście sobie patrzeć w oczy ? A może seks już nie jest taki ???
Czy kiedyś to Ci przeszkadzało ??? Brak pieniędzy ?
Czy kiedyś dla tej Miłości nie zawróciłbyś kijem wody w rzece ???
Mogliście mieszkać gdziekolwiek ..byle razem ..a teraz macie wszystko i ...Jesteście tak DALEKO od siebie ...
miło mi ostatnio było obserwować piękne Pary z wieloletnim stażem ...które tak bardzo się kochają i dbają o siebie ...potrafią docenić to z KIM są i wspólnie Iść przez Życie.
I ja tak kiedyś jeszcze Iść będę ...ręka w rękę ...wspólnie wspierając siebie i podciągając swoją energię. Wiem to. Mam ogromna moc którą będę wspierać Kogoś, kto będzie miał marzenia i odwagę aby je realizować ...i to potrafię tylko kiedy KOCHAM...wtedy mam skrzydła i lecę ...i wiem, że i ja w związku będę jeszcze bardziej rozwijać skrzydła.
Kiedyś spotkam serce odważne, które nie będzie uciekać, a zrozumie kim jestem ...i przyjmie ...moją miłość. Wszechświat wszystko robi najlepiej dla mnie, ufam.
Kiedy kocham wiele się uczę i wzrastam szybciej i nawet jeśli to tylko z mojej strony ...to prawdziwej miłości nie można wyrzucić z serca...jest darem...jest po coś ...czemuś służy.
Wysyłam intencje, czyste i dobre i puszczam...skupiam się na pracy i sobie i moim Synku.
Pracuję ostatnio nad moim Poczuciem Wartości i ...
JESTEM MIŁOŚCIĄ NIE ZALEŻNĄ OD INNYCH ...
i ...robię wszystko aby to czuć...żeby to nie było z głowy ...tylko z serca.
wreszcie zaczęłam wiele rozumieć ...i puściłam to ....
zaakceptowałam siebie ...jeszcze jeden aspekt ...pracuje nad nim obecnie ...zaakceptuję i ...będzie 100% ...tak jak lubię...
Będę całością....dla siebie ...
Kiedyś dla Kogoś ...wiem to ...
Wiem też, że już nigdy nie poświęcę siebie na ołtarzu miłości ...bo wiem jak ważna jest równowaga w dawaniu i przyjmowaniu.
Tak często o niej zapominamy.
i proszę Cię Pamiętaj :
Jesteś tutaj po to aby być szczęśliwy/ szczęśliwa we wszystkich aspektach ...
umartwianie się nic nie daje...
uciekanie także ...nigdzie nie uciekniesz przed sobą ...
Pomyśl :
Jesteś w cudownym miejscu, Twoje marzenie, To miejsce, ta energia, poczułeś siebie...tak bardzo ....
i ....
i jeśli nie ma przy Tobie kogoś z kim możesz się tym podzielić....to słabo ...
lub jeśli kiedy wrócisz, nie masz komu opowiedzieć....tak samo słabo ...
noooo....
Przyjaciele ...są i wysłuchają ...ale to ciągle nie to samo ...kiedy Ktoś Kogo znasz jak siebie ...przytuli ...weźmie w ramiona ...spojrzy w oczy ...pomilczycie razem...i posłucha Ciebie...
Inaczej patrzy się na wszystko...kiedy Masz gdzie wrócić...kiedy Ktoś czeka choćby z herbatą ...
Inaczej żyjesz..pracujesz...kiedy Jest Ktoś dla Kogo Jesteś Całym światem ....
Samotność ...nie zdrowa ...na długo ...
Czasem potrzeba tej przestrzeni, aby bardziej poznać siebie ...
Jednak kiedy zaczynasz wszystko racjonalizować i bierzesz wszystko z umysłu...czytasz i zgłębiasz, ...zamiast doświadczać...to słabo...
Poczuj...pozwól sobie poczuć ...
to jest tak jak z nauką :
7-10 % zapamiętujemy tego co słyszymy
22-25% zapamiętujemy tego co widzimy
a ponad 70% zapamiętujemy tego co doświadczamy ...
no więc ???
czy nie lepiej doświadczać ???
i znowu konkretny przykład :
SEKS :
wolisz słuchać, czytać i oglądać zdjęcia czy jednak to robić ???? Noooooooooooooooo ?
odpowiedź jest prosta ...
tak samo jest ze wszystkim w życiu ...oczywiście trzeba skądś wiedzę czerpać...więc i słuchać i i czytać ...ale praktyka to podstawa...
Marzę o warsztatach dla Par ..i wiem, że je będę kiedyś prowadzić.
Mam duże doświadczenie, bo w końcu za sobą 3 związki.
Jednak nie odważę się uczyć nikogo dopóki nie będę sama w pięknym związku, bo właśnie na tym polega moja autentyczność i spójność. Jestem sobą. I uważam, że na takim szkoleniu ważna też będzie opinia drugiej Połówki, tak samo jak moja. Kiedyś będą :-)
Teraz zbieram pięknych Ludzi, nie tylko Kobiety na warsztaty ze mną, gdzie pokaże swoją drogę do siebie i zaproszę też moich Nauczycieli, aby z Wami podzielili się swoją wiedzą i umiejętnościami.
To będą wstępne szkolenia. 2 dni ze mną i rozmowy transformujące ... testy i warsztaty pokazujące Tobie kim Jesteś, odkrywanie talentów, pasji ...a potem decyzja i od jesieni głęboka praca ze sobą, jeśli będziesz gotowy/ gotowa.
Pierwszy warsztat planuję w lipcu w drugim tygodniu. ( na Śląsku w górach )
Drugi w drugim tygodniu sierpnia. ( Okolice Hajnówki, Puszcza Białowieska)
Mam już miejsca.
Daty do uzgodnienia z Wami.
Koszt warsztatu to X zł od uczestnika. Przewiduje rabaty i biorę pod uwagę każdego indywidualnie.
Oczywiście plus koszty pobytu i wyżywienia.
Osoby zainteresowane proszę o e-mail: 519488888@wp.pl w temacie : ZMIANY
Najbliższe spotkania ze mną w Londynie ...będzie się działo :-)
Piękny czas przede mną....i tak wielu wspaniałych Ludzi na mojej drodze spotykam ...
Dziękuję i jestem wdzięczna ...za wszystko....
a tak na koniec żartobliwie :
taką piękną czarownicą jestem ...
jestem sobą ...potrafię się bawić jak dziecko...
nie noszę 5 zł w dupie....tylko cieszę się życiem...
spróbuj....to nie boli...
tylko od Ciebie zależy jak wygląda Twoje życie...
moje jest coraz piękniejsze.....
kiedy mówię ...moje słowa są szczere i serdeczne...
jeśli czujesz inaczej ...przyczyna jest w Tobie...
Moje serce jest czyste ...
i mam czyste intencje ...
i kocham także Ciebie ...skoro to czytasz..
to jest też dla Ciebie ...
mam bardzo pojemne serce...tą część dla Świata ...
tak już mam ...
i pomyśleć, że kiedyś myślałam, że jest zepsute ...a nie jest ...ono jest piękne inaczej ...
cudownie.....................................
piątek, 10 czerwca 2016
Pięknej drogi do Everestów marzeń ....I pięknych Ludzi na Niej ...zawsze są podobni do Nas ....
Usnęłam z myślą : Jestem Miłością nie zależną od innych ...
