fb

niedziela, 22 stycznia 2017

co mają wspólnego rogaliki z świadomym życiem ? spokój miłości ...miłość w spokoju ...???

świadome życie

co Ty przez to rozumiesz ? 

Był taki czas w moim życiu, że wszystko starałam się zrozumieć ...wszystko musiało być mierzalne i chciałam dotknąć ...

pewnego dnia ( 13.04.2016) spadł mi szlaban na głowę ...
spadł w bardzo ważnym momencie mojego życia ...w nocy ...kiedy oddałam moją drugą książkę do druku ...
Podziękowałam w tej książce wszystkim i wyraziłam ogromną wdzięczność ...
powiedziałam nawet w nocy do Grażynki, która robiła mi skład, że teraz nawet jakbym miała odejść, to załatwione mam wszystko ...

A tak naprawdę ...czułam smutek i ból ...żegnałam jakąś cząstkę siebie ...uczyłam się żyć od nowa, bez oczekiwań ...

Byłam pogodzona ze światem ...

To nie znaczy, że chciałam umrzeć ...lecz myśli się materializują ...są energią ...

Prosiłam Boga tak bardzo o zrozumienie ...

szlaban spadł mi na głowę ...

OIOM ...idę do światła ...jest tak pięknie ...nie chciałam wrócić ...
wszystko przestało mieć znaczenie ...
Nie myślałam nawet o dzieciach ...byłam ja i światło miłe ...dobre...przyciągało sobą ...

i ...ktoś mnie trzyma za rękę ...

i pomyślałam :
to pewnie mój Anioł Stróż ...hmmm...męska dłoń, a zawsze myślałam, że jest kobietą ...i zaczęłam się śmiać i chciałam sprawdzić ...
i ocknęłam się na sali szpitalnej ...a Pan Pielęgniarz trzymał mnie za rękę ...choć to podobno ja trzymałam Jego ...

Kilka tygodni bolała mnie głowa ...tak bardzo, że nie mogłam myśleć ...

Poddałam się prowadzeniu ...

Robiłam wtedy audyt i szkolenia i  były inne niż zawsze ...

Pojechałam z moim Przyjacielem na pracę w terenie...zobaczyłam ją zupełnie inaczej niż kiedykolwiek ...zobaczyłam siebie robiącą wszystko jakby ktoś mi szeptał do ucha  ...pozwalałam mu doświadczyć ...prowadziłam go, ale i mnie ktoś prowadził ...
to było niesamowite ...

Efekt był piękny ...poczuł ...zrozumiał czego pragnie ...
Do teraz nie wie, jak wiele to szkolenie i mi dało, bo teraz się dowie. Czyta moje wpisy na blogu. Widzi moją drogę. Znamy się 13 lat ...

Co dalej się stało z moim budzeniem świadomości ...

Czy trzeba tak bardzo oberwać w głowę, aby się obudzić ?

NIE 

u każdego człowieka jest inaczej ...

Każdy ma swoją ścieżkę ...

Po moim wypadku miałam drugi...3 tygodnie później ... wiedziałam, że to mój II POZIOM ...że czas zobaczyć ...bo i POZIOM III poznałam 2 lata temu , wychowanie przez stratę ...

Świadomość zaczęłam rozwijać od uważności, od obserwacji świata wokół i siebie. 
Nie chciałam rozumieć ....chciałam czuć ...

Sama wyrzuciłam się z mojej strefy komfortu żeby czuć jak najwięcej ...

Modliłam się więcej, rozmawiałam z Bogiem, medytowałam ...szukałam ciszy i spokoju ...

Byłam we wrześniu na kilku szkoleniach ...zobaczyłam jakie to nie moje ... 

Zaczęłam uprawiać jogę śmiechu ...sama ze sobą ...tak podnosiłam swoje wibracje ...

od dawna uwielbiam spacery nocą ...do lasu ...nad jezioro ...

i śpiewam ...to od dziecka mój ulubiony sposób na to być być szczęśliwą ...
robiłam to nie wiedząc jak wielką moc to daje ...jak pięknie oczyszcza i uzdrawia ...

robię to teraz codziennie...śpiewam w lesie, na spacerze, śpiewam nawet w mieście... czasami jest tak głośno, że nikt nic nie słyszy...ja słyszę siebie ...


