spokój i cisza....czy mają coś wspólnego ???
hmmm....
bo jeśli myślisz, że to jest to samo....to błąd.....
Cisza potrafi być niespokojna i nawet rozbijać wyrazy na poszczególne litery....głoski....a czasem na kawałki myśli....
Cisza potrafi niszczyć i potrafi dawać do myślenia....sobie i innym....
Cisza jest jak taka mgła z której nie wiadomo co się wyłoni...czasem coś pięknego ...a czasem Zombi...
Wiele razy słyszę jak ludzie mówią : potrzebuję ciszy ....
a potrzebują spokoju....i odnalezienia myśli...albo po prostu " nie myślenia " ....odpoczynku....relaksu...medytacji ...transu....
jakkolwiek tego nie nazwiemy , potrzebujemy odpoczynku od trudów życia....
Owszem, czasem jest tak , że ciągle jesteśmy w zgiełku :
praca
dom
dzieci
radości
i troski
sąsiadka
kolega
telefon zadzwonił
wiadomość przyszła
...
a jeszcze podchodzi do Ciebie obcy człowiek i mówi :
proszę ...pomóż...
i opowiada Ci swoją historię....
Ile trzeba wtedy spokoju ...i zrozumienia....aby wysłuchać ....
Ile potrzeba taktu, aby nie urazić, bo to Jego osobista historia....tak ważna dla Niego....
I jakie to bardzo ważne co mu powiesz...
Zastanowiłeś się kiedyś nad tym ?
Pamiętam jak kiedyś ...10-12 lat temu ...zaczęłam wychodzić w nocy z domu....
wychodziłam najpierw na ławkę.... pod blokiem...żeby choć chwilę pomyśleć....bo nie potrafiłam w domu....bo ciągle ktoś lub coś mi w tym przeszkadzało....
potem stało się to już rytuałem....wychodziłam ...posiedzieć w ciemności....poszłam dalej...do parku ....tam było jeszcze mniejsze prawdopodobieństwo, że spotkam ludzi....i że ktoś mi przeszkodzi w moim poszukiwaniu spokoju....zbieraniu myśli....
10 lat temu zaczęłam chodzić nocą do lasu....
czy się bałam ? Nie....nigdy....
Nie bałam się lasu i tego co może mnie spotkać....bo bać się trzeba własnych myśli....kiedy zaczną Ci podpowiadać różne ciekawe opcje....
Ciemności nie boję się od 7 roku życia....kiedyś i o tym Wam opowiem....
więc potrzebujemy czasami spokoju ...a cisza może nam pomóc go odnaleźć, ale sama cisza nie wystarczy....
zaskoczony ?
to prawda...
jeśli chcesz w ciszy odnaleźć siebie....spróbuj zajrzeć w głąb siebie....
obejrzyj co tam masz ? jakie skarby ?
Najpierw trzeba zrobić porządki....posprzątać ...wybaczyć wszystkim wszystko i nade wszystko sobie....że nie udało się to o czym marzyliśmy...albo co planowaliśmy....albo, że spotkało Cie nawet coś strasznego...wybacz sobie i innym....wybacz i w ten sposób oczyść serce....
ja wybaczyłam wszystkim ....wszystko ....i sobie ....
wybaczyłam sobie nawet, że niektórych spraw, które spieprzyłam w życiu, nie potrafię naprawić....tak jak bym chciała...bo skoro nie mam jak to po co żyć w poczuciu winy ?
To zabija ....
Zrobiłam tyle ile się da....więcej nie mogłam....
Poczucie winy, którego tak bardzo uczono mnie całe życie...pielęgnowałam w sobie....tylko po co ?
Po co to robić, skoro nie mamy wpływu na pewne sprawy ???
Czy nie lepiej być szczęśliwym ??
Uczono nas : moja wina... moja wina... itd...uczono , że cierpienie uszlachetnia, uczono, że trzeba ginąć za ojczyznę....się poświęcać....
Tylko po co do cholery !
ani życie w poczuciu winy ....ani cierpienie...nie pomaga ....
Przekonałam się o tym wiele razy .....
ani poświęcenie dla Kraju....
to się nie tylko nie opłaca, ale nikt tego od Ciebie nie oczekuje.....
Jesteśmy najbardziej walecznym krajem w Europie na pewno...a kto wie czy nie dalej.....
Tylko to głupia walka....
Mój Pradziadek walczył, mój Dziadek był na Sybirze i walczył o ten Kraj, mój Ojciec go budował dla mnie także....a moje dzieci nie chcą w nim żyć !!!!!
Dlaczego ?
Bo cyt. - " to najgorsze miejsce na ziemi, aby żyć i zakładać rodzinę "
.....powiedziałam :
są gorsze....są wojny ....są kataklizmy ....
- " ale mamo...są inne kraje, dla których rodzina coś znaczy...a w tym kraju nigdy nie znaczyła i znaczyć nie będzie. Znowu się przebijają przed wyborami co to robią dla rodziny i dzieci...a potem będzie tak samo ... Czy to nie TY nas uczyłaś aby podciągać się do najlepszych a nie wybielać na tle najgorszych ? "
nie miałam argumentów....
co to ma wspólnego z moim tematem ?
Ma ! i to wiele !
każdy człowiek szuka spokoju i bezpieczeństwa....
dla siebie i tych których kocha....
więc mamy kolejny aspekt spokoju....kolejny przykład jak bardzo jest ważny....
a cisza... ???
cisza jest potrzebna,
żeby wsłuchać się w muzykę.....
żeby usłyszeć śpiew ptaków....
żeby czasem usłyszeć czyjś oddech....
żeby ....
jest wiele powodów dla których potrzebujemy pobyć w ciszy....
dla mnie cisza jest muzyką....
muzyką mojej duszy....jej drżeniem....niczym listek na wietrze....jest jak piórko na dłoni....lekki ruch i .....poleciało.....w niewiadomą stronę.....
cisza i spokój .....
jedno i drugie potrzebne....
i występują oddzielnie......
ale też i czasem są nierozłączne....
wszystko zależy od sytuacji.....
więc dzisiaj taki wpis....
a co TY myślisz ????
jak to jest u Ciebie ???
potrzebujesz ciszy aby siebie odnaleźć ???
aby odnaleźć spokój w sobie ?
bo ja w każdym miejscu go odnajduję, bo mam go już w sobie.....
byłam 3 dni w Warszawie....
patrzyłam na tłumy ludzi....i spokój....
nawet jeśli byli tacy co próbowali go zburzyć....
to nie możliwe....ja go w sobie mam....
i takiego spokoju każdemu życzę....
i Tobie ...skoro mnie czytasz :-) także i przede wszystkim.....
cudnego dnia zatem....
i idźmy swoją drogą.....
:-) :-) :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.