To moja afirmacja ...pracuję nad moim poczuciem własnej wartości.
Piszę szczerze o wszystkim ...więc piszę i o tym.
Obudziłam się z myślą : "świat mnie kocha i ja kocham siebie " to dlaczego nie czuję się bezpiecznie? Dlaczego podświadomie robię wszystko aby nie zarabiać pieniędzy ?
Choć na poziomie świadomym jest odwrotnie ...
Dlaczego ....co mnie trzyma w tym stanie i jak to rozpoznać i jak to uleczyć ?
Pracuję od dłuższego czasu z przekonaniami ...
Doszłam do tego że mężczyźni sprawiali że tracilam wszystko ...a przede wszystkim pieniądze, pracę ...majątek. poszłam dalej ...pozwalałam im na to ....na poziomie świadomym chciałam by ktoś zarządzał moimi pieniędzmi ...ale podświadomie tak było łatwiej się ich pozbyć ...bo miałam przejść ...doświadczyć tego ...tylko po co ?
Aaaa to odkryłam dzisiaj ...po to aby sprawdzić czy są ze mną dla mnie czy dlatego że mam pieniądze i potrafię je zarobić. I przekonałam się boleśnie.
Podobnie jest z moimi dziećmi. Dokładnie ten sam model.
Cofnijmy się dalej ...
Moje studia i pójście na matematykę ...dlatego że wymarzone czy dlatego że sprawdzę czy zaakceptują to rodzice ?
Świadomie ? nie
Podświadomie ...robiłam wszystko aby sprawdzić ...czy mimo wszystko będą mnie kochali.
Moje dzieciństwo ...
Najlepsza uczennica ...przewodnicząca klasy ...szkoły ...Wszędzie lider ...
Tak czekałam na akceptację że jestem potrzebna ...że coś robię dobrze ...
Po co ? Żeby poczuć ze rodzice mnie kochają ...I że dobrze ze jestem ...
Co innego słyszałam : " miało Cię nie być" , " jesteś przyczyną naszej zguby ...musieliśmy wziąć ślub " , żałuję że jak byłaś mała to coś Ci się nie stało " ....itd ... czułam się trędowata ...
Całe życie robiłam wszystko aby być akceptowana ....a podświadomość podsyłała lekcje ....i znowu nie jestem ....
Jakie ważne jest poczucie akceptowanym ...
Jakie ważne jest aby wiedzieć że jestem potrzebna ...wiem dobrze ...zawsze wszystko robiłam dla innych ludzi ...bo tak czułam ...
Ufałam że kiedy tak będę żyć to i mi ludzie pomogą kiedy będę potrzebować. To była moja namiastka poczucia bezpieczeństwa.
Odrzuciłam ból i cierpienie ...
Odrzuciłam myśli samobójcze ...I takie były kiedy byłam dzieckiem ...miałam 11 lat.
Odrzuciłam smutek ...
....
Tuż tuż pod skórą czułam że jest coś jeszcze ....ale nie wiedziałam co to jest ?
Praca z przekonaniami i droga którą wybrałam
...droga którą wybrałam ....
Podróże ...wystąpienia ...spotkania ze zwykłymi ludźmi ...takimi co nie przyjadą na duży Event ...bo nie tylko ich nie stać ale też nie jest to wiedza dla Nich ...do Nich może dotrzeć ktoś kto ich rozumie ...kto tez urodził się na wsi ...kto wychowany był w dulszczyźmie i zna Ich mentalność ....ktoś kto wyrwał siebie stamtąd żeby czegoś doświadczyć ....choć i tak marzy o domku w lesie z dala od ludzi ...I zgiełku ...
To mój target ...to moja grupa docelowa : zwykli ludzie chcący coś poprawić w swoim życiu ...ale bez wchodzenia na wysoką drabinę sukcesu ...
Takim Ludziom pomagam bo poprawiam im jakość życia pomagając zrozumieć to ...do czego doszłam ....a kwintesencja jest taka że wszystko zależy od nas ...I zmiany trzeba zacząć od siebie ...I mimo że słyszę że się nie da ...że to małe zamknięte środowisko ....to po kilku tygodniach piszecie : moja rodzina mnie kocha ...mam cudowne dzieci ...doceniłem moją żonę i znowu jest jak po ślubie ....itd. ...
Moja praca jest potrzebna ...
Najbardziej wzruszają mnie listy od ludzi którzy piszą że " znowu chcą żyć i są gotowi na zmiany " ....
Bo kiedy zrozumiemy że sami siebie ograniczamy ...to jest największy szok ...
Dzisiaj rankiem obudziłam się z myślą :
" odrzucenie" ... od poczęcia ...przez dzieciństwo ...
Dorastanie ...potem obaj byli mężowie mi pokazali ODRZUCENIE w bolesny sposób ....
Utrata wszystkiego to nic innego jak również odrzucenie ...przez społeczeństwo ...żyję na marginesie społecznym ....ani normalnej pracy ...ani domu ...jestem bezdomna od wielu lat ...w miejscach gdzie pomieszkiwałam tworzyłam namiastkę domu ....bo dom był tam gdzie ja i moje dzieci ....
Teraz z jednym Synkiem w podróży ....
Pomagamy innym ...
Mało kto rozumie ....
81 wystąpień i po co to robię ?
Myślicie że dla pieniędzy ?????
Czasami ze sprzedanych książek starczyło na paliwo a czasem nie ...bywa też że i coś zostanie na życie.
Mimo to jeżdżę. Owszem nie pozwalam się wykorzystywać i kiedy 4 raz mam jechać w to samo miejsce i ktoś kasuje za bilety a dla mnie nie ma nawet na dojazd ...to rezygnuję. ...to oczywiste. Jednak w większości przypadków jadę tam gdzie mnie zapraszają ludzie ...
Kilka dni temu zdałam sobie sprawę jak wielu ludzi mnie potrzebuje ...
Bardzo rzadko jadę do kogoś kogo znam ...
Najczęściej ktoś był na moim wykładzie albo poznał mnie czytając bloga ...książkę ...czytając Facebook. I jadę do Was ...śpię w Waszych domach ...jem to co mi dajecie ....
Ta żyję ...z moim dzieckiem ....
Marzymy o własnym domu ...z ogródkiem ...
I będzie ...teraz naprawiam swoje życie i siebie.
Szukam i znajdę skąd te doświadczenia odrzucenia ....myślę że to brak akceptacji siebie i czas zadbać o siebie jeszcze bardziej ....
Czas zacząć budować swoje poczucie wartości na solidnych fundamentach.
Ono jest coraz większe ...obserwuję siebie w różnych sytuacjach. ...
Wiem że mam ogromny dar intuicji i czuję ludzi ...obserwuje kiedy tak postrzegam świat zauważam wszystko ...
Każdy człowiek w moim życiu pojawił się po coś ...każdy mnie czegoś nauczył mimo że bywało ciężko i bolało ...
Mogłam żyć dalej ...
Ale byłam uważna i zmieniałam siebie i zmieniam każdego dnia ...by być lepszym człowiekiem ...
Choć wiem już ze jestem miłością nie zależną od innych ludzi ...
Przestałam oczekiwać ...Wzięłam los w swoje ręce ...mam plan i cele i jeden najważniejszy : sprawić by ludzie byli bardziej szczęśliwi ...mam pomysły jak Ich tego nauczyć ....
To działa ...bo ja wszystko testuje na sobie ....