Robię to co podpowiada mi serce. 

Kiedy pomagam to dlatego że chcę, nie oczekuję niczego, ale odsuwam się od ludzi, którzy uważają że wiedzą wszystko najlepiej i mówią o nie ocenianiu a to robią ...na każdym kroku...mówią o lustrze, a nie widzą siebie, mówią o podwyższaniu wartości innych, a robią dokładnie odwrotnie życząc " wielu transformacji " albo mówiąc " nie wiele się zmienia ...( u Ciebie ) " ...
a to my czasami jesteśmy lustrem...dla nich ...

puściłam, wybaczyłam ...ale świadomie nie narażam siebie na takie traktowanie...

wiem jak wiele musiało umrzeć we mnie, abym zaczęła żyć świadomie

Nauczyciel nie ocenia ...

Nie ma prawa pisać pod moim zdjęciem informacji, które wie o mnie bo był blisko ...zobaczył moje serce ... 
Może ja już nie mam tego co widział jakiś czas temu ???

Dlatego ostatnio lubię ciszę ...

Kiedy piekę moje ciasta ...śpiewam w kuchni ...
Jestem wtedy taka bardzo szczęśliwa...

Kiedy żyję świadomie ...po prostu kocham : siebie i innych ...bezwarunkowo ...

Jednak wybieram i biorę odpowiedzialność za moje życie ...nie czekam na cud...tylko go robię ...rogaliki się same nie upieką ...i tak samo jest z innymi rzeczami ...

Możemy być dobrzy i żyć w równowadze ...

I dzisiaj ma już ona dla mnie inną definicję ...ale o tym w kolejnym z postów ...

Zabieram siebie i Synka na spacer ...

a potem robię to co kocham ...

czyli piekę i piszę ...kolejną książkę ...


Pięknego czasu ...

dziękuję za wszystkich Ludzi na mojej drodze...są Aniołami ...
każdy mnie czegoś nauczył ...


















poniedziałek, 9 stycznia 2017

Dzika Kobieta ... Kim jestem ??? ...Macierzyństwo ...i życie ...

Kobiecość ...
Macierzyństwo ...
w Polsce dzisiaj ...

Matki które same wychowują dzieci ...nie nazywajcie nas samotne !

Dużo emocji ostatnio mam w sercu ...odnośnie kobiet.

Rodzimy się tak samo jak panowie. Czy mamy jakieś ulgi ? Niee...
ja wychowałam się wsi i nie miało to znaczenia, że jestem dziewczynką, tak samo pracowałam w gospodarstwie i na polu.
W mieście jest trochę inaczej, ale wiele zależy od rodziny w której wybrałaś sobie żyć i dorastać. Tak jest , to Ty wybrałaś. O tym więcej piszę wcześniej...w innych postach.
No więc jest dziewczynka.
W wieku kilkunastu lat dostaje okres. Czy to sprawia, że Ktoś ją lepiej traktuje ?  Czy nie jest tak, że ten stan co miesiąc hartuje ją do życia ?
Można na to spojrzeć w rozmaity sposób.
Dorasta i staje się kobietą. Pojawiają się chłopcy i ...Partner, Mąż, Konkubent ...nie o to chodzi jak się nazywa, ale ów pewnego dnia zostaje ojcem ...ojcem jej dziecka.
Oczywiście wcześniej jest wielka miłość do końca życia i już zawsze razem itd...

znacie ?
znacie na pewno !

i ...sielanka po krótszym lub dłuższym czasie się kończy ...już nie ma znaczenia co się dzieje, wina jest obopólna ale jest koniec związku ...

i zostają dzieci ...

Najczęściej z mamą, ale to też nie zawsze i przekonanie błędne, bo czasem zostają z ojcem.
Matka dzieci nie ma prawa z kimkolwiek być bo jest nazywana przez społeczeństwo : kurwą, dziwką itd. Ojciec który znajduje młodszy model, albo po prostu inny ....to bohater, bo umiał zmienić życie ...
bywa też tak, że matka spotyka nową miłość i opuszcza partnera zabierając dzieci, to wtedy jest dziwką i kurwą we własnej rodzinie ...bo jak mogła dzieciom ojca zabrać ?
...
bywa również, że odchodzi z dziećmi, bo nie potrafi być z kimś komu nie ufa, a sama stworzyła tak idealny obraz partnera, że nie potrafi go zburzyć...odchodzi...dostaje wtedy sms-y z pogróżkami i wyzwiska jaką jest złą matką, grozi się jej ze odbierze jej tatuś dzieci ...ale gdyby tak miał się nimi zająć ? to okazuje się, ze ma pracę i inne rzeczy ...i coraz rzadziej je widuje ,...a po roku wcale, bo jest mu tak wygodnie...na wakacje nie zabiera ...daje jałmużnę alimenty ...i nie interesuje go nic...nie wie nic o własnych dzieciach ...czeka na moment..nawet po latach kiedy partnerka będzie słaba...żeby się zemścić ...

tylko na kim ? na własnych dzieciach ...ale jest nieświadomy tego ...
Mężczyzna, który po rozwodzie nie potrafi zadbać o własne dzieci ...a do tego buntuje je przeciwko matce ...i jego rodzina również ...to kto to jest ??????

och i kobiety robimy również fajne rzeczy ....

tylko o co tu chodzi ????

a dzieci ????

rodzic , który sam wychowuje dziecko ....jak ma ????

+500 ???? nie każdy
alimenty ???? nie każdy i nawet ...to przecież wielu Polaków ukrywa dochody i stara się ich płacić jak najmniej i wielu po prostu nie płaci ...

a wsparcie jakie ma taka kobieta ????

jak myślisz ????

ta wrażliwa dusza ...która nie raz nie ma jak wyjść po zakupy, bo dziecko jest chore...
albo po leki ...'a co dopiero tak zrobić, aby zarobić na siebie i dziecko ???
albo dzieci ???

sama wiele lat wychowywałam moich 4 Synów ...

wiem jak jest bardzo dobrze ...
wiem jaki strach czułam przez te lata ...
kiedy dzwonił telefon ze szkoły , przedszkola, kiedy karetka jechała z osiedla na którym mieszkałam ...kiedy któryś był chory ...jak w nocy drżałam o ich zdrowie i życie ..nie rzadko ...
jak trudno samej ...
a do tego brak bezpieczeństwa, wynajęte mieszkanie i kilka prac, aby dać radę ...
nic nie mogłam zaplanować...

jakie dobre życie mam teraz ...
mając jedno dziecko przy sobie ...
a jednak...kiedy ja zachorowałam, mieszkali moi przyjaciele ze mną...żeby Guzika zaprowadzić do szkoły, żeby zakupy zrobić ...i jedzenie...
nie jest łatwo ...

to jest jednak takie naturalne ...oczywiste ...

Po tamtym czasie doceniam spokój i ciszę ...i duuuuużo mniej obowiązków i czas na moje pasje i pracę...
i wybrałam taką którą kocham...

i teraz popatrz ....zwróć uwagę ...matki które same wychowują dzieci ...nie są samotne ...
to stereotyp który stworzyli ludzie...
ja nie jestem samotna !
bo ....?
bo kocham siebie ...i odszukałam swoją zagubioną kobiecość...zagubioną w 20 latach macierzyństwa ...
kocham ludzi i życie ...
znam wielu singli samotnych jak cholera ...
i nie wiadomo co gorsze...

w trudnych chwilach miałam dla kogo wstać z łóżka ...Oni nie mają ...
z ludzkiego punktu widzenia...bo z duchowego owszem...
wstajemy dla siebie ...dla najważniejszej osoby na ziemi ...