Czyli zaczęłam od siebie ....
Zajrzenie w głąb siebie ....to piękne efekty ....
Czuję jak moje poczucie własnej wartości rośnie ....
Akcje idą w górę ....
Mój dom też jest już w mojej głowie ....
I moja piękna rzeczywistość ...nie zależna od nikogo ....tylko ode mnie ...
No ....
Czasem trzeba się obudzić ...zajrzeć w głąb siebie i odkryć ...
Na kilka sposobów pracuję nad moją zmianą ...
Jest coraz lepiej ...
Przestałam się bać ...
Przestałam oczekiwać ...
Jasno określam swoje potrzeby i dostaję ...to o co poproszę.
Cała obfitość Wszechświata spływa do mnie ...dobro ...miłość ...pieniądze ...bo też są bardzo ważne i potrzebne .
Upadłam na dno ...w bagno ...w kilku miejscach i na kilku poziomach ....jednak zawsze wstaję ...
Podnoszę głowę i idę ...
Dzięki temu co się stało jestem pięknym Człowiekiem i moje serce jest pełne miłości ....
Tak wybrałam i tego uczę ...
To jest moja siła i potencjał ...miłość ...dobroć ...
Dlatego ilekroć upadniesz pamiętaj :
Możesz wybrać którą drogą pójdziesz !
Ja wybrałam piękną drogę pomagania innym i cały czas pomagam też sobie. Dzielę się tym co potrafię ...I pokazuję szczerze całą moją drogę ...
A ...I jeszcze jedno bardzo ważne :
Mam gdzieś co sobie pomyśli ktoś o mnie ...piszę to dla tych co chcą czytać i szukają sposobu jak zmienić siebie i poszukać w sobie.
Nie jestem dla Wszystkich .
Dziękuję za 81 spotkań i zapraszam na kolejne.
Kilkadziesiąt już jest w moim kalendarzu.
I wierzcie mi ...gdyby nie to wszystko co mnie spotkało ...nie byłabym tym kim jestem ....
Wszystko było dobre i potrzebne i każdemu dziękuję że stanął na mojej drodze ...
Moje życie jest piękne bo ciągle zmierzam do Everestów moich marzeń ...
Małymi krokami ...
Nie zależy mi na sławie ...
Nie zależy mi na bogactwie ...
Zależy mi na mnie i innych Ludziach ...
Nie na akceptacji ....ale na szczęśliwym dobrym życiu ....
I popłynęłam ....jak zawsze ....
Najpiękniejsze jest to przed nami ....
To w drogę ....
To moja afirmacja ...pracuję nad moim poczuciem własnej wartości.
Piszę szczerze o wszystkim ...więc piszę i o tym.
Obudziłam się z myślą : "świat mnie kocha i ja kocham siebie " to dlaczego nie czuję się bezpiecznie? Dlaczego podświadomie robię wszystko aby nie zarabiać pieniędzy ?
Choć na poziomie świadomym jest odwrotnie ...
Dlaczego ....co mnie trzyma w tym stanie i jak to rozpoznać i jak to uleczyć ?
Pracuję od dłuższego czasu z przekonaniami ...
Doszłam do tego że mężczyźni sprawiali że tracilam wszystko ...a przede wszystkim pieniądze, pracę ...majątek. poszłam dalej ...pozwalałam im na to ....na poziomie świadomym chciałam by ktoś zarządzał moimi pieniędzmi ...ale podświadomie tak było łatwiej się ich pozbyć ...bo miałam przejść ...doświadczyć tego ...tylko po co ?
Aaaa to odkryłam dzisiaj ...po to aby sprawdzić czy są ze mną dla mnie czy dlatego że mam pieniądze i potrafię je zarobić. I przekonałam się boleśnie.
Podobnie jest z moimi dziećmi. Dokładnie ten sam model.
Cofnijmy się dalej ...
Moje studia i pójście na matematykę ...dlatego że wymarzone czy dlatego że sprawdzę czy zaakceptują to rodzice ?
Świadomie ? nie
Podświadomie ...robiłam wszystko aby sprawdzić ...czy mimo wszystko będą mnie kochali.
Moje dzieciństwo ...
Najlepsza uczennica ...przewodnicząca klasy ...szkoły ...Wszędzie lider ...
Tak czekałam na akceptację że jestem potrzebna ...że coś robię dobrze ...
Po co ? Żeby poczuć ze rodzice mnie kochają ...I że dobrze ze jestem ...
Co innego słyszałam : " miało Cię nie być" , " jesteś przyczyną naszej zguby ...musieliśmy wziąć ślub " , żałuję że jak byłaś mała to coś Ci się nie stało " ....itd ... czułam się trędowata ...
Całe życie robiłam wszystko aby być akceptowana ....a podświadomość podsyłała lekcje ....i znowu nie jestem ....
Jakie ważne jest poczucie akceptowanym ...
Jakie ważne jest aby wiedzieć że jestem potrzebna ...wiem dobrze ...zawsze wszystko robiłam dla innych ludzi ...bo tak czułam ...
Ufałam że kiedy tak będę żyć to i mi ludzie pomogą kiedy będę potrzebować. To była moja namiastka poczucia bezpieczeństwa.
Odrzuciłam ból i cierpienie ...
Odrzuciłam myśli samobójcze ...I takie były kiedy byłam dzieckiem ...miałam 11 lat.
Odrzuciłam smutek ...
....
Tuż tuż pod skórą czułam że jest coś jeszcze ....ale nie wiedziałam co to jest ?
Praca z przekonaniami i droga którą wybrałam
...droga którą wybrałam ....
Podróże ...wystąpienia ...spotkania ze zwykłymi ludźmi ...takimi co nie przyjadą na duży Event ...bo nie tylko ich nie stać ale też nie jest to wiedza dla Nich ...do Nich może dotrzeć ktoś kto ich rozumie ...kto tez urodził się na wsi ...kto wychowany był w dulszczyźmie i zna Ich mentalność ....ktoś kto wyrwał siebie stamtąd żeby czegoś doświadczyć ....choć i tak marzy o domku w lesie z dala od ludzi ...I zgiełku ...
To mój target ...to moja grupa docelowa : zwykli ludzie chcący coś poprawić w swoim życiu ...ale bez wchodzenia na wysoką drabinę sukcesu ...
Takim Ludziom pomagam bo poprawiam im jakość życia pomagając zrozumieć to ...do czego doszłam ....a kwintesencja jest taka że wszystko zależy od nas ...I zmiany trzeba zacząć od siebie ...I mimo że słyszę że się nie da ...że to małe zamknięte środowisko ....to po kilku tygodniach piszecie : moja rodzina mnie kocha ...mam cudowne dzieci ...doceniłem moją żonę i znowu jest jak po ślubie ....itd. ...
Moja praca jest potrzebna ...
Najbardziej wzruszają mnie listy od ludzi którzy piszą że " znowu chcą żyć i są gotowi na zmiany " ....
Bo kiedy zrozumiemy że sami siebie ograniczamy ...to jest największy szok ...
Dzisiaj rankiem obudziłam się z myślą :
" odrzucenie" ... od poczęcia ...przez dzieciństwo ...
Dorastanie ...potem obaj byli mężowie mi pokazali ODRZUCENIE w bolesny sposób ....
Utrata wszystkiego to nic innego jak również odrzucenie ...przez społeczeństwo ...żyję na marginesie społecznym ....ani normalnej pracy ...ani domu ...jestem bezdomna od wielu lat ...w miejscach gdzie pomieszkiwałam tworzyłam namiastkę domu ....bo dom był tam gdzie ja i moje dzieci ....
Teraz z jednym Synkiem w podróży ....
Pomagamy innym ...
Mało kto rozumie ....
81 wystąpień i po co to robię ?
Myślicie że dla pieniędzy ?????
Czasami ze sprzedanych książek starczyło na paliwo a czasem nie ...bywa też że i coś zostanie na życie.
Mimo to jeżdżę. Owszem nie pozwalam się wykorzystywać i kiedy 4 raz mam jechać w to samo miejsce i ktoś kasuje za bilety a dla mnie nie ma nawet na dojazd ...to rezygnuję. ...to oczywiste. Jednak w większości przypadków jadę tam gdzie mnie zapraszają ludzie ...
Kilka dni temu zdałam sobie sprawę jak wielu ludzi mnie potrzebuje ...
Bardzo rzadko jadę do kogoś kogo znam ...
Najczęściej ktoś był na moim wykładzie albo poznał mnie czytając bloga ...książkę ...czytając Facebook. I jadę do Was ...śpię w Waszych domach ...jem to co mi dajecie ....
Ta żyję ...z moim dzieckiem ....
Marzymy o własnym domu ...z ogródkiem ...
I będzie ...teraz naprawiam swoje życie i siebie.
Szukam i znajdę skąd te doświadczenia odrzucenia ....myślę że to brak akceptacji siebie i czas zadbać o siebie jeszcze bardziej ....
Czas zacząć budować swoje poczucie wartości na solidnych fundamentach.
Ono jest coraz większe ...obserwuję siebie w różnych sytuacjach. ...
Wiem że mam ogromny dar intuicji i czuję ludzi ...obserwuje kiedy tak postrzegam świat zauważam wszystko ...
Każdy człowiek w moim życiu pojawił się po coś ...każdy mnie czegoś nauczył mimo że bywało ciężko i bolało ...
Mogłam żyć dalej ...
Ale byłam uważna i zmieniałam siebie i zmieniam każdego dnia ...by być lepszym człowiekiem ...
Choć wiem już ze jestem miłością nie zależną od innych ludzi ...
Przestałam oczekiwać ...Wzięłam los w swoje ręce ...mam plan i cele i jeden najważniejszy : sprawić by ludzie byli bardziej szczęśliwi ...mam pomysły jak Ich tego nauczyć ....
To działa ...bo ja wszystko testuje na sobie ....
Czyli zaczęłam od siebie ....
Zajrzenie w głąb siebie ....to piękne efekty ....
Czuję jak moje poczucie własnej wartości rośnie ....
Akcje idą w górę ....
Mój dom też jest już w mojej głowie ....
I moja piękna rzeczywistość ...nie zależna od nikogo ....tylko ode mnie ...
No ....
Czasem trzeba się obudzić ...zajrzeć w głąb siebie i odkryć ...
Na kilka sposobów pracuję nad moją zmianą ...
Jest coraz lepiej ...
Przestałam się bać ...
Przestałam oczekiwać ...
Jasno określam swoje potrzeby i dostaję ...to o co poproszę.
Cała obfitość Wszechświata spływa do mnie ...dobro ...miłość ...pieniądze ...bo też są bardzo ważne i potrzebne .
Upadłam na dno ...w bagno ...w kilku miejscach i na kilku poziomach ....jednak zawsze wstaję ...
Podnoszę głowę i idę ...
Dzięki temu co się stało jestem pięknym Człowiekiem i moje serce jest pełne miłości ....
Tak wybrałam i tego uczę ...
To jest moja siła i potencjał ...miłość ...dobroć ...
Dlatego ilekroć upadniesz pamiętaj :
Możesz wybrać którą drogą pójdziesz !
Ja wybrałam piękną drogę pomagania innym i cały czas pomagam też sobie. Dzielę się tym co potrafię ...I pokazuję szczerze całą moją drogę ...
A ...I jeszcze jedno bardzo ważne :
Mam gdzieś co sobie pomyśli ktoś o mnie ...piszę to dla tych co chcą czytać i szukają sposobu jak zmienić siebie i poszukać w sobie.
Nie jestem dla Wszystkich .
Dziękuję za 81 spotkań i zapraszam na kolejne.
Kilkadziesiąt już jest w moim kalendarzu.
I wierzcie mi ...gdyby nie to wszystko co mnie spotkało ...nie byłabym tym kim jestem ....
Wszystko było dobre i potrzebne i każdemu dziękuję że stanął na mojej drodze ...
Moje życie jest piękne bo ciągle zmierzam do Everestów moich marzeń ...
Małymi krokami ...
Nie zależy mi na sławie ...
Nie zależy mi na bogactwie ...
Zależy mi na mnie i innych Ludziach ...
Nie na akceptacji ....ale na szczęśliwym dobrym życiu ....
I popłynęłam ....jak zawsze ....
Najpiękniejsze jest to przed nami ....
To w drogę ....
niedziela, 5 czerwca 2016
Jestem w procesie ...całe życie ...Góra Chełm ...działo się ...
najlepiej kiedy płynie ...z serca...
i kiedy tak dobrze się pamięta ...
czyli po kilku godzinach ...
Nie pamiętam jak to się zaczęło ...
Dzisiaj wiem, że nie ma przypadków...
Poprosiłam o pomoc i wsparcie ...i ...pojawili się odpowiedni ludzie...
Tak działa Siła Przyciągania ...
W końcu jestem Kreatorką swojego życia ...
Poprosiłam o to ...abym zrozumiała ...zrozumiała dlaczego w moim życiu tak dużo się wydarzyło ...i takich sytuacji ...po co to wszystko ???
...i poznałam Adama ...
kim jest ? zaraz zrozumiesz ...
poprosiłam Wszechświat o zmiany w moim życiu ...
i ...zaczęło się dziać :
...celowo pominę fakty wcześniejsze ...a zatrzymam się na ostatnich tygodniach ...no może trochę wrócę czasem wcześniej ...po przykłady ...
Kiedy poznałam Adama ...najpierw na Facebooku ...potem w zeszłym roku ...ROKU MOICH OGROMNYCH ZMIAN ...podczas Szkolenia MMI ...poznaliśmy się w realu ...
od początku było flow... wiedziałam że będę lubiła rozmawiać z Adamem ...
i wiedziałam , że będzie wiele znaczył w moim życiu ...
I jeśli teraz pomyślałeś , że się zakochałam ...to nic bardziej mylnego ...
Adam jest Mistrzem Życia i Przyjacielem i Mężczyzną, który bardzo szanuje i dba o Kobiety ...
i pewnie jeszcze wiele mogę powiedzieć na Jego temat ...ale zostanę przy pierwszych cechach ...
Mistrz Życia ...z czym Ci się to kojarzy ???
Być może i TY Nim Jesteś ...moja definicja jest taka :
Mistrz Życia to człowiek, który potrafi pracować nad sobą i zmieniać siebie tak ...aby być bardzo szczęśliwym Człowiekiem.
Co o tym myślisz ????
Adam jest do tego Nauczycielem Życia ...czyli Mistrz do kwadratu ...bo potrafi nauczyć innych tego co sam przeszedł i potrafi.
Zaczęłam od Adama...ale Mistrzostwo Życia to piękny duet ...Adama poznałam pierwszego, ale jest i Jego cudna , eteryczna , delikatna i wrażliwa, piękna Żona Jola.