i teraz co się dzieje z taką kobietą , która przez lata, nie wspierana przez Państwo ( wiele razy w urzędach byłam nazywana patologią, do dzisiaj wynająć mieszkanie matce z dzieckiem jest trudno )
nie wspierana często przez rodzinę, bo nie spełniła ich oczekiwań, nie żyje według ich zasad i wzorców ...
nie wspierana nigdzie tak naprawdę, bo nawet pracodawcy matce z dzieckiem, dziećmi, nie chcą dać pracy ...( oczywiście znam wyjątki, gdzie to był atut, ale to wyjątki potwierdzające regułę )
do tego traktowana przez społeczeństwo jak wyrzutek ...
pamiętam moją sąsiadkę jak wyzwała mnie od kurwy tylko dlatego, że wróciłam o 20 z pracy ...a dzieci były same w domu ...
mówisz, że to Ciebie nie dotyczy ????

rozejrzyj się !!!
ile takich kobiet jest wokół !
ile z nich nie ma jak pójść do fryzjera czy kosmetyczki ?
nie mówiąc o czasie dla siebie ???
u mnie często zostawały inne dzieci ...żeby pomóc i tak sobie my mamy pomagałyśmy ...
teraz wychowując jedno dziecko ...nie mając tutaj prawie znajomych, wiem czego doświadczam ...

Owszem w Poznaniu miałam wiele koleżanek, pomagały niektóre ...bo Ania przez 2 lata odbierała mi Guzika z przedszkola...
ale byli tez starsi chłopcy i godziłam pracę ze wszystkim, choć w nocy gotowałam, prałam itd...

To teraz ...w dzisiejszych czasach ...
po co to piszę ????

Nie chcę nic od nikogo ...radzę sobie i mam przyjaciół ...
ale nie każda kobieta ma tyle siły co ja ...większość jej nie ma....
i co ?
i potem wyławiają 33 lata z Wisły Kobietę ...
albo inne przypadki ...
albo Te Fajne Babeczki myślą o sobie, że są złe , że nie potrzebne...myślą o sobie że są marginesem...bo tak są traktowane......
i po to piszę ten post !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Matki same wychowujące dzieci są fajne ...są dobre i uczynne...rozumiejące ...wrażliwe i kochające ...

Kiedy taką spotkasz to zapytaj jak możesz jej pomóc ?
zapytaj, czy nie zrobić jej zakupów ?
a może zostać z jej dzieckiem, dziećmi ...żeby wyszła na spacer ??? pobyła ze sobą ?
a może zaparzyć jej herbatę ?

zapytaj w czym możesz jej pomóc ...

i nie Oceniaj !!!!!!!!!!!!!!!!

Ona ma prawo do szczęścia :-)

Ma prawo takie samo spotykać się ...
i ma prawo do czasu dla siebie....pomóż ...a nie oceniaj ....

spróbuj na chwilę wejść w jej buty ...
nie są wygodne i lekkie ...

napisałam o tym....czasami drastycznie...żebyś zrozumiał, zrozumiała ...

obok są ludzie, którzy potrzebują Ciebie...
Którym możesz pomóc ...
i w pomaganiu odnaleźć również sens życia ...

to jest piękne pomagać drugiemu człowiekowi ....
i nie oceniać...


w cywilizowanych Krajach ....Kobieta z dzieckiem ma gdzie mieszkać i za co żyć ...
u nas domy dziecka są pełne...
pełne dzieci które możesz iść i przytulić ...dać im swój czas i uwagę ...

możesz zapobiec nie jednej tragedii...kiedy się rozejrzysz....

ja mamy które są same z dzieckiem ...lub dziećmi ...widzę na kilometr ....ale to ja ...

zapytaj...
może w klasie Twoje dziecka takie są...pomóż...

i rób to z uwagą i delikatnością ...żeby nie urazić....nie dotknąć ...