Są piękną całością. Yin i Yang
On to Ogień a Ona to woda...cudnie się uzupełniają ...
Dzisiaj wróciłam z trzeciego Ich wspólnego warsztatu i ....
Jestem cudownie szczęśliwa ...aż tak ...
Pierwszy warsztat był z relacji w związku ...pojechałam z ciekawości ...nie spodziewałam się zupełnie tego co doświadczyłam.
Głębokie procesy trwają we mnie do dzisiaj ...
Poznałam cudnych Ludzi i tyle się nauczyłam .
Dzięki każdej z tych Osób coś zrozumiałam. Pierwszy raz w życiu też pojawiła się różowość w moim życiu...i byłam jak dziecko we mgle..stare wzorce...nawyki ...doświadczyłam mimo to pięknego stanu ...pierwszy raz w życiu ...tak głęboko i prawdziwie ...ileż poezji powstało ...wydam je niebawem ...
to będzie piękny tomik o miłości ...
Będąc w tym stanie tak wiele naprawiłam w sobie ...choć niektóre transformacje były dla mnie bardzo bolesne ...jednak warto było ...i dziękuję za Tego Anioła na mojej drodze ...bo swoją obojętnością i odrzuceniem pomógł mi tak wiele zrozumieć...pokazał mi siebie we mnie...
i jestem Mu za to bardzo wdzięczna ...i za przyjaźń teraz ...
To był wyjątkowy czas ...pracowało we mnie wszystko...
z końcem zimy pojechałam na kolejny warsztat : " Wewnętrzne Dziecko" okres 0-7 lat
i tutaj uruchomiło się we mnie znowu tak wiele ...
Nowe wibracje ...nowy wgląd w siebie ...i pierwsza gruntowna praca z energią ...
i BINGO ...
to jest moje ...to moja ścieżka ...
Już po pierwszym warsztacie czułam dokąd zmierzam...
Teraz byłam tego pewna.
Uzdrowiłam swoje wewnętrzne dziecko ...utuliłam ...bardzo tego potrzebowało ...
I spokój który się pojawił...
to była cisza przed burzą...
Kiedy zmieniasz swoje wzorce ...to się dzieje ...i ...zmiany bywają też bolesne...
Wiedziałam, że tak być może ...zgodziłam się na wszystko.
Nie myślałam, że dojdę znowu do ściany ...
Odezwała się przeszłość ...
Znowu ból ...i niemoc ...
...ale ja prosiłam przecież o to aby mi Wszechświat pokazał ...co mam zmienić...
Najszybciej zrozumiałam lekcję od Starych Nauczycieli... od Rodziców
Ich odrzucenie i tekst : " nie dzwoń , bo my nie chcemy wracać do tego co było i tego rozdrapywać ...dla nas nie żyjesz "
wystarczyło ..abym się znowu zapadła w ból...
Tak ..po dzisiejszym warsztacie i to rozumiem ...
Dlaczego się zapadałam w ból i cierpienie....bo to znałam najlepiej ...
Dlaczego nie potrafiłam wejść w wyższą wibrację...????
Bo tamtą znam bardzo dobrze ...i jest łatwiej ...
Dawno jej nie było ...już radziłam sobie i łup ...znowu leżałam ...
Może tym razem nie w bagnie...ale leżałam na ziemi ...i ...
nie miałam siły i ochoty wstać....
bo pomyślałam sobie :
kiedyś Ktoś mądry napisał: " kiedy padniesz powstań , a jak nie masz siły to poleż i odpocznij, a potem wstań .."
no to sobie leżałam ...odpoczywałam znaczy się ...
a że uciekało ze mnie życie ... i zwykle życzenia rodziców się sprawdzały ...to i tym razem mój umysł wykreował co trzeba :
wypadek ...
głowa boli ...
pomyślałam ...za co Ty siebie karzesz Laura jeszcze ??? Czy nie czas już wreszcie być szczęśliwym człowiekiem ???
Pewnie ..tylko jak to zrobić ????
Szukałam sposobu ...
I pojawił się Anioł...w ludzkiej postaci ...kiedyś ja Jemu pomogłam ..teraz On mi pomógł...
zabrał mnie w góry ...w cudne miejsce ...
tam napisałam kilka listów do siebie ...jeden bardziej szczery od drugiego ... Inny Przyjaciel mi poradził ...
Potem z Moim Aniołem długo rozmawialiśmy ...wiele mi uzmysłowił...
Powiedziałam to wreszcie :
"...bo ja straciłam wolę życia ..."
i zrozumiałam, że stąd te wypadki ...
i stary program ...
DOSYĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Został mi tydzień do trzeciego warsztatu u Joli i Adama ...DZIECKO WEWNĘTRZNE...OKRES BUNTU ...czas nastoletni ...
i Adam przysłał list ..do wszystkich uczestników ...
a w nim informację , że już jesteśmy w procesie ...i mamy być uważni ...czy tak jakoś...
i błysk ...tak bardzo mi znajomy ...jak flesz z lampy ...
Przecież jako nastolatka też tak miałam ....
Przecież znam ten stan ...
....
zaczęłam wszystko rozumieć....
to było jakby wreszcie otworzyły się bramy ...od wielu lat zamknięte na kłódkę...bo nie chciałam wracać do nich ...
pojechałam na warsztaty ...
byłam w bezpiecznym miejscu i wśród Przyjaciół ...
3 dni ZMIANY ...głębokiej pracy ze sobą ...w sobie...
samej to przepracować to nie możliwe.
Nie wiedziałam, że potrafię tak krzyczeć ...że dzisiaj nie mam głosu.
Ból i krzyk ...wyrzuciłam wszystko ...
doszłam do pustki ...całkowitej ... poczułam ją w pewnym momencie...
Zobaczyłam jak wiele mam w sobie z rodziców ...i ile siebie do odzyskania...
I to było piękne...
Zdałam sobie sprawę czego w moim życiu już nie chcę ...i czego pragnę ...tak bardzo ...
3 dni tak intensywne, że czasami sił mi brakowało...mam kilkanaście siniaków ...zakwasy w łydkach i rękach ...i trudno mi mówić...
ale...
WARTO BYŁO ....
żeby odzyskać cząstkę siebie ...kolejną ...
Warsztaty były wspaniałe... muzyka spójna i taka idealna do okazji...
To wszystko jednak by nie miało szans się udać gdyby nie Ludzie ...
Po pierwsze PROWADZĄCY : Adam... SZAPOBA ...Jest Mistrzem Życia i Wielkim Nauczycielem ...nigdy ..będąc na wielu różnych szkoleniach...nie nauczyłam się tak wiele ...
i Jola Mistrzyni Życia i Nauczycielka łagodności ...delikatności ...puchatości ...i jedna z niewielu osób które znam..Która rozumie moją eteryczność i mechanizmy ...cudowna...
Kolejni nauczyciele to ...uczestnicy ...Bez Was nie mogłoby się to udać...
Każde ćwiczenie...i to ogromne wsparcie od Was ...
Tak wiele dobroci dostałam ...i miłości ...
Dziękuję za wszystko i jestem wdzięczna ...
To był bardzo wyjątkowy czas...
dostałam ogromne wsparcie ....i wykonałam piękną pracę ...
a to efekt ...myślę że widoczny gołym okiem :
Jestem bardzo szczęśliwa ...
i ..Mam ogromny APETYT na życie...
i wiem co dalej ...
i po takiej pracy moje życie nabrało innej jakości ...