w grudniu szukałam mieszkania ...napisałam do rady rodziców szkole....że proszę o pomoc, żeby jak najwięcej ludzi wiedziało, ze szukam mieszkania....dostałam odpowiedź : proszę napisać jak możemy pani pomóc, może jakąś pracę znaleźć itd....a chodziło o mieszkanie...puściłam.odpisałam, że już sobie poradziłam...

to naprawdę nie łatwe pomagać ...

kiedy jednak zaczniesz to robić ...będziesz szczęśliwszy...spełniony....

potrzebujemy być potrzebni innym ...bezinteresownie...


sam Dalajlama powiedział: " jeśli 10 % swojego dochodu przeznaczysz na pomoc potrzebującym, będziesz na koniec życia szczęśliwym i spełnionym człowiekiem"
możesz pomóc ...jest wiele Fundacji ...

możesz tez pomóc bez pieniędzy ...dając swój czas ...jest bezcenny ...
czasem wystarczy wysłuchać...i żeby ta Kobieta wiedziała, że jesteś ....

w moim życiu bywało różnie...

za każde doświadczenie jestem wdzięczna i dziękuję ...

pomimo wielu prób i nie raz jazdy jak na rollkasterze....dałam radę ...

dzisiaj mam piękne życie ...

i nie jestem samotna :-) jestem szczęśliwa ze sobą ...

uczę się nie oceniać...choć czasem żeby podać przykłady to potrzebne...

znalazłam spokój w sobie ...

piękny ...
delikatny ...
obecny ...

już nie ranią mnie słowa bliskich ...bo jestem świadoma, że inaczej nie potrafią...kocham bezwarunkowo...

już nie mam bólu i złości na ojca moich synów ...uznałam jego i kocham w nich nawet tą jego część ...aż tak się udało ...

wybaczyłam wszystkim ....i sobie ...wszystko....

już nie myślę o sobie nic złego ...

wiem, że Jestem Cudownym Kwiatem i zasługuję na wszystko co najpiękniejsze i wszystko to idzie do mnie ...

uczę tego inne kobiety ...otwieram na radość życia ...

Jestem bardzo piękną duszą i dobrym człowiekiem ...i moje poczucie wartości jest na prawie 100% ...

Jeszcze pracuję nad czymś...

Ciągle w drodze...

ale chodzi o moją kobiecość ...

Jest cudowna...odkryłam w sobie Dziką Kobietę
Jestem świadoma, piękna, prawdziwa, silna, płodna życiowo, radosna i jasno wyznaczająca granice...
stąd jestem ...

...i wreszcie rozumiem skąd pewne rzeczy działy się w moim życiu ....

Jestem bardzo szczęśliwą Osobą ...

i podobno zarażam ...swoim blaskiem...spróbuj to sprawdzić :-)

coraz częściej oprócz kobiet, pojawiają się u mnie Mężczyźni ...i to zrozumiałe....

wyrównałam energie : męską i kobiecą ....stąd takie przyciąganie ...

Mam pięknych Ludzi wokół...pomagamy w kilka Osób ...


odezwij się ...jeśli szukasz pomocy ...

Po co błądzić ...jestem ...


inspiruję i pokazuję swoją drogę...każdy znajduje coś dla siebie ....

THE WAY AHEAD

















niedziela, 1 stycznia 2017

1 krok do zmiany ...uczucia i droga do Everestów marzeń ...najpierw stracić siebie ...

zwykle 1.01 piszemy postanowienia, robimy koło życia albo mapę marzeń ...

sama tak wiele lat robiłam ...


dzisiaj ...

przeszłam Himalaje ...Alpy ...i Pireneje  rozwoju osobistego ...

sięgnęłam wodospadów i wpadałam do przepaści ...taki swoisty Kanioning ...

i już nie chce tego ...

zrozumiałam ...dlaczego nigdy nie poszłam na pewne szkolenia i dlaczego wybrałam inna drogę ....

bo dosyć słuchania EGO !!!!

od kiedy staram się czuć ...obserwować moje serce ...iść za jego głosem ...

jestem szczęśliwa...

dzisiaj mogę powiedzieć, że w 100% pozbyłam się pozycji ofiary ...i do niej nie wracam ...

mam nowy piękny wzorzec ...i też z niego nie korzystam ...był potrzebny aby wyjść ...teraz jestem sobą...i robię to co czuję...