Jeszcze bardziej wierzę jak bardzo jestem Cudownym Kwiatem i zasługuję na wszystko co najpiękniejsze ....i cała OBFITOŚĆ spływa do mnie ...
Od teraz moje życie jest pasmem samych szczęśliwych zdarzeń ...
Od dzisiaj moje życie jest cudownym pięknym życiem...
Od dzisiaj cała obfitość spływa do mnie ...we wszystkich aspektach życia ...
Od dzisiaj wymagam szacunku od ludzi i go czuję...bo bardzo szanuję siebie ...
Od dzisiaj kocham bezwarunkowo moje dzieci ...niezależnie gdzie są ...kocham i wspieram we wszystkim co dobre ...
Od dzisiaj Jestem nową jakością ...bo jestem wreszcie spójna ze wszystkim co głoszę i o czym piszę ...
bo zmiany trzeba zacząć od siebie ...
i to czego ja uczę innych ludzi ...to jak wstać z każdej sytuacji ...
nie ma takiej z której nie wstaniesz...
NIE MA TAKIEGO BAGNA Z KTÓREGO NIE DA SIĘ WYJŚĆ
tylko potrzebujesz do tego Pięknych Ludzi na Drodze ...do swoich Everestów...
i ja takich spotkałam ...bo poprosiłam o Nich ...
KOCHAM SIEBIE i moje życie jest piękne...tak bardzo ...jak bardzo odważę się POMYŚLEĆ aby było....
bo wszystko zaczyna się w głowie...
a to miejsce ...jest moim magicznym miejscem ZMIANY ....i czuję że jeszcze wiele pięknych przeżyć będzie z NIM związanych ...
Góra CHEŁM i http://rezydencjam.com/
THE WAY AHEAD ....
....
a za miesiąc LONDYN ...i tam się podzieje....
i kiedy tak dobrze się pamięta ...
czyli po kilku godzinach ...
Nie pamiętam jak to się zaczęło ...
Dzisiaj wiem, że nie ma przypadków...
Poprosiłam o pomoc i wsparcie ...i ...pojawili się odpowiedni ludzie...
Tak działa Siła Przyciągania ...
W końcu jestem Kreatorką swojego życia ...
Poprosiłam o to ...abym zrozumiała ...zrozumiała dlaczego w moim życiu tak dużo się wydarzyło ...i takich sytuacji ...po co to wszystko ???
...i poznałam Adama ...
kim jest ? zaraz zrozumiesz ...
poprosiłam Wszechświat o zmiany w moim życiu ...
i ...zaczęło się dziać :
...celowo pominę fakty wcześniejsze ...a zatrzymam się na ostatnich tygodniach ...no może trochę wrócę czasem wcześniej ...po przykłady ...
Kiedy poznałam Adama ...najpierw na Facebooku ...potem w zeszłym roku ...ROKU MOICH OGROMNYCH ZMIAN ...podczas Szkolenia MMI ...poznaliśmy się w realu ...
od początku było flow... wiedziałam że będę lubiła rozmawiać z Adamem ...
i wiedziałam , że będzie wiele znaczył w moim życiu ...
I jeśli teraz pomyślałeś , że się zakochałam ...to nic bardziej mylnego ...
Adam jest Mistrzem Życia i Przyjacielem i Mężczyzną, który bardzo szanuje i dba o Kobiety ...
i pewnie jeszcze wiele mogę powiedzieć na Jego temat ...ale zostanę przy pierwszych cechach ...
Mistrz Życia ...z czym Ci się to kojarzy ???
Być może i TY Nim Jesteś ...moja definicja jest taka :
Mistrz Życia to człowiek, który potrafi pracować nad sobą i zmieniać siebie tak ...aby być bardzo szczęśliwym Człowiekiem.
Co o tym myślisz ????
Adam jest do tego Nauczycielem Życia ...czyli Mistrz do kwadratu ...bo potrafi nauczyć innych tego co sam przeszedł i potrafi.
Zaczęłam od Adama...ale Mistrzostwo Życia to piękny duet ...Adama poznałam pierwszego, ale jest i Jego cudna , eteryczna , delikatna i wrażliwa, piękna Żona Jola.
Są piękną całością. Yin i Yang
On to Ogień a Ona to woda...cudnie się uzupełniają ...
Dzisiaj wróciłam z trzeciego Ich wspólnego warsztatu i ....
Jestem cudownie szczęśliwa ...aż tak ...
Pierwszy warsztat był z relacji w związku ...pojechałam z ciekawości ...nie spodziewałam się zupełnie tego co doświadczyłam.
Głębokie procesy trwają we mnie do dzisiaj ...
Poznałam cudnych Ludzi i tyle się nauczyłam .
Dzięki każdej z tych Osób coś zrozumiałam. Pierwszy raz w życiu też pojawiła się różowość w moim życiu...i byłam jak dziecko we mgle..stare wzorce...nawyki ...doświadczyłam mimo to pięknego stanu ...pierwszy raz w życiu ...tak głęboko i prawdziwie ...ileż poezji powstało ...wydam je niebawem ...
to będzie piękny tomik o miłości ...
Będąc w tym stanie tak wiele naprawiłam w sobie ...choć niektóre transformacje były dla mnie bardzo bolesne ...jednak warto było ...i dziękuję za Tego Anioła na mojej drodze ...bo swoją obojętnością i odrzuceniem pomógł mi tak wiele zrozumieć...pokazał mi siebie we mnie...
i jestem Mu za to bardzo wdzięczna ...i za przyjaźń teraz ...
To był wyjątkowy czas ...pracowało we mnie wszystko...
z końcem zimy pojechałam na kolejny warsztat : " Wewnętrzne Dziecko" okres 0-7 lat
i tutaj uruchomiło się we mnie znowu tak wiele ...
Nowe wibracje ...nowy wgląd w siebie ...i pierwsza gruntowna praca z energią ...
i BINGO ...
to jest moje ...to moja ścieżka ...
Już po pierwszym warsztacie czułam dokąd zmierzam...
Teraz byłam tego pewna.
Uzdrowiłam swoje wewnętrzne dziecko ...utuliłam ...bardzo tego potrzebowało ...
I spokój który się pojawił...
to była cisza przed burzą...
Kiedy zmieniasz swoje wzorce ...to się dzieje ...i ...zmiany bywają też bolesne...
Wiedziałam, że tak być może ...zgodziłam się na wszystko.
Nie myślałam, że dojdę znowu do ściany ...
Odezwała się przeszłość ...
Znowu ból ...i niemoc ...
...ale ja prosiłam przecież o to aby mi Wszechświat pokazał ...co mam zmienić...
Najszybciej zrozumiałam lekcję od Starych Nauczycieli... od Rodziców
Ich odrzucenie i tekst : " nie dzwoń , bo my nie chcemy wracać do tego co było i tego rozdrapywać ...dla nas nie żyjesz "
wystarczyło ..abym się znowu zapadła w ból...
Tak ..po dzisiejszym warsztacie i to rozumiem ...
Dlaczego się zapadałam w ból i cierpienie....bo to znałam najlepiej ...
Dlaczego nie potrafiłam wejść w wyższą wibrację...????
Bo tamtą znam bardzo dobrze ...i jest łatwiej ...
Dawno jej nie było ...już radziłam sobie i łup ...znowu leżałam ...