Te szczyty ...już nie są ważne dla mnie ...

Nie zależy mi na sławie i ogromnym majątku ...

mam ogromne pragnienie pomagać ludziom i to robię...i aby wybudować "Dom dla Aniołów z połamanym skrzydłem "  pieniądze będą ...to tylko kwestia czasu ...

Teraz tworzę Anielską Przystań ...i już niedługo napiszę o tym projekcie ...
będzie piękna akcja w której każdy z Was będzie mógł uczestniczyć...

dzisiaj ...z okazji 1.01.2017 ...chciałabym napisać coś dla Ciebie czytelniku, co sprawi że się zatrzymasz ....i Twoje życie będzie miało jeszcze większą wartość ...


bo trzeba umrzeć ...stracić siebie ...żeby siebie odnaleźć ...


jak bardzo nie rozumiałam tego ...jak bardzo trzymałam w sobie różne rzeczy , które nie pozwalały mi ruszyć dalej ...

Kiedy wyrzucisz z siebie stare wzorce...to co masz w swojej podświadomości ...kiedy przestaniesz oczekiwać i będziesz kochał prawdziwą miłością ...bezwarunkową ...czystą i cierpliwą ...nawet gdyby nigdy nie miała być odwzajemniona  ( a kiedy siebie pokochasz, to nie będzie miało znaczenia)...to jeśli tak potrafisz...to w Twoim sercu jest kwiat ...który rozkwita ...i pachnie...i zaraża innych ....

Musiałam zobaczyć...tak namacalnie...jak wiele mam z innych ....
Musiałam poczuć ...jak wiele mam do odzyskania siebie...
Musiałam pozbyć się tego i ukochać , utulić moje dziecko wewnętrzne i pozwolić mu być radosnym i szczęśliwym ...

bo chciałam ...chciałam się zmienić...

dla siebie ...i dla moich dzieci ...żeby One miały lżej w życiu ...i nowe wzorce ...

zawsze lubiłam pomagać ...nie rozumiałam dlaczego tak bardzo i poświęcałam siebie niejednokrotnie...niepotrzebnie ...

pomagać tez trzeba umieć ...

i kiedy nie oczekujesz...to nawet jeśli osoba której pomożesz, okaże się niegodziwa, to Ciebie to nie zaboli ....to tylko jej karma... 

nie podaje nigdzie oficjalnie w jak wielu fundacjach działam ...
to nie potrzebne...

czasem piszę o jakiejś akcji, ale aby pomóc ...a nie z innego powodu ...

mam ogromny szacunek do ludzi, którym pomagam ...nie robię na tym marketingu ...

nie bawią mnie imprezy, gdzie ludzie wręczają sobie statuetki za nic...albo za to że dana firma coś kupiła u nich ...a wszystko jest na wyrost szyte grubymi nićmi ...

nie bawią mnie ścianki i medialny rozgłos...

uwielbiam za to teatr i kino ...
i spacery w lesie ...samotne...kiedy układam myśli i pozwalam mojemu sercu odpocząć...

jestem inna...

kocham siebie taką...

dzisiaj pierwszy krok ...jak zacząć zmianę siebie ...

1111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111111


ZRÓB PORZĄDEK W SWOJEJ PRZESTRZENI ...

WSZĘDZIE ...
W SZAFIE, W DOMU, NA STRYCHU, W GARAŻU , W AUCIE , W BIURZE ....WSZĘDZIE ...
POZBĄDŹ SIĘ TEGO CO NIEPOTRZEBNE...I ZA MIESIĄC ZRÓB TO SAMO ....

sam się zdziwisz co się wydarzy ....


kolejne kroki do odzyskania siebie w sobie ...następnym razem ....

pamiętaj , że nic nie dzieje się samo ...







i pięknej drogi ....bo droga jest najważniejsza w tym wszystkim ...