Może tym razem nie w bagnie...ale leżałam na ziemi ...i ...
nie miałam siły i ochoty wstać....
bo pomyślałam sobie :
kiedyś Ktoś mądry napisał: " kiedy padniesz powstań , a jak nie masz siły to poleż i odpocznij, a potem wstań .."
no to sobie leżałam ...odpoczywałam znaczy się ...
a że uciekało ze mnie życie ... i zwykle życzenia rodziców się sprawdzały ...to i tym razem mój umysł wykreował co trzeba :
wypadek ...
głowa boli ...
pomyślałam ...za co Ty siebie karzesz Laura jeszcze ??? Czy nie czas już wreszcie być szczęśliwym człowiekiem ???
Pewnie ..tylko jak to zrobić ????
Szukałam sposobu ...
I pojawił się Anioł...w ludzkiej postaci ...kiedyś ja Jemu pomogłam ..teraz On mi pomógł...
zabrał mnie w góry ...w cudne miejsce ...
tam napisałam kilka listów do siebie ...jeden bardziej szczery od drugiego ... Inny Przyjaciel mi poradził ...
Potem z Moim Aniołem długo rozmawialiśmy ...wiele mi uzmysłowił...
Powiedziałam to wreszcie :
"...bo ja straciłam wolę życia ..."
i zrozumiałam, że stąd te wypadki ...
i stary program ...
DOSYĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Został mi tydzień do trzeciego warsztatu u Joli i Adama ...DZIECKO WEWNĘTRZNE...OKRES BUNTU ...czas nastoletni ...
i Adam przysłał list ..do wszystkich uczestników ...
a w nim informację , że już jesteśmy w procesie ...i mamy być uważni ...czy tak jakoś...
i błysk ...tak bardzo mi znajomy ...jak flesz z lampy ...
Przecież jako nastolatka też tak miałam ....
Przecież znam ten stan ...
....
zaczęłam wszystko rozumieć....
to było jakby wreszcie otworzyły się bramy ...od wielu lat zamknięte na kłódkę...bo nie chciałam wracać do nich ...
pojechałam na warsztaty ...
byłam w bezpiecznym miejscu i wśród Przyjaciół ...
3 dni ZMIANY ...głębokiej pracy ze sobą ...w sobie...
samej to przepracować to nie możliwe.
Nie wiedziałam, że potrafię tak krzyczeć ...że dzisiaj nie mam głosu.
Ból i krzyk ...wyrzuciłam wszystko ...
doszłam do pustki ...całkowitej ... poczułam ją w pewnym momencie...
Zobaczyłam jak wiele mam w sobie z rodziców ...i ile siebie do odzyskania...
I to było piękne...
Zdałam sobie sprawę czego w moim życiu już nie chcę ...i czego pragnę ...tak bardzo ...
3 dni tak intensywne, że czasami sił mi brakowało...mam kilkanaście siniaków ...zakwasy w łydkach i rękach ...i trudno mi mówić...
ale...
WARTO BYŁO ....
żeby odzyskać cząstkę siebie ...kolejną ...
Warsztaty były wspaniałe... muzyka spójna i taka idealna do okazji...
To wszystko jednak by nie miało szans się udać gdyby nie Ludzie ...
Po pierwsze PROWADZĄCY : Adam... SZAPOBA ...Jest Mistrzem Życia i Wielkim Nauczycielem ...nigdy ..będąc na wielu różnych szkoleniach...nie nauczyłam się tak wiele ...
i Jola Mistrzyni Życia i Nauczycielka łagodności ...delikatności ...puchatości ...i jedna z niewielu osób które znam..Która rozumie moją eteryczność i mechanizmy ...cudowna...
Kolejni nauczyciele to ...uczestnicy ...Bez Was nie mogłoby się to udać...
Każde ćwiczenie...i to ogromne wsparcie od Was ...
Tak wiele dobroci dostałam ...i miłości ...
Dziękuję za wszystko i jestem wdzięczna ...
To był bardzo wyjątkowy czas...
dostałam ogromne wsparcie ....i wykonałam piękną pracę ...
a to efekt ...myślę że widoczny gołym okiem :
Jestem bardzo szczęśliwa ...
i ..Mam ogromny APETYT na życie...
i wiem co dalej ...
i po takiej pracy moje życie nabrało innej jakości ...
Jeszcze bardziej wierzę jak bardzo jestem Cudownym Kwiatem i zasługuję na wszystko co najpiękniejsze ....i cała OBFITOŚĆ spływa do mnie ...
Od teraz moje życie jest pasmem samych szczęśliwych zdarzeń ...
Od dzisiaj moje życie jest cudownym pięknym życiem...
Od dzisiaj cała obfitość spływa do mnie ...we wszystkich aspektach życia ...
Od dzisiaj wymagam szacunku od ludzi i go czuję...bo bardzo szanuję siebie ...
Od dzisiaj kocham bezwarunkowo moje dzieci ...niezależnie gdzie są ...kocham i wspieram we wszystkim co dobre ...
Od dzisiaj Jestem nową jakością ...bo jestem wreszcie spójna ze wszystkim co głoszę i o czym piszę ...
bo zmiany trzeba zacząć od siebie ...
i to czego ja uczę innych ludzi ...to jak wstać z każdej sytuacji ...
nie ma takiej z której nie wstaniesz...
NIE MA TAKIEGO BAGNA Z KTÓREGO NIE DA SIĘ WYJŚĆ
tylko potrzebujesz do tego Pięknych Ludzi na Drodze ...do swoich Everestów...
i ja takich spotkałam ...bo poprosiłam o Nich ...
KOCHAM SIEBIE i moje życie jest piękne...tak bardzo ...jak bardzo odważę się POMYŚLEĆ aby było....
bo wszystko zaczyna się w głowie...
a to miejsce ...jest moim magicznym miejscem ZMIANY ....i czuję że jeszcze wiele pięknych przeżyć będzie z NIM związanych ...
Góra CHEŁM i http://rezydencjam.com/
THE WAY AHEAD ....
....
a za miesiąc LONDYN ...i tam się podzieje....
środa, 1 czerwca 2016
1 czerwca ...Dzień Dziecka ...niespodzianka
Taaaaak ...dzisiaj dzień pełen niespodzianek :-)
Najpierw złapała nas ulewa w drodze do szkoły ...Guzik szedł z kartonem na głowie ...ja wyglądałam jak kura ....taka zmokła...bardzo ...chyba wyglądałam bardzo śmiesznie bo Tatusiowie wychodzący ze szkoły nie potrafili się powstrzymać ...hmmm
Guzik suchy i poszedł..a ja do miasta ...
Po drodze kawka u mojego Przyjaciela Maćka w firmie...i pojechałam ...
Pani doktor cudowna...jasnowidz...
nie zbadała ...nie chciała zlecać badań ...dała skierowania ... wysłała na masaże i na rehabilitację barku ...i nawet leki przeciwbólowe " nowej generacji " zapisała...
Wyszłam uradowana i z moją Przyjaciółką pojechałyśmy uczcić Dzień Dziecka...bo przecież też jesteśmy dziećmi ...do SKURCZYBYKA ....czy jakoś tak....mają obłędne hamburgery ...takie że " język do dupki ucieka" mmmmmm ....mój Synek Kubuś mnie kiedyś tam zaprowadził ....
zjadłyśmy po kawałeczku Krówki i ...trochę sałaty , bo krówka z sałatą smakuje obłędnie,... z rukolą ... i poleciałyśmy do urzędu .
Tam po "telefonie do Przyjaciela" byłyśmy obsłużone w ciągu 15 minut ...tak , że każdy z Was by o tym marzył...
dziękujemy ...
Gdyby tak było zawsze i dla wszystkich ....rozmarzyłam się ...ale jak to w życiu bywa ...
od pewnego czasu nie wstydzę się prosić i proszę o pomoc ...Ktoś mnie tego nauczył....i jestem wdzięczna za to ...
Bo dosyć już bycia Siłaczką !!!!!
Jestem Kobietą .... piękną i mądrą i matką 4 wspaniałych Synów ....
więc zasługuję na wszystko co najpiękniejsze....i to wszystko przyciągam do siebie ...
Wyszłyśmy szczęśliwie ...wszystko załatwione ...decyzja ...brawo ...
wróciłam do domku i poszłam po mojego Synka ....
Kiedy Go zobaczyłam w drzwiach szkoły ...zamarłam ...
i ...zaczęłam się śmiać ...bo to Dzień Dziecka przecież ....
poszliśmy na lody ...
i działo się ....
później szybkie pakowanie i na pociąg lecimy ....
a na dworcu taka niespodzianka :
i Guzik podróżuje za dramo dzięki Intercity :-) dziękujemy bardzo :-)
Bardzo nam jest miło :
i podróż mamy fajną ...a dzień się jeszcze nie skończył ...
Starsi Synowie z okazji Dnia Dziecka dostali bilety do Londynu ...lecą ze mną ....ja będę wykładać i szkolić ...a Oni ...będziemy wspólnie się dobrze bawić ...
Cudna Ciocia nas zaprosiła i wiem, że biznesy zaczynają się wreszcie dla mnie....
Jedziemy teraz do Torunia do Innej pięknej i cudnej Cioci Grażynki ...potem jutro wykład w Toruniu i droga kierunek Gliwice. Później w niedzielę Warszawa i we wtorek Poznań ...
od 1,5 roku podróżujemy kilkanaście razy w miesiącu ...
O transporcie wiemy dużo ...znamy wszystkie Koleje i Bla bla ...i autobusy wszelakie ....
Policzyłam moje zapiski ...i ...gdybym policzyła kilometry jakie przemierzamy przez Polskę aby pomagać innym ...zdziwilibyście się ...
wielu ludzi się dziwi..niektórzy śmieją z tego ...są tacy co krytykują...
albo tacy co podziwiają ...
wszystkim dziękuję ....
każdy mi coś daje....
dziękuję i jestem wdzięczna za każdego człowieka na mojej drodze....
obojętnie gdzie jestem ....
nocujemy w różnych domach ...często u Ludzi poznanych na FB ...i zawsze jest cudownie ...
dziękujemy ...
Żyjemy skromnie...ale wszystko co dajemy wraca...więc i to co Wy nam dajecie jest cudowne i piękne...dziękujemy :-)
moje życie jest piękne i pełne niespodzianek ....
Ciągle się cieszę z tych niespodzianek dzisiaj....
Dziękujemy ....
Najpierw złapała nas ulewa w drodze do szkoły ...Guzik szedł z kartonem na głowie ...ja wyglądałam jak kura ....taka zmokła...bardzo ...chyba wyglądałam bardzo śmiesznie bo Tatusiowie wychodzący ze szkoły nie potrafili się powstrzymać ...hmmm
Guzik suchy i poszedł..a ja do miasta ...
Po drodze kawka u mojego Przyjaciela Maćka w firmie...i pojechałam ...
Pani doktor cudowna...jasnowidz...
nie zbadała ...nie chciała zlecać badań ...dała skierowania ... wysłała na masaże i na rehabilitację barku ...i nawet leki przeciwbólowe " nowej generacji " zapisała...
Wyszłam uradowana i z moją Przyjaciółką pojechałyśmy uczcić Dzień Dziecka...bo przecież też jesteśmy dziećmi ...do SKURCZYBYKA ....czy jakoś tak....mają obłędne hamburgery ...takie że " język do dupki ucieka" mmmmmm ....mój Synek Kubuś mnie kiedyś tam zaprowadził ....
zjadłyśmy po kawałeczku Krówki i ...trochę sałaty , bo krówka z sałatą smakuje obłędnie,... z rukolą ... i poleciałyśmy do urzędu .
Tam po "telefonie do Przyjaciela" byłyśmy obsłużone w ciągu 15 minut ...tak , że każdy z Was by o tym marzył...
dziękujemy ...
Gdyby tak było zawsze i dla wszystkich ....rozmarzyłam się ...ale jak to w życiu bywa ...
od pewnego czasu nie wstydzę się prosić i proszę o pomoc ...Ktoś mnie tego nauczył....i jestem wdzięczna za to ...
Bo dosyć już bycia Siłaczką !!!!!
Jestem Kobietą .... piękną i mądrą i matką 4 wspaniałych Synów ....
więc zasługuję na wszystko co najpiękniejsze....i to wszystko przyciągam do siebie ...
Wyszłyśmy szczęśliwie ...wszystko załatwione ...decyzja ...brawo ...
wróciłam do domku i poszłam po mojego Synka ....
Kiedy Go zobaczyłam w drzwiach szkoły ...zamarłam ...
i ...zaczęłam się śmiać ...bo to Dzień Dziecka przecież ....
poszliśmy na lody ...
i działo się ....
później szybkie pakowanie i na pociąg lecimy ....
a na dworcu taka niespodzianka :
i Guzik podróżuje za dramo dzięki Intercity :-) dziękujemy bardzo :-)
Bardzo nam jest miło :
i podróż mamy fajną ...a dzień się jeszcze nie skończył ...
Starsi Synowie z okazji Dnia Dziecka dostali bilety do Londynu ...lecą ze mną ....ja będę wykładać i szkolić ...a Oni ...będziemy wspólnie się dobrze bawić ...
Cudna Ciocia nas zaprosiła i wiem, że biznesy zaczynają się wreszcie dla mnie....
Jedziemy teraz do Torunia do Innej pięknej i cudnej Cioci Grażynki ...potem jutro wykład w Toruniu i droga kierunek Gliwice. Później w niedzielę Warszawa i we wtorek Poznań ...
od 1,5 roku podróżujemy kilkanaście razy w miesiącu ...
O transporcie wiemy dużo ...znamy wszystkie Koleje i Bla bla ...i autobusy wszelakie ....
Policzyłam moje zapiski ...i ...gdybym policzyła kilometry jakie przemierzamy przez Polskę aby pomagać innym ...zdziwilibyście się ...
wielu ludzi się dziwi..niektórzy śmieją z tego ...są tacy co krytykują...
albo tacy co podziwiają ...
wszystkim dziękuję ....
każdy mi coś daje....
dziękuję i jestem wdzięczna za każdego człowieka na mojej drodze....
obojętnie gdzie jestem ....
nocujemy w różnych domach ...często u Ludzi poznanych na FB ...i zawsze jest cudownie ...
dziękujemy ...
Żyjemy skromnie...ale wszystko co dajemy wraca...więc i to co Wy nam dajecie jest cudowne i piękne...dziękujemy :-)
moje życie jest piękne i pełne niespodzianek ....
Ciągle się cieszę z tych niespodzianek dzisiaj....
Dziękujemy ....
Subskrybuj:
Posty (Atom)